– Przepustkę proszę.
– Nie mam, zresztą nie potrzebuje!
– Nie ma przepustki nie ma wejścia.
– Pan wie kim ja jestem?
– Nie interesuje mnie kim pan jest, bez przepustki nie wpuszczamy.
– Ja jestem Prezydentem Rzeczypospolitej….
– Może pan sobie być nawet przewodniczącym ONZ, bez przepustki nie wpuszczę.
– Ja wam jeszcze pokaże!!!
– Pokazać to pan może.. przepustkę. Proszę się odsunąć bo zawołam ochronę.
Parę chwil później
– Panie Prezydencie
– Tak Michałku?
– Chłopaki odkryli tam z tyłu dziurę w płocie…
– Nie myślisz chyba, że ja będę przez płoty przełaził jak ten buc z zawodówki??
– Panie Prezydencie, to jedyne możliwość. Odkryli też zbite okno, tam od kuchni, podsadzimy pana Prezydenta..
– Ech… gdyby to mój brat widział. No trudno, prowadź.
Obrazek jak ze skeczu kabaretu Ani Mru mru :-). Toooffiiiiiiiiiiiiiiik ;-)
Fraglesi to jest ten jeszcze jeden raz, gdy nawet najlepiej napisana satyra nie jest w stanie przebić życia. Ale podziw za ciągłe próbowanie ;)
…caly czas sie zastanawiam, po co wlasciwie on tam chcial jechac?…
To takie zboczenie sal ;) Prof. Kuźniar w relacji ładnie to ujął „Prezydent przyjął rolę doniczki z paprotką.” No wiesz: jestem nikim, nie mam nic do powiedzenia, ale przynajmniej mnie widać. Mnie! Mnie! MNNIIIIIIEEEEEEE!
non, za ozdobke, ktora zamiast dodawac walorow – szpeci, robi nasz prezydent juz od dawna… i mozna to zaobserwowac nie tylko na zdjeciach…
a tak wracajac do mojego powyzszego pytania: ogladalam w niedziele „pytanie na sniadanie” z Lechem i po pierwsze mialam problemy ze zrozumieniem o co mu wlascwie chodzi, po drugie usmialam sie jak zaczal wywyzszac brata swego najnizszego oraz p. Fotyge i jej zaslugi w polityce zagranicznej, po trzecie nie podoba mi sie gdy prezydent nie mowi otwarcie o ludziach, a uzywa okreslen – pan N., pan S., … no i po czwarte – jezeli powod wizyty brzmial: „bo o Gruzji tam beda rozmawiac”, to wybaczcie – rozmowy o Gruzji sa powodem tych dwutygodniowych przepychanek?? naprawde nie mamy innych problemow, pan prezydent toczy wojne o samolot zeby sobie o gruzji pogadac…
Najśmieszniejsze jest to, że o Gruzji to się tam prawie nie będzie rozmawiać, bo nie oszukujmy się, bogate państwa mają teraz inne problemy niż przebrzmiała wojenka.
Podobno gdy prezydent wyszedł z sali, reszta delegatów parsknęła śmiechem. Jedynym, który się nie śmiał był podobno Tusk. Jeśli to prawda to się mu nie dziwię. Pewnie pomyślał „Łatwo wam się śmiać”.
A jeśli to prawda co prezydent wygadywał wczoraj podczas rozmowy z Tuskiem to ktoś Lesia powinien przełożyć przez kolano i wlepić mu parę szybkich przez goły tyłek. Choć na jakiekolwiek metody wychowawcze jest już, moim zdaniem, zdecydowanie za późno.
a mnie sie przypomniala koncowka filmu Asterix: Misja Kleopatra
Obszczymur jeden… Nastepnym razem nie wejdzie…
No,no .numerant z Niego!!
Wszedł, wygiął usta w tym swoim krzywym uśmiechu. Poklepał Donka po plecach. Udał, że rozumie co do niego mówi Sarko. Posiedział chwilę i znikł. Brat i Mamusia zadowoleni.
fraglesi, wymyślona przez Ciebie postać ma coraz bardziej nieprawdopodobne peregrynacje. Bo przecież to chyba nie może być prawdą?
:)
…a moze to tylko zapobiegliwosc (lub leczenie kompleksow), zeby za kolejne 20 lat nikt nie powiedzial, ze go tam nie bylo, ze nie dzialal, zeby nie trzeba bylo robic zdjecia w photoshopie i wklejac postac szacownego ;) …
… a wkrotce pojawia sie komentarze – Prezydent (PiS) dopieli swego i osiagneli sukces w polityce zagranicznej … podjeli strategiczne decyzje, majace szeroki wplyw na losy europy i swiata…
Wystarczyło podjąć pod kolana Sarkozy’ego, nie trzeba było skakać… ;)
Slyszeliscie? Sarkozy wykiwal Lechkacza. Zarzadzil dyskusje nt. Gruzji, gdy pana tzw.prezydenta nie bylo na sali. Zanim maly brat dobiegl na sale, juz bylo po dyskusji, bo trwala ona cale… 2 minuty!!! I niestety nie zdazyl sie pan tzw.prezydent „zalapac” ani slowka powiedziec :)
a tu link do tego co wyzej napisalam: http://wiadomosci.onet.pl/1845411,11,item.html
Dobre, Hexe…
„Bieglem i nie dobieglem…”
Wyobrazacie go sobie biegnacego, przebierajacego tymi krotkimi nozkami, na czele calej grupy konsultantow…z okrzykiem na ustach: Gruzjo to dla Ciebie…
No i potwierdziła się moja teza o ważności sprawy Gruzji na tym szczycie ;)
Sarkozy tylko czekal z tematem gruzinskim, az mlaskacz wyjdzie…
Szkoda, ze nie mozna zobaczyc tych 'Rydwanow ognia’ z wybitna rola Lecha Kaczynskiego. -_o
Z drugiej strony, to prawdopodobnie najdrozsze 150m w historii Polski…
Zawsze drugi, z polskiego drugi, na 1500m drugi… (c). Ale przynajmniej donka se poklepał
na zdjęciu leci jakby w d. kopniaka dostał, a tymczasem on przecież lata uchachany za 150K, jutro też wyskoczy tak mu się pododba…
Boże.
Ponura, wiejska rzeczywistość Rzeczypospolitej Polskiej. ;d
Hip no i wykrakales, polecial wczoraj do Juraty na odpoczynek posz „wyczerpujacym” szczycie.
Strasznie go ten sprint musial zmeczyc…
Biedaczek