Dezubekizacja

Siedział w barze dworcowym. Powoli maczał czerstwą bułkę w letnim barszczu. Normalni klienci omijali go z daleka. Normalka, śmierdział.

– Wolne?

Powoli oderwał wzrok od talerza. Z drugiej strony stał taki jak on. Podarte, stare ubranie, nieogolony, włosy skołtunione. Pod pachą siatki z dobytkiem. Znaczy odrzucony.

– Siadaj pan, miejsca dość

Jedli w milczeniu. Tamten metodycznie dziubał widelcem leniwe posypane grubo cukrem.

– Dezubekizacja? – przerwał milczenie tamten.
– A bo co? – odburknął zaczepnie. Nienawidził takich pytań. Minęło już tyle lat a ciągle je słyszał.
– Tak się tylko pytam – tamten starał się być miły – bo ja z dekaczyzacji. Właśnie mnie wypuścili.
– Wam też dosrali, he, he, he – zarechotał – było kolaborować z pisuarem?
– Panie, ja tylko kierowcą byłem, szychy woziłem
– A ja to co? Archiwistą w wojewódzkiej delegaturze, jaki tam ze mnie ubek.
– Teraz na jednym wózku jedziemy
– Taaa – przytaknął – takie czasy. Walniemy jabola?
– Chętnie! Powspominamy wolną Polskę.

14 myśli nt. „Dezubekizacja

  1. marselo

    Bezsens totalny, nie bronie likwidacji pomników stalina,lenina czy innego dzierżyńskiego ale komu przeszkadzają pomniki żołnierzy radzieckich. Fakt aniołkami nie byli ale w końcu pareset tysięcy poległo. Jak tak dalej pójdzie to zostaną tylko pomniki z JPII.

    Odpowiedz
  2. Flogiston

    Jeżeli wrócimy do normalności, a to jest chyba nieuchronne, to rzeczywiście dekaczyzacji nie będzie. I te skubańce, niestety, o tym wiedzą! Właśnie to ich popycha do makiawelizmu i taniego populizmu!

    Odpowiedz
  3. Qba

    Jak to nie ujrzymy dekaczyzacji? A w wyborach w 2009 to co?
    Do roboty panowie i panie! Bierzmy przykład z Francuzów jeśli chodzi o frekwencję. Pokazujmy bliskim, sąsiadom nawet tym z ciemnej strony mocy, że chcemy aby w tym kraju było normalnie! Że dla kaczorów i spółki jest sensowna alternatywa.
    Damy radę!

    Odpowiedz
  4. hip

    Podobało mi się: Powspominamy wolną Polskę.

    Niech ktoś, kto jest psychologiem albo psychiatrą, mi coś wyjaśni. Najpierw synkowie zadeklarowanego komunisty walczą z tym co reprezentuje sobą ojciec. On ich kształtuje, oni to odrzucają, zwalczają – jego albo jego poglądy, nie wiem, sa antykomunistami. Tu jest jakieś odrzucenie, walka z własnym ojcem – czy nie? A potem, co najlepsze, okazuje się, że synkowie sa identyczni jak to co popierał ojciec, z czym walczyli, chcą zamordyzmu, ograniczenia swobody, kontroli, władzy absolutnej „w rece ludu, Partii”. Czy to nie jest postawa „odrzucam to czym był mój ojciec, ale jestem taki jak on i zająłem jego miejsce”? Czy to nie chodzi o konflikt o matkę, coś z Edypem? Czy to jest może typowe? Jeśli ktoś mnie może oścwiecić – proszę Was bardzo!…

    Odpowiedz
  5. Flogiston

    >> hip
    Metody, te same metody walki!

    Jeśli używasz tych samych metod walki, to stajesz się takim samym sq***synem jak twój przeciwnik, Nie na darmo, Żydzi wymyślili, że „jak on w ciebie kamieniem to ty mu chleba daj!”

    Dlatego, po upadku kaczyzmu, trzeba będzie im od razu darować, żebyśmy znowu nie stali się takimi samymi zakapiornymi antykaczystami.

