Miesięczne archiwum: listopad 2006

Yes! yes! yes!

Żegnaj Kaziu !

Mam, tak samo jak ty,
Miasto moje a w nim:
Najpiękniejszy mój świat
Najpiękniejsze dni
Zostawiłem tam, kolorowe sny
Kiedyś zatrzymam czas
I na skrzydłach jak ptak
Będę leciał co sił
Tam, gdzie moje sny,
I warszawskie kolorowe dni…

Listonosz

Już z daleka widziałem jak idzie powoli. Torba na jego ramieniu musiała ważyć tonę. Z nieba lał się żar, mimo to nie zdjął czapki. Twarz miał spoconą, czerwoną. Przerwałem rąbanie drzewa i odłożyłem siekierę.

Czytaj dalej