Rzeźnik Don Arturo

Jestem rzeźnikiem. Uwielbiam robić w czerwonym mięsie. Białe zostawiam innym.

Bezbronna ofiara, przytrzymywana przez pomocników. Kocham strach w oczach na widok błysku moich tasaków. Czasem lubię pożonglować nimi. To podnosi napięcie. Buduje coś w rodzaju bardzo osobistej więzi, między mną a jeszcze żywym mięsem.

Ten pierwszy moment gdy lśniące narzędzie przecina miękkie gardło. Rżenie, ryk rozpaczy, szarpanina. Czerwona krew ścieka na podłogę a wraz z nim życie. Ciało staje się czerwonym mięsem. Potem krojenie na coraz mniejsze kawałki. To ciężka praca ale kocham ją.

Jakiś temu podli ludzie zamknęli moją rzeźnię. Komuś na tym zależało. Nie mam żalu. Czekałem cierpliwie na mój czas. Znam dobrze swój fach. Znam swoją wartość. Nie pozwalam sobie dmuchać w kaszę. Lada moment moja rzeźnia otworzy z powrotem podwoje. Nie mogę się doczekać.

6 myśli nt. „Rzeźnik Don Arturo

  1. rychas

    chciałbym nawiązać kontakt z kolegami z szkoły podstawowej tego przytojniaka – mam pewne podejrzenia!!:)
    co o tym myślicie kim był w szkole poseł Zawisza?

    Odpowiedz

Skomentuj rychas Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.