Dni krótkie, dni ciemne

Dni najkrótsze, dni ciemne

Wczoraj wieczorem, po cichu, zaczął padać pierwszy śnieg. Szybko stopniał, ale nieuchronnie nadejdzie dzień kiedy białe g* pokryje wszystko całunem. Szkoda, że jak niedźwiedzie, nie można zapaść w sen zimowy.

Ja od kilku dni zapadłem w stan pół letargu. Zamknąłem się w mojej skomputeryzowanej celi. Nie patrzę w szare niebo, wyczekując słońca. Przestało mnie interesować co dzieje się w świecie. Wolę czytać książki. Uczyć się nowych rzeczy, języków. Pracować.

Zauważam, że nie tylko mnie to dotyka. Ludzie zamykają się we własnych domach, ich świat kończy się na płocie. Karmieni papką z srebrnych ekranów i tabloidalnej komiksowej prasy głupieją coraz bardziej. Milczenie owiec.

Czasem staje się cud. Ktoś wyskoczy trochę nad innych, znajdzie w sobie trochę siły, aby zrobić coś bezinteresownie. Próbuje pociągnąć innych. Taki rozedrgany, zwariowany elektron, próbujący zmusić sąsiednie do podrygów.

Szybko rozbija się o mur obojętności, braku poparcia, zainteresowania. Ciągle to samo wytłumaczenie: brak czasu, praca, nauka, bieg szczurów.

Żeby tylko tyle. Reszta w swojej zawiści ściągnie go na dół, opluje, przylepi etykietkę oszołoma, mąciciela. Zrobi tak dla swojego dobrego samopoczucia.

Jak wskrzesać w sobie chociaż trochę energii jesienią/zimą?

14 myśli nt. „Dni krótkie, dni ciemne

  1. Kobieta z lekką dłonią

    O ile ludzie mają płoty!!! :P

    Uuuuuuu, ale pesymizmem zawiało. Śnieg też jest fajny! Pomyśl tylko: sanki, narty, łyżwy, bałwany, śnieżki…bezcenne :-)

    Odpowiedz
  2. Irka

    śnieg jest uciążliwy, gdy go spadnie pół metra i trzeba biegać z szuflą wokół domu.Jednak Boże Narodzenie bez śniegu jest bardzo tak sobie. Jak w znanej piosence ja także : I’m dreaming of a white Christmas…..

    Odpowiedz
  3. Valdo

    Mieszkam w polnocnym MI ,juz nie moge doczekac sie wedrowek na nartach i czekajacym snowmobile.Zona ma inne zdanie,zblizone do Fraglesi.Mam nadzieje ze przed Christmas dosypie bo ostatnio bywalo roznie.Pozdrowienia

    Odpowiedz
  4. Wojtek (Hannover)

    Witaj…
    Przepraszam, ale pozwolilem sobie „pozyczyc” od ciebie jedna z twoich grafik: J. Kaczynskiego w wersji chinskiej. Mam nadzieje, ze nie bedziesz na mnie zly, a jako przeprosiny oferuje moje teksty do wolnego wykorzystania. Jesli jednak nie zgadzasz sie na dalsze wykorzystanie twojego jpg, napisz prosze, a natychmiast usune
    Wojtek

    Odpowiedz
  5. magnetycznysponsoring

    Jest pewien sposób na dodanie energii, i nawet pasuje do przemyśleń przy KAWIE :)

    Odpowiedz
  6. sknd

    „Karmieni papką z srebrnych ekranów i tabloidalnej komiksowej prasy” – a mnie wk*rwia straszliwie to, że ostatnio nawet w autobusie ma się taki podajnik papki… i nie unikniesz migotania jego…. wrrrrrr….

    a co do zimy, to wolę białą niż szaropluchawą-nibyjesień;)

    Odpowiedz
  7. tumba

    A u mnie Fraglesi indianie z Oki /Ojciec bedzie

    wiedzial o co chodzi/ zbieraja chrust ,znaczy sie

    idzie zima.

    pozdrawiam tumba

    Odpowiedz
  8. zbigniew

    @Tumby
    A biali patrzą na Indian i rzucają się do rąbania drewna na zimę. Indianie pytani skąd wiedzą, że zima będzie mroźna, odpowiadają: a no stąd, że biali gromadzą coraz więcej drewna !

    A pomarańczowe tyczki na granicach posesji itd. itp. już Szanowny Tumbo, Pan powbijałeś?

    Odpowiedz
  9. tumba

    Do Zbigniewa,

    A jakze,choc nauczony w latach 60-tych -vide

    spoldzielnie i takie rozne tam,postanowilem

    przekonac sasiadow -same Quebeki do pomocy

    dobro-sasiedzkiej przy odgarnianiu sniegu,a

    pomogla mi w tym a jakze nasza okowita z

    Debowa i Fryderykiem na czele i zdaje sie ze

    nie moga doczekac sie pierwszych opadow!

    pozdrawiam serdecznie Tate,syna i Malgosie tumba

    Odpowiedz
  10. Emu

    Uwielbiam śnieg i czekam na więcej! Na sankach jeżdżę nadal i w dodatku mam genialne w swojej prostocie sanki (coś w rodzaju rozwinięcia idei „listka” – wielki plastikowy talerz z uchwytami po bokach), na których nawet na szczupaka można bezpiecznie zjeżdżać. Poza tym zamierzam tej zimy coś zrobić z moim poplątanym związkiem ze skoczniami narciarskimi – zanim znów spróbuję się dobierać do jakiejś malutkiej skoczni „w celach skakajskich”, chcę odrobinkę poskakać z muldy, tak po trochu… jak skoczę 5 m, to pomyślę o prawdziwej skoczeńce.
    Poza tym wybieram się oczywiście na narty, chcę przy okazji wejść na zaległe skocznie (jestem skoczniołazicą, byłam na szczycie 208 skoczni), więc tylko czekam, jakie będą warunki w okolicach Ostrawy, bo mama nie chce nic rezerwować bez wiedzy, czy będzie jakikolwiek śnieg.
    Zwierzętom zapadającym w sen zimowy zawsze współczułam, dla mnie to byłoby potworne o jakiejkolwiek porze roku. Ale ja nasz klimat toleruję, a w zasadzie idealny w moim odczuciu klimat jest w południowej Skandynawii.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.