“Sięgnąłem dna i usłyszałem pukanie od dołu”. Słowa Stanisława Jerzego Leca oddają najlepiej degrengoladę, która obecnie dzieje się na naszej scenie politycznej.
Miesięczne archiwum: lipiec 2007
Przemoc w rodzinie
Matulu kochana! Oj skończyło się moje szczęście. Powinnam była cię słuchać, gdy ostrzegałaś mnie przed Anrzejem. Głupam ci ja, oj głupia!
Quo Vadis
– Cholera ! Pan zobaczy panie sierżancie, Ten to się przyspawał
-Pokaż no Kowalski. Taaa… K* mać! Spodnie opuścił i dupsko klejem posmarował!
Ciarki po plecach
Ciarki po plecach przeszły mi, gdy w niedzielę usłyszałem w radio o tragedii koło Grenoble :-( Tekst zatytułowany „Wesoły autobus” napisałem w czwartek, 19 lipca. Kto by mógł przypuszczać, że za parę dni stanie się to co się stało.
Chwilowo krążę po naszym pięknym kraju i dopiero w połowie tygodnia postaram się napisać coś nowego. Oby nie kolejny, proroczy tekst :-(
Wesoły autobus
Gnaliśmy z góry. Za kierownicą siedział jakiś konus. Obok jego kopia. Widać bliźniak. Zmiennik?
Za górami, za lasami…
Za górami, za lasami leżała spokojna kraina, zwana Wolską. Rządziły tam dwa smoki bliźniaki zwane Kaczorusami. Gwoli formalności, to rządził starszy, bo młodszy słuchał się brata i o wszystkim mu meldował.
Człowiek przyjaciel psa
W weekend odpoczywałem od polityki. Robiłem za fotoreportera na wystawie psów rasowych. Zapraszam do mojej galerii.
Pranie mózgu
– Skąd? – spytał zakonnik
– Dynów koło Rzeszowa – odparł pilot wycieczki – gdzie pokwitować?
Prowokacja dla opornych
Tym razem zadzwonił. Nastawiłem wodę na kawę i zamarłem w oczekiwaniu. Po chwili stali u drzwi. Mój prokurator pierwszego kontaktu i ponury gość ubrany w czarną kurtkę z literami na plecach.
Gaszenie ognia benzyną
Jak odwrócić uwagę od afery? Od niejasności w sprawie ustaleń z ostatniego szczytu w sprawie Traktatu? Od Szatana, który zawładnął Ojcem Dyrektorem? Od problemów z lekarzami i pielęgniarkami? Inną aferą!