– Panie Prezydencie, przepraszam, że przeszkadzam, ale mamy problem z satelitą..
– Wilson! Co mnie, do k* nędzy, obchodzi jakiś satelita?
– Nasz szpiegowski. Fotografował Rosjan.
– Trzeba było od razu tak mówić Wilson. Co z nim?
– Straciliśmy kontrolę. Podobno system mu się zawiesił, a ci z Redmond wypięli się
– Kill Bill!
– Słucham panie Prezydencie?
– No tego, no, zestrzelcie go!
– Wojskowi chcą odzyskać jakąś ważną aparaturę. Nie zdążyli wszystkich danych odczytać.
– Niech ich ręka Boska broni zrzucać go na nas. Niech spada do oceanu.
– Greenpeace się wścieknie.
– A nad Europą, Niemcy?
– To nasz sojusznik Panie Prezydencie.
– Wojna się skończyła? He, he, żartowałem. Francja?
– Odpada. Wojskowi proponują Polskę.
– Polska? Polska? Gdzie to jest?
– Pan Prezydent był tam w zeszłym roku. To nasz wierny sojusznik.
– A już kojarzę, Walesa, Dansk, Papież! Ten śmieszny prezydent i jego bliźniak, premier.
– Gdańsk Panie Prezydencie. Premiera mają już nowego. Donald Tusk się nazywa.
– Ty Wilson, Prezydenta USA geografii uczyć nie będziesz! Jak mówisz? Donald? Kaczor? ha ha ha.
– Kondoliza proponuje, aby powiedzieć im, że gdyby była tarcza, to by im na głowę nie spadł.
– Kocham ją! Chcą coś w zamian?
– Nic Panie Prezydencie.
– Widzisz Wilson, jakie naiwniaczki te Polaczki? Są z nami w Iraku?
– Są, Panie Prezydencie. Także w Afganistanie. Bezinteresownie.
– To mi się podoba! Ale zwolnienia z wiz nie dostaną, bo jeszcze wszystkie auta nam ukradną, ha ha ha!
—
„Biedakowi to wiatr w oczy albo satelita na leb”-
Komunikat Pentagonu: ” gdyby nie udalo sie zestrzelic satelity, to istnieje 99% prawdopodobienstwa ze spadnie na miasto TORUN w dniu 6-go marca.”
Komunikat telewizji Trwam:” W dniu 5-go marca na zaproszenie Kobylinskiego O.Rydzyk odlatuje do Ameryki Poludniowej.”
Kobylańskiego :)
Cie pierun- skoro Fater nawiewa , to i mi czas manatki pakowac (pocieszeniem niech bedzie, to ze od epicentrum mieszkam pare set wiorst)
Rozmowa kumpli.
Kurde ile razy pije wodke, leci mi krew z nosa.
Nie przejmuj sie-sam mam nerwowa zone.
Pingback: Yes! They can! | Fraglesowe widzenie świata