Kto ma pilota ten ma władzę. Wczoraj dzierżyła go niestety małżonka, która mocno skłaniała się ku Tańcowi z Gwiazdami. Wspierał ją mój nastoletni syn. Nie miałem szans.
Musiałem śledzić nadchodzące wieści wyborcze, w mojej podziemnej, skomputeryzowanej kryjówce. Niestety były skąpe o dotyczyły głównie takich miast jak Warszawa, Łódź, Kraków, Poznań i nie wiem dlaczego, Białystok. Dopiero wczesnym rankiem (4.30 hi hi) moim oczom ukazał się prawdziwy obraz sytuacji. Kartofelki dość mocno skopane :-)
Dzisiaj rano objechałem wraz z koleżanką cztery komisje obwodowe znajdujące się w mojej dzielnicy – Gdańsku Osowej. Frekwencja była dość wysoka, lekko ponad 54%. Wybory do Rady miasta bezapelacyjnie wygrała PO (ponad 71%) PiS dostał zaledwie 19% (hip hip hurra). Podobnie było w przypadku Prezydenta Gdańska oraz Sejmiku.
Nic dziwnego gdyż moja dzielnica to podmiejska dzielnica willowa, zamieszkana głównie przez łże-liberałów wykształciuchów. Taki wewnętrzny matecznik w mateczniku PO. Wyniki umieściliśmy tutaj http://osowa.com/index.cgi?action=01show&idn=5735&kind=23
Rano słońce świeciło jakoś tak jaśniej. Zrobiło się wiosennie. Ludzie bardziej uśmiechnięci. Żyć się chce i kopać dalej kartofle !
To fajnie, że u Was w Gdańsku kartofle wykopane. W
Warszawie jeszcze nie do końca.
Oto mój przyczynek do warszawskich wykopków.
szkoda, ze w lodzkiem 'ciemny lud’ okazal sie troche silniejszy. Podejrzewam tez niestety, ze w II turze wiekszosc bedzie chciala 'przygarnac Kropka’. :(
Ze swojej strony zrobie wszystko co moge, aby tak sie nie stalo
we Wrocławiu, prezydent z PO dostał prawie 80 procent poparcia…
dzisiaj Bielan i Marcinkiewicz stwierdzili, ze w Gdyni wygral kandydat popierany przez PiS
Bielan i Marcinkiewicz klamia!!!
w Gdyni wygral (Wojciech Szczurek) kandydat popierany przez PO (ponad 80%)
kandydat PiS (Zbigniew Kozak) uzyskal okolo 7% glosw
Trzymam kciuki za warszawke … i mam nadzieje powiedziec: witamy w klubie :)
a ja po 15 godzinach nadzorowania mam dośc, magnez wypłukany, nocne skurcze w nogach, i chęć wypicia na raz litra kawy ;):P ja z lubeszcyzny to u nas rządzi Samoobrona, PSL i kilka innych komitetów, PO oficjalnie do powiatu i województwa,a tak to wydaję mi się, że pod przykrywką KW Stowarzyszenia „Lubię Kraśnik”, a PiS też nierewelacyjnie :D
ehhh
Dutkiewicz (prezydent Wrocławia) jest bezpartyjny. Jeno PO udzieliło mu poparcia. Zresztą PiS również… Nikt z Dutkiewiczem szans nie miał.
Całe szczęście, że w Gdańsku Adamowicz dalej prezydentem będzie… :-P
Wystarczy, że dwie kaczki rządzą nami…
bo życie ma sens… :)
W niedzielę Polacy dokonali dwóch niezwykle ważnych wyborów. Najpierw wybrali głowy swoich miast, wsi i innych zadupi oraz swoich przedstawicieli w samorządach. Potem wzięli udział w SMSowym głosowaniu na najlepiej tańczącego paszteta:
http://ra2er.blox.pl/2006/11/Wybory-Polakow.html
Rzucta se okiem na dwa fajne blogi co mowia o moim ulubiencu, agencie 0,07%:
http://wierzejski.blog.onet.pl/
Blog sam w sobie nie jest tak ciekawy jak wpisy gratulujace dwucyfrowego wyniku (w sumie nawet trzycyfrowego :). Skadinand wiem ze te wpisy wpisuje je sobie sam Pan Wojciech, biedaczyna, po to by sobie podniesc morale. Pomaga mu jedynie sasiadka malolata (bo sie w nim podkochuje) i dyslektyczna ciotka. Wiec prosba jest by mu pomoc w tej radosnej tworczosci, trzeba przeciez czlowiekowi pogratulowac trzycyfrowego wyniku!
