Wczoraj rzuciłem hasło “dzik seks” i… szczytowałem. Wszystko dzięki jajogłowym. Oj dawno tak nie było. Poczułem jak pikuje do nieba (blogerskiego) a tłum walił i walił i walił. Do późnej nocy.
Myślicie, że chce puścić wodze fantazji i spłodzić (sic!) jakiś pieprzny tekścik o stosunkach damsko-męskich? Ha Ha Ha!
Wczoraj, na techblogu, pod wpisem o uruchomieniu wielkiego zderzacza hadronów, napisałem:
“Jajogłowi szykują nam koniec świata:-( Nie pozostaje nic innego jak dziki seks!”. Chwilę później tłum zaczął rozdeptywać mojego blogaska.
Przez cały wczorajszy dzień, zawitało ponad półtora tysiąca meżczyzn i (zapewne) kobiet. Rozeźli się po wpisach, szukając bara bara. Zajrzeli w każdy kątek, zwłaszcza w kategorię: Lets talk about seks. Oblegli wyszukiwarkę. Na próżno.
Dało mi to do myślenia. Jedno magiczne słowo a działa jak magnes neodymowy. Jak miód na misie. Jak płachta na byka. Jak Radio Maryja na… stop, starczy! (starczy to jest uwiąd ;-) )
Daleko mi do bycia erotic site, mimo to nie ma dnia aby usłużna guglarka nie skierowała do mnie paru spragnionych seksu Internautów.
Przodują słowa: stoi mi, nie stoi seks, opad, wpadka, sex lekarka, gwałcone kobietym, gwałt na żywo, sex z siostro. A także: burdele w monachium, podglądanie koleżanki, sex zdjęcia nasza klasa, koński sex z człowiekiem, itd.
Z drugiej strony patrzę na nadwiślańskie plotkarskie portale, gdzie aż kapie seksem i krwią. Ostatnio nawet na stronie głównej gazeta.pl pojawił się tekst o robieniu loda i bynajmniej nie chodziło o takie coś w wafelku.
Mogą oni, to może powinienem i ja? hmm……
Od dawien dawna znany sposób na wejścia ;]
Nie rób tego! :-)
kiedyś popełniłam post pt. extremalne podniecenie na temat zmiany pracy, do dziś nabija mi statystyki ;)
tia, u mnie post o kaczkach tak czasem ma….
a z innych bajek, discovery mi nabija wejść za każdym razem, jak powtarzają film o człowieku drzewie. a choroba ejc to nie wiem, z jakiego posta
I to by było na tyle jeśli chodzi o inteligencję, wyższe uczucia, wielkiej wagi problemy polityczne, poetyczne refleksje i takie tam bzdurki. Człowieka tak naprawdę interesuje tylko jedno ;P
Pingback: Ostry seks i pasztet z myszy « [scraps of reality]
No właśnie! Truizmem jest mówić, że tysiące np.: barwnie ubranych ludzi idących ulicą, nigdy nie wzbudzi tyle zainteresowania co jeden, nawet głęboki idiota, ale golas! I co z tego wynika? a no chyba to, że dążeniu i uprawianiu samej czynności nazywanej „seksem” zawdzięczamy istnienie „rodzaju ludzkiego” i wszystkiego co żyje, lata, łazi, pełza, pływa itd. Swoją drogą, szkoda, że w tak mało wyszukany sposób…… przekazuje się życie!
Pingback: Dlaczego tak bardzo najeżdżam na kościół? « Sielakos - Blog tematyczny
A ja zagladam do Ciebie od pewnego czasu, niezaleznie od tematow, ktore wlasnie poruszasz, pozdrawiam:)
Lubimy gugle, co? :)
Pingback: Dziki seks w niewielkim mieście
Swoją drogą, całkiem niezłe statystyki. ;)
Yyy… „koński sex z człowiekiem”!? Gdybym sam nie zaznał wspaniałego wyszukiwania googlowego, które kierowało do mnie po słowach wyrwanych z kontekstu (pamiętam że było coś o jedenastolatce i seksie w jednej notce, ale dwa wątki z innej bajki), to bym się zaczął martwić o Ciebie… Takie tematy, że… ;)
PS. Ciekawe jaki ruch wygenerował wpis http://fraglesi.wordpress.com/2008/09/19/nasza-seks-klasa/
Widocznie seks jest „magicznym słowem”