Na podwórku

– Psze Pani a Jarek i Leszek rzucają w nas kamieniami.
– Jak to rzucają kamieniami?
– Psze Pani, oni powiedzieli, że z taką hołotą nie będą się zadawać.

– Jarku! Leszku! Proszę do mnie, czy to prawda?
– Tak proszę Pani! my jesteśmy inteligencja żoliborska, a nie żadna podwórkowa hołota!
– Jarku! Bój się Boga! Kto wam tego naopowiadał?
– Mama, proszę Pani.
– Widzieli ludzie, pierwsze słyszę!
– Mama powiedziała, że nie mamy się bawić z tym, z tym…. ele….ele….
– Przestępczym elementem, proszę Pani – dopowiada milczący dotąd Leszek – poza tym Donek mnie opluł!
– Donek cię opluł? Donaldzie, proszę do mnie!
– Ja? Skądże proszę Pani! – odpowiada Donek – to oni wykopali dół, tam za trzepakiem i przykryli go gałęziami i śmiali się, gdy ktoś wpadł
– Czy to prawda Jarku?
– Eeeee, proszę Pani, to ten z młodszej grupy, Zbyszek Ziober
– Macie natychmiast przeprosić koleżanki i kolegów
– Takiego wała czerwone gnoje! – Jarek robi gest kozakiewicza
– Co ty powiedziałeś smarkaczu? Panie woźny proszę natychmiast zadzwonić po matkę!
– Jeszcze wam pokażemy!

26 myśli nt. „Na podwórku

  1. Nonchallance

    Niech Leszek nie liczy na następną kadencję ;P Swoją drogą powinien stać za karę w kącie do końca obecnej :D

    Odpowiedz
  2. Valdo

    Z dawnych czasow pamietam tylko podworka przy Lakowej ,kamienica przed petla,jezdzilem tam do ciotki na letnie wakacje.CZekam na pierwsze wydanie.

    Odpowiedz
  3. Veston

    Moge sobie wyobrazic jak mlody Jarus probuje sklocic kumpli na podworku,zeby im przewodzic.Tu oszczerstwo,tam male klamstewko.Tylko dzieci,tym sie roznia od doroslych,ze dostal pewnie kopa w tylek.Brak kolegow w mlodosci widoczny jest dzisiaj.Zero zaufania do kogokolwiek.Nakaz podsluchiwania premierow,ministow.Mysle,ze najwiekszym marzeniem Kurskich,Cymanskich bylo miec na karku CBA,CBS.Znaczy,w opinii Jarka,byc kims waznym.Plebsu z koalicji nie kazal podsluchiwac.

    Odpowiedz
  4. stop_fotydze

    Kochane maleństwa. Bardzo dobrze: trzeba w końcu nauczyć manier tę podwórkową hołotę.
    A co do Nelly, to już się opamiętała: nie bawi się z podwórkowym gangiem Donalda (bo Donek ją ciągle straszył), tylko przeszła na jasną stronę mocy. Zamieszkała nawet w tej samej klatce co Leszek i Jarek

    Odpowiedz
  5. Středoevropan

    Witajcie Fraglesi i zażarci dyskutanci!
    Jakoś im nie wierzę, tym księżycowym złodziejaszkom. Wpierw pomyślałem – „Chyba nie raz oberwali tymi kamieniami po głowach, organiczne uszkodenia mózgu gotowe i efety mamy w pełnym rozkwicie”. Lecz potem stwierdziłem, że to jakaś fikcja, że po pierwszym kamieniu rzuconym w ich stronę uciekli z wielkim płaczem pod matulową zapaskę i potem tylko najwyżej „wysoko postawionym” tatką straszyli. Czyli mocni jeno w gębie.
    Tak wprost do słów LechKacza to ja dumaju szto „Nie diełajet kastjum dipłomata, kak pad niom kurna chata”.
    I to byłoby na tyle diagnostyki „na ludowo”…
    Pozdrawiam Was słonecznojesiennie z malowniczo „przyprószonego” Śląska

    Odpowiedz

Skomentuj dzokero Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.