Oto jest pytanie

Zastanawiam się czym spowodowana jest bardzo niska popularność polskich podcastów. Przyznajcie szczerze, kto z was słucha regularnie choćby jednego?

Podcasty nie są juz nowinką. Zaistniały w sieci po raz pierwszy w 2000 roku. Gwałtowny wzrost zainteresowania nimi nastąpił na przełomie lat 2004 i 2005. Pierwszy polski podcast ruszył w lutym 2005 roku. Ja zacząłem się w to bawić parę miesięcy później.

Aktualnie wg. serwisu podcasting.pl funkcjonuje 88 polskich podcastów, z czego ponad połowa to emisje autorstwa profesjonalnych stacji radiowych. Połowa z pozostałej połowy jest martwa. Dobre, amatorskie produkcje można zliczyć na palcach ręki.

Barierą nie jest sprzęt. Nie potrzeba żadnego studia nagrań (aczkolwiek za przystępne pieniądze można takowe stworzyć) Nagrać można na czymkolwiek. Byle komputer z kartą dźwiękową i mikrofonem za 3,99 plus vat wystarczy. Nie wspominając o komórkach czy tanich dyktafonach cyfrowych.

Do montażu (o ile ktoś go chce go przeprowadzić) nie jest potrzebne żadne drogie oprogramowanie. W zupełności wystarczy całkowicie darmowy Audacity, do ściągnięcia z sieci.

Czas? Na wykonanie 30 minutowego odcinka, potrzeba około 2 godzin pracy. Oczywiście pod warunkiem, że montujemy go wycinając wszelkie “eeeee” oraz momenty gdy zapada krępująca cisza. Wklejamy muzykę, dodajemy jakieś intro.

Większość z nas ma odtwarzacze mp3. Radia samochodowe oraz sprzęt RTV wyposażony jest w tą funkcję. Większość komórek odtwarza mp-trójki. Tylko ściągać i słuchać.

Podobno coraz większość popularność zdobywają mówione audiobooki. Idealne rozwiązanie dla tych, którzy nie lubią czytać. Również dla tych, którzy stojąc w korku, chcą posłuchać czego wyższych lotów niż bum cyk cyk?

Dlaczego więc polski podcasting praktycznie nie istnieje?

Oto jest pytanie!

11 myśli nt. „Oto jest pytanie

  1. Yanek

    Dla mnie sama nazwa „podcast” jest cokolwiek pretensjonalna, przeniesiona wprost z angielskiego bez proby nadania temu spolszczonej nazwy.
    A sluchac jakos nie slucham i mnie „nie ciagnie do tego”
    Jak juz to korzystam z youtube itp serwisow gdzie jest dzwiek i obraz albo slucham radia internetowego.

    Odpowiedz
  2. Marek Barański

    Kiedyś chciałem stworzyć jakąś audycję, ale… nuda by to była. Ale jak byłem w ogólniaku, to czasami się z kumplami spotykaliśmy przy kaseciaku i… zwyczajnie dyskutowaliśmy o codzienności, jakieś podchwytliwe pytania itp. Jakby teraz to opublikować… hoho! Z resztą jak tego słuchamy, to beka jest nieziemska… (jakieś 10 lat minęło). Wprawdzie zachowała się tlko jedna kaseta, ale zawsze coś ;)

    Co do innych podcastów – w RSSie mam tylko dwa (poza Waszym) bo poziom innych jest… różny. Był jeden jeszcze ciekawy, bardzo młodzieżowy i lekko „pojechany” ale zniknął…

    Czemu nie słuchają? Bo na to potrzeba czasu… jak masz w miarę regularny podcast (czyli co tydzień), to nie da się słuchać więcej niż np. 3 – 4 podcastów tygodniowo, bo zawsze się coś nie uda… a to się nie wrzuci do mp3 playera, a to się kogoś w pociągu spotka i „trzeba pogadać”… norma ;)

    PS. A w odcinku 29 za bardzo echo podkręciliście ;) Czekam na dalszy ciąg opowieści z białymi pałami (polityka i seks, hehe ;) Poza tym (bez podlizywania) macie dobrze muzykę podłożoną itp. Realizacja na 5+.

    Odpowiedz
  3. SNOL

    Podcast wyszedł bardzo dobrze, fajnie się słuchało. Szczerze mówiąc nigdy wcześniej nie słuchałem podcastów. Podcasty znałem do tej pory jako połączenie dźwięku i np. zdjęć i widziałem takowy tylko raz. Jak dla mnie to świat do odkrycia. Poszukam, posłucham i może przekonam się na dobre.

    @Marek Barański: możesz podać adresy reszty Twoich podcastów z RSSa? Chętnie posłucham, jeśli są dobre :)

    Odpowiedz
  4. miron

    podcast po prostu musi by ciekawy, zeby go słuchac

    do nagrania podcastu osoby w nim występujące powinny się przygotowac odpowiednio

    Odpowiedz
  5. Małgosia

    Racja, miron. Ale to tylko połowa „sukcesu”.
    Moim zdaniem – najważniejsza jest atmosfera. To ten „element metafizyczny” sprawia, że podcast przebiega sprawnie i Wojtek ma mniej pracy przy montowaniu.

