Tym razem zadzwonił. Nastawiłem wodę na kawę i zamarłem w oczekiwaniu. Po chwili stali u drzwi. Mój prokurator pierwszego kontaktu i ponury gość ubrany w czarną kurtkę z literami na plecach.
– Pan Kazimierz – prokurator przedstawił towarzysza – Od dzisiaj pański osobisty oficer z ABC.
– ABC? ABC? – jakoś nie mogłem skojarzyć – Słyszałem o CBA ale o….
– Agencja Bezpieczeństwa Cywilnego – rozwinął skrót mój prokurator – Zajmują się bezpieczeństwem obywateli a w szczególności ochroną przed wszelkimi pokusami.
– pokusami? – zdziwiłem się.
Jedyne, znane mi, niebezpieczne pokusy, nawiedzały mnie na plaży, w dzień gorącego lata.
– Proszę Pana, każdy człowiek narażony jest na przeróżne pokusy – uśmiechnął się szeroko mój prokurator – Na ten przykład pieniądze, alkohol, papierosy, szybka jazda, nieprawe książki i czasopisma, no i te…
– kobiełki – dopowiedział Pan Kazio, wypakowujący właśnie wielką torbę.
– Brunetki, blondynki, ja wszystkie was dziewczynki… – zanucił znacząco prokurator.
Zaśmialiśmy się. Napięcie opadło, jak zawsze, gdy mowa o kobiełkach. Oficer ABC wymknął się do samochodu.
– Pan Kazio zainstaluje u pana wysokiej klasy aparaturę podsłuchową – powiedział prokurator – proszę o nią dbać, bo to droga rzecz.
– Gdzie mam postawić magnetofon? – spytał Pan Kazio taszcząc wielki pakunek
– Szpulowy? – zdziwiłem się gdy rozpakował – Miałem kiedyś taki, hmm… zk120…
– Na szpulę więcej wejdzie – odpowiedział Pan Kazio i dodał – Dobrze, to nie będę musiał uczyć pana jak zmieniać szpule
– Zainstalujemy też kilka ukrytych kamer – dodał prokurator – proszę wskazać miejsca gdzie możemy je ukryć, tak aby pan ich nie odnalazł
– Wszędzie byle nie w sypialni – odparłem zapobiegawczo
– He He, z sypialni to są najciekawsze nagrania – zarechotał Pan Kazio, mocując się z wielkim zwojem kabla
– Pan Kazio dokona też paru prowokacji – wyjaśniał dalej mój prokurator – Aby pan odpowiednio zareagował, proszę przeczytać ten oto poradnik: “Moja pierwsza prowokacja”. Polecam też książkę “Prowokacja dla opornych”.
—
jak wyżej, bez komentarza, brak słów,pozdrawiam
Rok 1984 …. nadchodzi dużymi krokami!
Mózg się kurczy, a w brzuchu nie z głodu burczy! Nie wiem czy się bać czy tylko bezmyślnie śmiać. Niegdyś carska Ochrana wymyślała spiski lub nawet tworzyła kontrolowane organizacje rewolucyjne, by móc wykazać się swą aktywnością i przydatnością. Dziś Xeros Qurduplos stworzyli „abecadło”, by mieć dyspozycyjną służbę pozbawioną formalnych ograniczeń ABW. Dziś Lepper, bo niewygodny i inne sposoby mogłyby być już stały się niewiarygodne. Kto następny?
Przy tym ogniu można upiec też inne pieczenie, np. odwrócić uwagę ludu ciemnego od skandalu wywołanego przez Rydzyka, strajku medyc i medyków, skandalicznego zachowania Kaczorów i Fotygi na szczycie w Brukseli czy choćby niedotrzymania przez premiera słowa w sprawie obrony twórczości Gombrowicza przed jej usunięciem z listy lektur szkolnych.
Do komentarza „Jiimy” z odcinka „Kochajmy się”.
To nie jest scenariusz komedii o Jasiu Fasoli. To farsa o dwóch kartoflach i buraku podgryzanych przez „naszą szkapę” i rydza.
Niestety muszę przyznać że ten odcinek jest słabszy od poprzednich :)
Pingback: Top Posts « WordPress.com
Dzięki Kaczkom Lepper zaczyna się wydawać sympatyczny. Dotychczas tylko SLD wydawało się przy nich sympatyczne, teraz Lepper też.
