Znowu polityka wdarła się na mój blog. Winnym konający pisuar. Powinno się go z litości dobić, przebić osinowym kołkiem i zakopać głęboko.
Wyznawcom udzielić wsparcia. W ramach terapii grupowej, delikatnie uświadomić, iż żyjemy w XXI wieku. Niemiec nie jest już wrogiem i nie pluje w twarz. A jak ktoś kocha inaczej, to jego prywatna sprawa.
To oczywiście w przenośni. Skróty myślowe. Tłumaczę, bo jakiś kolejny oszołomiony (pseudo)prawiczek, gotów oskarżać, iż nawołuje do eksterminacji.
O polityce (na razie?) starczy.
Zasypało mnie. Zaczęło sypać wczoraj wieczorem. Rano było już ponad trzydzieści centymetrów świeżego, podobno ślicznego (zdanie małżonki) puchu. Wstałem, wypiłem kawę i zabrałem się za kopanie tunelu. Pług nigdy nie wjeżdża w moją uliczkę.
A było już tak ładnie! Zakwitły krokusy. Co odważniejsze krzaki zrobiły się zielonawe. Zmieniłem opony. Powoli szykowałem się do wystawienia basenu ;-) Zima pokazała pazur.
Drogowcy jak zwykle zaspali. Zrobił się ogromny korek. Ludzie porzucali auta, brnęli przez zaspy. Musiało być niezwykle klimatycznie, w zapakowanych do granic możliwości autobusach. Ja na szczęście do pracy mam blisko. Pięć metrów w pionie. W papuciach.
Topnieje to białe g* w zastraszającym tempie. Lada moment utonę w błocie. Z dachu spadają lawiny i pies dostaje świra. Wydaje mu się, że jest Bernardynem i chce ratować przysypanych. Chwila nieuwagi i będę musiał szukać saperki.
Kot Roman, ze lekką nutą odrazy, powąchał białe. W jego oczach dojrzałem bezgraniczny smutek. Odwzajemniłem spojrzenie. Oby do wiosny.
Ladnie ale zimno … fajny pies obronny… tez Twoj?
Romana juz znam i obdarzylam go juz wieloma komplementami, ale ten psiak na pierwszym zdjeciu to tez Twoj? Ten mysliwsko-bojowy? Przeuroczy :)
Pozdrowienia z Nowej Angli
To Mila – suczka rasy Westie.
Zdjęcie kota Romana fantastyczne :-)
Pomarudzę trochę – pewne rzeczy w Polsce niezależnie od ustroju się nie zmieniają – brak dobrych dróg i brak drogowców. Jechałem wczoraj wieczorem z Warszawy w kierunku Wyszków, Brok, Małkinia, śniegu napadało 15 cm i zero reakcji służb drogowych.
Dla porównania w listopadzie jechałem z Sofii do Polski (2 razy przez góry ze śniegiem), i w Bułgarii i w Rumunii było posypane i jeździły pługi.
W Szwecji drogowcy zwalili wine na meteorologow. Tego sniegu nie bylo w zadnej prognozie.
I tylko jeden glos: skoro nie potraficie przewidziec pogody na jutro to dlaczego straszycie globalnym ociepleniem za 50-100 lat?
Nareszcie ktos morduje sie z bialym puchem nie tylko ja.Zima ustapila u nas (MI) dopiero w zeszlym tygodniu!TRoche ta wiosna kluliscie w oczy…..
Fraglesi !!
Co za piekny widok, dobrze Wam tak ja to
mam od grudnia. A poza tym to skandal-zima
bez sniegu?
Zwierzaki -fantastyczne pozdrawiam tumba
No to się porobiło… :)
Pomimo zimy, Wesolych Swiat Mielkanocnych. W ubieglym roku w niedziele swiateczna, a bylo to jak pamietamy w kwietniu, mielismy 20 cm sniegu, mam nawet zdjecie kolorowych jaj na sniegu. Pocieszmy sie, ze wiosna w koncu nadejdzie i bedziemy sie cieszyc z ciepelka… Pozdrawiam ze wschodniej Kanady…
Czytam twój blog juz kilka ładnych miesięcy i jest spoko. Zdjęcia zimy przeurocze. Do jednego słowa się doczepie użytego w złym kontekście, mianowicie „starczy” to może być np. uwiąd, a o polityce to na razie wystarczy.
I wystarczy, pozdrawiam
Pozdrowienia dla Romana od Kubusia.
Są identyczni jak bracia bliźniacy jednojajowi.