Syntax error

Przestało wiać. Zdjąłem deski z okien. Dolałem wody do baseny, bo trąba wyssała połowę. Odszukałem meble ogrodowe. Wrócił Roman mrucząc po kociemu coś o gołej babie z Pucka. Dotarł też listonosz z paczką.

Rzuciłem się na nią niczym wygłodniały. Już dawno nie licytowałem nic na Allegro. Głównie z powodu braku miejsca na moje muzeum techniki. Są szanse na zaanektowanie pomieszczenia przewidzianego pierwotnie na saunę. Musze tylko popracować nad koleżanką kierowniczką.

W paczce był nowiuteńki commodore 64. Mój pierwszy! Kiedyś kosztował fortunę. Tydzień temu dałem za niego…. 34 złote.

Gdy byłem piękny i młody (zostało tylko “i”, sic!) mama kupiła C64, czym złamała karierę dobrze zapowiadającego się (same piątki z plasty!!) architekta. Zostałem informatykiem.

Z łzami wzruszenia w oczach, drżącymi rękami, podłączałem go do telewizora. Trochę mi to zajęło, bo telewizor LCD dziwił się co ja mu za antyka wtykam.

Udało się! Niebieski ekranik (nie mylić z łyndołsowym ekranem rozpaczy) z dumnym napisem “Commodore 64 basic V2” i ilość pamięci “64KB”. Kiedyś full wypas, dziś.. hmm… :-D

Zawołałem syna. Oderwał się od swojego (już nie pierwszego) komputera. Nie podejmuję się szacować ile razy szybszego.

– Co jest Leszczu? – tak do mnie mówi.
– Patrz! – pokazałem dumny
– Co to za złom? Klawiatura? Taka gruba??

W porę uchylił się. Zaciekawiony usiadł. Włożyliśmy kardridż z jakimiś grami. Ładowało się pół godziny. Tuner Sony, najnowszej generacji, wyposażony w procesor dźwieku, wiernie wzmocnił muzyczkę jak ze starej komórki.

– Grafika niskiej rozdzielczości – skwitował fachowo fantastyczne (kiedyś) możliwości mojej pierwszej maszynki.

Próbowaliśmy zagrać, ale bez powodzenia. Odszedł znudzony mordować bestie w Mu.

Siorbnąłem herbatę, położyłem palce na klawiszach. Wyświetlił “ready” i przyjacielsko zamigotał kursorem. Coś wklepałem. Odpowiedział “?Syntax Error”. Druga próba. “?Syntax error”.

Jak grom z jasnego nieba, doszło do mnie, że ja wszystko zapomniałem. Absolutnie wszystko! Amnezja totalna! Ja, kiedyś mistrz wśród commodorowców. Ja, który nauczałem innych. Ja commodorowy hacker. Nie wiedziałem co wpisać!

Dwadzieścia lat strzeliło jak z bicza. Nie wyłysiałem, nie posiwiałem ani za bardzo pomarszczyłem. Tylko mięsień piwny wyrósł. Pamięć uciekła.

O ilu rzeczach, osobach, wydarzeniach zapomniałem?

Co pamiętam z tego co uczyłem się w liceum, na studiach?

Co będzie za dwadzieścia lat, jak odkupię na jakiś aukcjach mojego pierwszego laptopa?

25 myśli nt. „Syntax error

  1. obelix71

    Kobieta, to nie klawiaturka, to caly komputer.
    Fraglesi, ja tez kiedys takiego mialem, cudo.
    Ale zawsze bylem zakochany w moim trzecim z kolei komputerze Amisi. To byla i jest milosc mojego zycia :)

    Odpowiedz
  2. Kobieta z lekką dłonią

    Rzeczywiście! Gdy byłam mała, przypominam sobie, ze grałam w gry na Commodore 64 i nie było nic poza monitorem i właśnie tą klawiaturką :-)

    Odpowiedz
  3. obelix71

    a ja bym chcial znalezc dzialajace ZX Spectrum – moj pierwszy komputer…
    Mial 48 kB pamieci i mogl wyswietlac 9 kolorow – cudo.
    POza tym mial komendy basica wypisane na klawiszach wiec nie trzeba bylo pamietac hihi

    Odpowiedz
  4. salamandra

    tez mialam c64, ostatnio nawet na blogu u Black Opsa pisalismy o tym troszeczke… syntax error zdazal sie czesto, ale milo go wspominam – kompa nie errora ;) … mojego c64 brat „opchnal” jak sobie dobrze przypominam za 150 zyla, chociaz wowczas juz 386 bylo historia…

    Odpowiedz
  5. Kobieta z lekką dłonią

    @Btd
    Już wiem, bo sobie przypomniałam :P…Mogę nazywać ten komputer klawiaturką? ;P

    Odpowiedz
  6. Marek

    o Atari 800 xl trzeba wspomnieć i grach ładowanych z kaset magnetofonowych, o programie w Trójce gdzie się te gry nagrywało :-)

    Odpowiedz
  7. grzegoslav

    Ja miałem jakieś atari ale nie przepadałem za nim.
    Natomiast pierwsze doświadczenie programistyczne to Pascal :D i antyczny edytor borlanda (ale to już później na zwykłym PC)

    Odpowiedz
  8. Black Ops

    Ja się już na ogóra nie załapałem… ale gdzieś kolega jeszcze ma, trzeba będzie wyciągnąć, zebrać podzespoły od 4 ludzi… i poszaleć, w Wings of Fury.