Dziennik (gazeta w zasadzie kacza) pisze, że cała sprawa z odrolnieniem była od początku do końca aferą CBA, zainicjowaną i pilotowaną przez człowieka służb. Nie prowokacja skierowana na rozbicie szajki w Ministerstwie Rolnictwa, tylko prowokacja polegająca na utworzeniu takiej szajki.
Taki zwykły przestępca jak Lepper, co czasem zgwałci, podaruje stołki kumplom, czasem kogoś pomówi albo pobije, to jednak mniej groźne, niż panowie z CBA.
Od kilku miesięcy prowadzę prywatną propagandę, żeby Kaczyńscy stanęli przed Trybunałem Stanu. Po tej aferze już mogę przestać się męczyć, sprawa jakby pewna: będziemy mieli Trybunał Stanu z fajną transmisją w telewizji. I to może nie w roku 2009, tylko bardzo niedługo.
@Flogiston:
No niestety nadchodzi… To chyba najwyższy czas, żeby społeczeństwo wzięło się do roboty…
@Marcin:
Nie wiem czy nie przejawiasz w tej sprawie nadmiaru optymizmu…
@Marcin:
Jak to zwykle bywa w takich 'tajnych’ operacjach okaże się za jakiś czas, że zawinił porucznik K. i jakiś niższy (nie wzrostem) rangą urzędas z CBA. Wprowadzili w błąd szlachetnych i prawych kaczorów i ziobrów. Jareczek z Andrju sie pogodzą, Rydzyk będzie nawracał niewiernych na Madagaskarze, a IV RP będzie trwać dzięki też TV Trwam!
A ja w końcu stwierdzę, że nie mam zamiaru czekać kiedy mohery i radiomaryje wymrą, żeby w końcu żyć w normalnym kraju i po prostu wrócę do przybranej ojczyzny, gdzie może nie jest cudownie, ale przynajmniej bardziej normalnie!
> Jak to zwykle bywa w takich ‘tajnych’ operacjach okaże się za jakiś czas,
> że zawinił porucznik K. i jakiś niższy (nie wzrostem) rangą urzędas z CBA.
Tak się nigdy nie okaże. Albo sprawa będzie badana pod kaczym przewodem i okaże się, że wszystko było super (żaden porucznik nie zawinił, tylko jakieś wrogie siły coś tego, już teraz nam mówiono o tym, że byli oficerowie WSI coś sypali), albo będzie badana bez kaczego przywództwa i wtedy może okazać się prawda, a Kamińskiego zobaczymy w kajdankach, może razem z Jarosławem.
Jak zwykle – szeroki usmiech. Czytam regularnie. Pozdrawiam! :-)
Mam taki na szafie u rodziców. Tylko chyba czterościeżkowy ZK 140 T. Mogę więc w ramach samoprowokacji sam się nagrywać w stereo.
„….i zawsze znajda sie cudotworcy gotowi obiecywac stworzenie nowego,ktory od wizji Orwella dzieli tylko krok.”Cytat z recenzji „1984”.
Smutno się czyta takie rzeczy, gdy mają one tyle wspólnego z rzeczywistością…
zobaczcie jak agenci służ specjalnych „wnikneły” w życie III RP. Jak kreowali rzeczywistość. Powoływanie sie na znajomości, łapówki, załatwianie spraw pod stołem…. Dobrze, ze już „siedzi” ;-)
Andrzej Kryszyński: zaufany współpracownik Lecha Kaczyńskiego jeszcze jako prezydenta Warszawy, w 2006 roku zesłany przez PiS na „odcinek” prezesowania telefonii Dialog(s-ki zależnej KGHM) Podobno w areszcie płacze.
Lepper został zobowiązany do zwrotu CBA równowartości tego miniaturowego helikoptera,który go obserwował. Nie miał okularów, nie widział co to jest i zatłukł go laczem.
Krótko – super!!!
a jabymniezle zaplacil za taki magnetofon…
ciekawe czy go mozna gdzies kupic…
Pingback: Powrót do rzeczywistości « Fraglesowe widzenie świata
Pingback: Malutki pistolecik « Fraglesowe widzenie świata