Kaziu, kochasz mnie?

Kaziu kochasz mnie?

– Kaziu, kochasz mnie?
– Yes! Yes! Yes! Isabel! Bardzo!
– Kazimierz, pamiętaj być szczerym, tak jak zawsze…

Szef potworów i spółka z łzami w oczach wyłączył telewizor. Nie oglądał bynajmniej brazylijskiego serialu „Niewolnica Isaura”, tylko nagraną przed wywiadem, scenę z londyńskiego studia TVN24.
– Kaziu, dlaczego ty żeś mi to uczynił?? – powiedział łamiącym głosem.
– Szefie, może herbatki z cytrynką zrobię? – spytał szybko Kuchcik, chcąc odegnać smutki pryncypała.
– Szef się nim kurna nie przejmuje – rzucił Gosiu Edgar Peron. – Jak wrócimy do władzy, to niech no tylko spróbuje wrócić do kraju z tą swoją nową zołzą. He he he. Już moi się nim zajmą.
– Podkręć Kuchcik klimę, bo coś strasznie duszno – powiedział cicho Szef, i po chwili westchnął – miłość to piękne uczucie.
– Jak szef miłości potrzebuje, to ja załatwię parę… – wtrącił uśmiechnięty od ucha do ucha durnowaty Joachimek.
– Durniu! Tobie tylko jedno w głowie! – przerwał mu Szef. – Ja o czystej miłości mówię!
– Make Lo… eee…  peace not war! – rzuca nowe hasło organizacji Gosiu, mrugając okiem niczym bosman ze starej reklamy piwa bezalkoholowego.

7 myśli nt. „Kaziu, kochasz mnie?

  1. yanqui-uxo

    :D kariera już raczej przepadła, ale przecież to nie jest najważniejsze w życiu. Swoje już pewnie zarobił, jak mu zabraknie zawsze może wydać jakieś pamiętniki, które ludzie nie wiadomo po co kupią.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.