    Odpowiedz
  6. fraglesi

    A propos zawartości: co lepsze? Podkast kręcony zupełnie na luzie i improwizowany, czy też zrobiony wg scenariusza, gdzie biorący udział de facto udzielają tylko głosu?

    Odpowiedz
  7. Zbigniew

    Napiszę same truizmy !!!
    Kiedy byłem studentem V – tego roku (dawno, dawno temu, bo 1965 r.) nagrywałem (na megnetofonie „Melodia”) wraz z kolegami audycje dla radiowęzła naszego akademika. „Mieszaliśmy” muzykę z opowiadanymi kawałami. Sił i zapału starczyło nam chyba na 3 „audycje”. Nikt nas nie „błagał”: nadawajcie, chcemy słuchać ! Urwało się, jak miliony spraw na świecie.
    Dlaczego ludzie nie słuchają podcastów ? Cóż -moim zdaniem – rządzi tym bardzo ogólne prawo: „niezbadane są ścieżki postępowania ludzi, a zwłaszcza ich gustów”. Truizm ? – oczywiście. Czasem ktoś coś napisze, narysuje, skomponuje, nagra itd. i ludzie sie na to „rzucą”, a czasem najwiekszy wirtuoz muzyki klasycznej „gra” w pustej sali; lekarz „arcymistrz” w operacjach serca często ledwo wiąże koniec z końcem, a np: facet, który łapie piłkę przed siatką, nazywaną bramką – nie wie już nawet na co wydać pieniądze.
    Moje spostrzeżenie jest takie: współcześni nie mają czasu i wręcz żądają żeby było krótko i zwięźle – ale bez deklamacji, głosy przyjemne, NATURALNE, bez mentorstwa, i bez: „tyle razy o tym mówiliśmy i …..nic”, bez stękania itd. itp. ……a dopiero na końcu: temat lepiej żeby był interesujący. Jedną osobę na miliony „kocha” mikrofon; często słychć to i widać nawet wśród tzw. profesjonalistów. Audycja zbyt „wyczyszczona” jest nie dobra, ale relacje z rozmów przy kawie udają się, jeśli istnieje wręcz osobista więź słuchaczy z „nadajacymi”.
    I teraz „oczywista oczywistość” (cytuję bez zezwolenia): albo wyjdzie i „chwyci”….. albo nie chwyci. Uprzedzałem, że będą same truizmy i były.
    Powodzenia!

    Odpowiedz
  8. Latarnik

    Moze to tylko ja, ale nie slucham zadnych podcastow. Nie mam na to czasu. Poza tym jestem wzrokowcem (internet jeszcze to poteguje) i wole przeczytac cos, niz posluchac. Wiec mimo iz jezdze metrem, wole na przyklad trzymac Economista w tloku ledwo sie mieszczac, niz sluchac profesjonalnie przygotowanej wersji audio. Po prostu jak czytam, to dostosowywuje tempo czytania do zmeczenia czy skupienia. Podcast ma wlasne tempo – i przegrywa.

    Odpowiedz
  9. kmdr_rohan

    @Latarniku.
    „Mam tak samo, jak Ty…” ;)
    Jeśli chcę posłuchac radia – słucham radia. Jeśli chcę dowiedzieć się czegoś z internetu – czytam to. Od pewnego czasu nawet wyłączam głośniki, bo niektóre portale uwzięły się, aby mnie do nich zniechęcić głośnymi, nachalnymi reklamami. Poza tym – jeśli czytam – mogę oderwać wzrok w pół zdania, odwrócić się do małżonki, powiedzieć, tak, kochanie, w tym ci jest świetnie i wrócić do lektury. Wilczyca syta i owcoputer cały ;)

    Odpowiedz
  10. Marek Barański

    @SNOL – poza tym słucham „Nie tylko dla Orłów” i „The Image Doctors” (nikonians.org – o ile interesujesz się fotografią).

    @fraglesi – zdecydowanie luźny podcast jest lepszy… Scenariusz musi być, ale po co się go sztywno trzymać ;)

    PS. A Audacity to jest w ogóle dość potężne narzędzie :)

    Odpowiedz
  11. contri

    podkasty…nie korzystam
    mogą być dobre dla dobrych programów satyrycznych – naprawdę dobrych.
    Wolę tekst pisany. Azrael próbował nadawać głosowo i przestał. Słusznie. Czytając tekst mogę przeanalizować każde zdanie, przesmakować je albo pomyśleć dlaczego z nim się nie zgadzam. Skonfrontować pogląd wyrażony na końcu tekstu z tym, co na początku napisane było. Porównać to co autor napisał z tym co w necie znaleźć. I ewentualnie na miarę swoich możliwości sensowny koment napisać.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.