W sumie ten blog jest pelen filozoficznej glebi, artystycznej finezji i poetyckiej zadumy, wiec moze byc troszke trudny do przetrawienia i tym samym do odstolcowania(wiem z doswiadczenia, bo nie stolcowalem do dzisiaj od czasu gdy tam zajrzalem po raz pierwszy).
Wiec takim wlasnie jak ja becwalom polecam wersje B tego blogu, taka „dla ludzi”:
http://zwierzejski.blog.onet.pl/
Ona tez jest autorstwa mojego ulubienca, agenta 0,07 (dla przyjaciol Ciech, Woj Ciech), bo wyznaje on zasade: „niewazne jak o tobie mowia, wazne by mowili”. Tu tez sie prosi o pomoc, bo jedyna osoba ktora mu pomaga to gosciu co doglada kotlow centralnego ogrzewania w gmachu sejmowym, ale nie robi tego z milosci jak nieletnia bojowkara LePeRjugend, niestety. A wy myslicie ze ile butelek mozna kupic za marna poselska pensyjke?
W drugiej turze wyborow glosujcie wszyscy na Ciecha, Woj Ciecha, pomimo ze nic to nie da. To bedzie swego rodzaju protest. Bo co, macie zamiar glosowac na czlowieka PIZ*y??!! Przeciez to czlowiek ze wsi! Taki to moze byc dobrym soltysem, ale nie prezydentem miasta! A na babe glosowac przeciez nie wolno! My mlodzi bojowkarze LePeRjugend mamy swoje zasady: kobieta ma siedziec w kuchni, i to ze zlamana noga. Tak ze skoro juz myslicie oddac swoj glos, pamietajcie by glosowac na tego co potrzebuje by o nim mowiono. Zydy do Izraela, pedaly na pohybel a baby do garow!
A co to jest pohybel?
Ja sam nie wiem. To jest cos takiego jak F16 – jak nie jestes wtajemniczony to nic ci to nie mowi. Ponoc to jest takie magiczne slowo ktorego znaczenie znaja tylko wtajemniczeni z zydomasonerii. Nam to kazal wykrzykiwac druch druzynowy naszej eLePeRowskiej bojowki szturmowej, wiec ja musze go sluchac jesli chce dopchac sie do koryta tak jak moj kolega z podstawowki, Wojnus Zwierzejski. On jest moim bohaterem, wzorem do nasladowania oraz moja niespelniona miloscia. Zdradze wam w tajemnicy: Wojnus tez wykrzykuje tak jak my wszyscy, ze Polska tylko dla Polakow, ale on sam w rzeczywistosci Rozenbaum po ojcu a Rozenkranc po matce. Jest tez obrzezany, sam wiem z pierwszej reki, bo to on wprowadzal mnie w tajniki milosci, takiej prawdziwej, meskiej milosci, jeszcze w podstawowce, jak chodzilismy razem na wagary do wikliny. Ale potem porzucil mnie w siodmej klasie, swinia, dla Jozka z czwartej B, bo zaczeli sie mu podobac mlodzi chlopcy. W sumie w naszej bojowce ogolnie sie sadzi ze „pedaly na pohybel” to w sumie znaczy cos dobrego, milego i podniecajacego dla nas, PowerGayow. Nawet jest tajemnica poliszynela ze nasz wodz naczelny eLePeRowcow, imieniem Romus, nazwiska nie podam, uwielbia rozdziewiczac mlodych bojowkarzy osobiscie. Ja, niestety, sie nie zalapalem, bo mnie rozdziewiczyl juz wczesniej Wojnus. Tak ze ja nasze hasla bojowe wykrzykuje czesto, z ochota i pelna piersia: „Zydy do Izraela”! A nuz wreszcie ktos zechce mnie wyslac do tego Izraela, bo nie mam na bilet samolotowy, a obrzezany jestem i nazywam sie Szlomo Warszawski. W 68 ojciec sie nie zalapal na darmowy bilet bo akurat wypuscili go z izby wytrzezwien jak juz biletow braklo. „Pedaly na pohybel”! (a nuz wreszcie sie dowiem co znaczy to slowo brzmiace tak podniecajaco. „Baby do garow”! To prozaiczne, ale jest tylko po to by ta Gronkiewicz-Walec nie wygrala).
Polecam bloga mojej niespelnionej milosci:
http://zwierzejski.blog.onet.pl/
i taki drugi, ktory z tym nie ma nic wspolnego, ale jest smieszny jak cholera, zwlaszcza opine wielbicieli po wyborach:
http://wierzejski.blog.onet.pl.
Wezcie mnie wreszcie wyslijcie do tego Izraela, co?