Małżonka odkryła wczoraj naszą klasę. Gwoli formalności, jakiś czas temu, próbowałem ją bez powodzenia bakcylem zarazić. Wczoraj poprosiła o to sama. Po krótkim przeszkoleniu, przepadła.
Korzystając z nieobecności syna, zawładnęła komputerem. Wieczór spędziłem samotnie, z butelką wina, oglądając durnowaty acz śmieszny film. Otrzymała aż trzydzieści jeden wiadomości. Więcej niż dostaje rocznie mejli. Do późnej nocy stukała w klawisze, piszcząc i przytupując. Głośno głowiła się skąd zna osobę, którą poprosiła ją o dodanie do listy przyjaciół.
Nowe stare klasowe przyjaciółki zagroziły banicją, jeśli nie załaduje zdjęcia. Rzuciła się więc na nasze albumy zdjęciowe. Szczegółowe przebieranie. Koniec końców, usłyszałem, że musi pojechać do fryzjera, a jak wróci, mam jej zrobić ładne zdjęcie.
Dziś syn wrócił. Z marszu zagoniła do lekcji. Stanie się kujonem. Podczas obiadu pochwaliła się, że ma już 26 przyjaciół. Moje, zdobyte z takim trudem 46, skwitowała krótkim: w pół roku? eeee. Na nic zdały się wytłumaczenia, że ja nikogo nie szukałem. Sami przyszli.
Szybko zmyła naczynia i pognała do swojej klasy. Dziś samotna kolacja?
Tak to sie zaczyna, Fragles…
Przyzwyczaisz sie. Tylko pamietaj, żeby wódeczkę trzymać zawsze pod ręką w zamrażalniku.
Na razie nie jest jeszcze tak źle – zmyła naczynia. Przewidję, że za parę dni sam będziesz musiał przeprosić się ze zmywakiem. :)
Kondolencje ;)
Prosze sie nie martwic !
Fascynacja zawsze przechodzi. Przynajmniej przeszla mi :]
Takie sa zlego poczatki!!
Wspolczuje, moze Tata cos zaradzi??
pozdrawiam
tumba
P.s. moja Malgosia podchodzi do kompa jak
pies do jeza ,dzieki Bogu ..
@tumba
Do czasu, do czasu ;)
Ta „nasza klasa” to jakaśik podstępna bestia. Nie chciałem zalogować się w swojej klasie, bo nastraszyli w telewizorze, że przyjdą obcy i będą wysysać krew. Więc logując się jako gość w innej klasie, nagle ze zdumieniem stwierdziłem, że ten mój podstępny skurczybyk (mam na myśli komputer) na podstawie logina i hasła – natychmiast zapisał mnie do klasy pod moim nazwiskiem z imieniem i podał nawet ile mam lat! Skurwiel jeden! Z trudem udało mi się wylogować! Oj chitrusy jakieś zrobiły te KLASE!
Radecki!
Jestesmy blizej 60-ki wiec nam ten szal raczej
nie grozi, z tego co wyczytalem zajmujemy
sie raczej wnukami i ogarnianiem tego co w
zyciu zrobilismy! Ale jeszcze zyjemy i nie
poddajemy sie. Pozdrowienia dla wszystkich
blogowiczow w kraju..
tumba
jednak od „naszej klasy” wolę spotkania bezpo srednie właśnie wrócilem ze spotkania z kolegami z mojejklasy z niektórymi nie widziałem się ponad 30 lat. Było super polecam wszystkim
Czekają Cię wydatki: nowy laptop dla żony. Z tego się nie wykręcisz. Nawet się dziwię, że jeszcze nie poruszyła tej oczywistej oczywistości :)
Za chwilę każe Ci zmienić pracę na lepszą, kupic droższy telewizor i samochód a potem wygoni Cię do fryzjera :)
Fraglesi, to jeszcze nie, ja swojej polowicy pokazalem kiedys World of Wrcraft…
Reszte sami mozecie sobie dopowiedziec… :D