Człowieki to świnie


Przypałętał się wrześniową nocą. Zmarznięty, głodny, cicho popiskiwał pod autem. Bezlitośnie przegoniłem. Przez cały dzień próbował wejść do domu. Dokonał nawet heroicznego wysiłku i zaprzyjaźnił się z psem. Młody, zadbany, widocznie ktoś go wyrzucił.

Pierwsza pękła żona. Dała jeść, zrobiła miejsce do spania w piwniczce pod schodami. Po paru dniach wśliznął się do domu i tak już zostało. Dostałem polecenie zrobienia ogłoszenia. Nie śpieszyłem się i nie byłem poganiany a kotek wrastał. Dostał własną miskę, zabawki, poduszkę do spania. No i został. Syn nazwał go Roman, na cześć pewnego ministra.

Pies, zwykle ospały, zyskał towarzysza do zabaw. Po morderstwie, myszy uznały, że trzeba zmienić lokum. Kotek rósł w siłę, zaczął powoli rozglądać się za panienkami z sąsiedztwa. Pani weterynarz kotka obmacała i powiedziała, że trzeba kotku…eee…. wybaczcie, nie dokończę, mężczyźnie słowo to nie przechodzi przez gardło.

Wczoraj wieczorem, dzień przed egzekucją, byłem dla niego pełen współczucia. Dostał specjalny przydział szynki. Gdy żona nie słyszała, mówiłem: uciekaj młody, uciekaj gdzie pieprz rośnie! Nie posłuchał, został powieziony na rzeź. Biedny.

Człowieki to świnie!

23 myśli nt. „Człowieki to świnie

  1. seb

    Heh, jak można dać na imię kotu Roman i to w dodatku na cześć pewnego ministra…

    biedne zwierzę…

    Odpowiedz
  2. Waldek

    Dobrze zrobiłeś Fragles. Miałem nie kastrowanego kota, był cudowny ale lubił się włóczyć i niestety wpadł pod samochód. Teraz mam dwa i oba wykastrowane.

    Odpowiedz
  3. Hexe

    Sliczna kicia :) Mojemu kocurkowi i koteczce tez przytrafilo sie to nieszczescie weterynaryjne ;)

    Odpowiedz
  4. Przyczynek

    Roman,,,, piękne imię…
    Roman(istyka)
    dynastia Roman(owów)
    wspomnieniw z młodych lat: zespół Romuald i Roman
    a najważniejsze czy mu dobrze u Was….
    widać, że tak
    i to jest najważniejsze

    Odpowiedz
  5. Świrgoń

    Ja odczuwałem męską solidarność z moim kotem, gdy go zawoziłem do weterynarza. Czułem się na prawdę źle w tej sytuacji.

    Odpowiedz
  6. Emu

    Lepiej kastrować zwierzęta domowe – byle póki są małe. Lepsze to, niż niechciane koty wytruwane po piwnicach.

    Odpowiedz
  7. btd

    Smutne, ale konieczne. Zwierzęta żyją z dnia na dzień i liczy się jakość każdego dnia. A u Ciebie na pewno ma bardzo dobrze :)

    Odpowiedz
  8. Valdo

    Tez musialem podjac taka decycje,mam damatynczyka,lekarze twierdzili ze to dobrze dla zdrowia,zwlaszcza dla suczki ale ja swoje wiem.

    Odpowiedz
  9. Haruka

    Sluszna decyzja. I gratuluje przychowku. :) Poczekaj, az zacznie szczury znosic, jak moje, z glodu rodzinie umrzec nie da :D

    Odpowiedz
  10. skubi

    Takie to są skutki zmiany władzy: zamiast o polityce, Fraglesi pisze nam o kastrowaniu kota.

    Fraglesi chyba ma upodobanie do tematów przykro-bulwersujących. Skoro w polityce zrobiło się jakoś normalniej, przerzuca się na inny temat.

    Ale i tak liczymy wszyscy na dalszy ciąg przygód golca znalezionego przez milicję. A co do kota… jego juz chyba nic nie uratuje. Trzeba było, Fraglesi, dodać tu sondę na temat kota przed operacją.

    Odpowiedz
  11. tumba

    Czesc !

    A jednak nie wszystkie ludzie to swinie!!

    Mamy ,suczke beagla na imie ma Gapa ,niestety

    nienawidzi kotow i innych zyjatek.. Szczegolnie

    zawzieta jest na zajace,ktorych w mojej okolicy

    cale chmary / prowincja Quebec / Tutejsi

    wolaja na nia Zapa . Probowalismy zaprzyjaznic

    ja z kotem od sasiadow niejakim tygryskiem

    ale bez powodzenia ..

    pozdrawiam tumba

    Odpowiedz
  12. Gawron

    Jestem szcesliwym posiadacem dwóch kotek (jedna i druga to znajdy) oraz psa uważanego za rase niebezpieczną (owczarek niemiecki) , cale to towarzystwo jakos sie dogaduje . Tylko pies czasem skuczy jak czarna kotka mu zarcie z michy wyjada .

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.