    Odpowiedz
  6. softeam

    Coś mi się widzi, że zamiast dezubekizacji może się pojawić reubekizacja. Lojalki już są, a inne osiągnięcia przed nami.

    Odpowiedz
  7. doodge

    @Qba:
    Przewrotnie zapytam: a jest alternatywa? Wymień polityków, którzy byliby w stanie zrobić coś dobrego dla kraju i jednocześnie potrafiliby przekonać do siebie ludzi.
    To wcale nie jest takie łatwe, bo jak tu ludziom wytłumaczyć; że trzeba się wziąć do pracy; że (nie ukrywajmy) jeszcze co najmniej przez parę lat nie będziemy zarabiać tyle, co Angole; że nie da się (ot tak) wyczarować większych emerytur; że… itd, itd…

    Odpowiedz
  8. ciocia_a

    @doodge
    Alternatywa jest – choć charyzmatycznego przywódcy, porywającego tłumy niestety nie ma. Ale może jacyś niecharyzmatyczni uparcie, spokojnie, przekonają ludzi, że biegnąc ślepo za oszołomami tylko można samemu sobie kuku zrobić a pożytku ani dla siebie ani dla innych biegaczy nie będzie? Więc spróbujmy, my sami, zwyczajni ludzie, powtarzać jak niegdyś Młynarski w niezapomnianej piosence: „Róbmy swoje!”.
    I RÓBMY!

    Odpowiedz
  9. Qba

    @doodge
    Ależ oczywiście polska klasa próżniacza nie daje wielkiego wyboru. Tu nie chodzi o obiecywanie złotych gór, bo poziomu Wielkiej Brytanii nie osiągniemy przez najbliższe 50 lat. Tu chodzi o zmianę stylu uprawiania polityki i w ogóle o zmianę stylu rządzenia. Mam już dosyć tych podszywanych moralistów pokroju Putry i Gosiewskiego, którzy z wdziękiem godnym Leppera iświty psują autorytet państwa w którym mieszkam. Jako zwykły obywatel mam najlepszą okazję wyrazić swoje niezadowolenie przy urnie wyborczej nigdzie indziej. Polska jest między innymi dlatego zawłaszczana przez takich typków, że jest na to bierna, bo zwyczajnie w większości nie głosuje. I nieprawdą jest że nie głosują nieuki i ci którym się naprawde dobrze powodzi. W dużej mierze nie głosuja ludzie młodzi(w dodatku wielu teraz wyemigrowało i nie wiadomo jak to z ich głosami bedzie). Czas to zmienić pora zrozumieć,że to od nas co prawda tylko raz na 4 lata, ale jednak zależy czy w Sejmie pojawi się ten czy inny Łyżwiński. Coś mi się wydaje,że im więcej by nas głosowało tym mniej takich typków by tam było.
    Politycy są emanacją kondycji naszego społeczeństwa. Naszym największym osiągnięciem po 1989r. jest oprócz otwarcia na zachód także możliwość uczestniczenia w wolnych, nieskrępowanych, demokratycznych wyborach. Największym grzechem Polaków jest to że nie chcą z tej dziejowej szansy w pełni korzystać. Jeśli nasza aktywność obywatelska wzrośnie, to myślę,że w końcu doczekamy się przyzwoitych ludzi w polityce. Jeśli spoczniemy na narzekaniu, to albo wkrótce przyjdzie nam pakować walizki albo będziemy musieli się przyzwyczaić do widoku ludzi o marnej reputacji. Ludzi wybranych przez mniejszość do rządzenia wszystkimi. Podoba się Tobie taki scenariusz? Mnie nie….

    Odpowiedz
  10. Flogiston

    >> Quba!
    Zgadzam się z Tobą w pełni. Masz 100% racji. Nie chcę zbyt często zabirać głosu, bo mnie znowu skrytykują. Zobaczcie, szanowni koledzy (w tym kolezanki tyż), jaki dziś piękny tekst szrajbnął matka-kurka: „Niech mi ktoś pokaże różnicę między KC PZPR i PiS, ja pokaże podobieństwa!”
    Całość tu: http://www.matka-kurka.net/

    Odpowiedz

Skomentuj marselo Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.