    Teraz nie robią już takich gier…

    Odpowiedz
  9. fraglesi

    Adresowanie po numerach linii to pies pikuś. Fajniej pisało się kodując w języku maszynowym. Tam było adresowanie skoków o ilość bajtów wstecz lub w przód. Wystarczyło wstawić jedną instrukcję i trzeba było wszystko przeliczać :-D

    Odpowiedz
  10. zbigniew

    Fraglesi mi się rozpłynął w refleksjach: /…/ „Dwadzieścia lat strzeliło jak z bicza. Nie wyłysiałem, nie posiwiałem ani za bardzo pomarszczyłem. Tylko mięsień piwny wyrósł. Pamięć uciekła.

    O ilu rzeczach, osobach, wydarzeniach zapomniałem?

    Co pamiętam z tego co uczyłem się w liceum, na studiach?

    Co będzie za dwadzieścia lat,…….” /…/

    Mogę Ci – mniej więcej – powiedzieć: „co będzie ?”….. ale żeby „to” na prawdę wiedzieć, to trzeba do tego samemu dożyć/doleźć! Bo to na – szczęście – wymyka się zrozumiałym, dla następnej generacji, opisom.

    A ja – czasem – chciałbym u kogoś (?) odnaleźć moje – osobiście zmontowane – tzw. radio kryształkowe, mój telefon łączący mnie i kolegę, który mieszkał w sąsiednim domu, a teraz już……..+ i niczym do niego nie mogę zadzwonić. „Zbudowałem” ten telefon na bazie dwóch pojedyńczych słuchawek (bez mikrofonów), które służyły, przemiennie, do mówienia i słuchania. Gdzieś poginęło to wszystko, bo zbyt często przeprowadzaliśmy się (dobrze ponad 20 razy); pozostał mi tylko mój suwak logarytmiczny, który od czasu do czasu wpada mi w ręce i wtedy przypominam sobie: jak to wtedy…….

    Odpowiedz
  11. Marek Barański

    Z dyskietki katalog to chyba było LOAD”$”,8,1 a z kasety pierwszy z brzegu program, to było LOAD””,1,1 ;)

    PS. Pisząc te komędę odruchowo szukałem cudzysłowia na klawiszu [2], hehe… (gdzieś tam chyba był w C64).

    PS2. A jak już miałem stację dysków, to zrobiłem program do analizowania wyników totolotka :D W prawdzie tylko raz na nim zarobiłem 600zł, ale zawsze coś ;) Program zapisywał dane na dysku (odwołując się do sektorów!), miał „wciskane guziczki” jak windows 98 i strzałkę (program z Commodore&Amiga)!

    Odpowiedz
  12. Marek

    „Fajniej pisało się kodując w języku maszynowym. Tam było adresowanie skoków o ilość bajtów wstecz lub w przód. ”
    Powiem obrazoburczą może rzecz – wtedy się myślało o programie a dziś doda się giga RAMu czy drugi procesor i sprawa załatwiona ;-P

    Odpowiedz
  13. sinpix

    10 print „Hello Fraglesi”
    20 print „jak sie dzisiaj czujesz”
    30 input a
    40 print „to dobrze ze dzisiaj czujesz sie ” a
    50 print „czy chcesz ze mna porozmawiac? t/n”
    60 input b
    70 if b=”t” goto 10
    80 if b=”n” goto 90
    90 end

    nie wiem czy dobrze pamietam składnie, ale Fraglesi – nie zapomnij o numeracji linii :)
    pozdrawiam cie commodoremaniaku!

    Odpowiedz
  14. jiima

    @Fragles

    Przesadzasz z tymi skokami względnymi, w Atari też był procek 65C02 „Sally” a jego assembler wspominam z rozrzewnieniem, później na Z80 i Intelach kląłem na bezsensownie dużą ilość mnemoników, z resztą w kodzie maszynowym byłoby jeszcze gorzej.
    To były czasy, z resztą BASICA jeszcze nieco pamiętam (ATARI BASIC był jednym z bardziej zaawansowanych), oprócz tego ACTION! (pomiot Algola), LOGO (pomiot… Lisp-a jeśli ktoś nie wie) itd.
    Myślę że po kilku godzinach walki byłbym w stanie napisać conieco w tych językach, chyba rdzewieję wolniej niż ty, Fraglesi :P.
    (Dużo coca-coli i rdza się nie ima :P).

    A moją pierwszą zabawką był ZX80, to dopiero była maszyna… nic nie potrafiła z naszego punktu widzenia (16 KB pamięci, moja komórka ma więcej…).

    Pierwszy „poważny komputer” to PC/XT , klon pochodzenia nieznanego.

    Pierwszy kontakt z siecią globalną… MicroVAX z systemem OpenVMS. Oczywiście, nie miałem takiej maszyny tylko konto na niej :P

    Ech, to były czasy…

    Dość rozczulania się, zbieram się do szpitala, córkę (wiek: 2 dni) odwiedzić :). Ciekawe co ona za 10 lat będzie miała za kompa…

    Odpowiedz
  15. recces

    heh.. nostalgia.
    @Fraglesi – jeszcze czasami dla sportu cos skrobne sobie w koddzie maszynowym… jakby co to sluze pomoca w odswiezaniu pamieci :D
    Pozdrawiam.

    Odpowiedz

Skomentuj fraglesi Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.