18 myśli nt. „No dobra, pękłem

  1. recces

    Ehhh…
    Nie bylem glosowac. Swiadomy wybor.
    Najpierw trzeba zmienic sposob wybierania kandydatow, by wlasciwi ludzie wreszcie trafiali na liste, a nie ci, ktorzy sa z klucza politycznego.
    Mam dosyc patrzenia na te same twarze, sluchania ich belkotu.
    Obecne wybory cos zmienia? NIE! Ci sami na listach co poprzednio + spadachroniarze z innych wojewodztw, ktorzy nawet dobrze nie wiedza gdzie lezy to, w ktorym mieszkam.
    Poprzednia ekipa niewiele zrobila…przepraszam- brali wysokie dietki, wzamian dajac nikle zainteresowanie sprawami regionu.
    Ktos powie, ze sporo sie u nas dzieje- owszem, tyle ze to zasluga dzialania paru innych osob.
    Ktokolwiek zostanie wybrany, bedzie mial tak samo w powazaniu region i jego mieszkancow.
    Pozdrawiam.
    p.s. mozecie wieszac psy, mnie to wszystko jedno.
    Do momentu, w ktorym wreszcie bede wybieral czlowieka, ktory wejdzie na liste i bede mogl glosowac na niego.

    Odpowiedz
  2. Nonchallance

    @recces

    „Do momentu, w ktorym wreszcie bede wybieral czlowieka, ktory wejdzie na liste i bede mogl glosowac na niego.”

    Ok, ale jak sobie wyobrażasz osiągniecie tego poprzez nic nie robienie? Nie wykonujesz przecież nawet najprostszego gestu obywatelskiego jakim jest oddanie głosu.

    Odpowiedz
  3. jacematy

    A jak po raz pierwszy (choć może drugi) nie głosowałem.
    I nie czuję się z tym dobrze…
    Głosowałbym raczej przeciw niż za – ale na cały dzień wymiotło mnie na zadupie, a rano nie miałem czasu

    Odpowiedz
  4. Blackops

    Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że te wybory znów niosą ze sobą TYLKO negatywne emocje. Jak widać było na przykładzie spod poprzedniej notki.

    Rozumiem, że każdy kto weźmie udział w głosowaniu, ma malutki, ale jednak, wpływ, na mniej lub bardziej najbliższą przyszłość. Ale – drodzy – serio – skoro tak cieszymy się z demokracji i tak chcemy jej bronić, czy powinniśmy z tego święta demokracji właśnie robić znów wiochę? To nie zarzut do nikogo konkretnie – ale pogódźcie się z tym: nie po to mamy cholerną demokrację, żeby nie można było wybrać braku wyboru. Sam mam dość głosowania „przeciw” – i wreszcie chciałbym móc ze spokojem ducha powiedzieć sobie, że głosuję „za”.

    Swoją drogą, zajrzałem do Psychiatryka i żałuję. Ale wiem jedno – właśnie tego, co prezentuje momentami Flogiston, nie znoszę w S24. Tej pieprzonej retoryki konfliktu, która odbiera mi całą frajdę z korzystania z tzw. nowych mediów.

    Odpowiedz
  5. jawu

    Też jestem w klubie „pękniętych”. Po kościele poszedłem zagłosować na uczciwych i rodzinnych.

    Odpowiedz
  6. Obeliks

    „Pojscie” (wybaczcie tego „potworka jezykowego”) na wybory powinny byc obowiazkowe, tak jak np. w Belgii. Udzial w wyborach bylby drugim (oprocz placenia podatkow) obowiazkiem obywatelskim.

    Odpowiedz
  7. recces

    @Nonchallance
    Jesli bedzie stosowne glosowanie-to stane pierwszy pod urna.
    Czym jest ten gest obywatelski? obecnie pusta fraza.
    W tych wyborach niestety nie bylo opcji wybrania mniejszego zla.
    Zreszta po co wybierac, skoro jedno, jak i drugie mi nie pasuje ?
    Mam trzecie wyjscie- oddac niewazny glos, lub nie zaglosowac- zamiast na chybil-trafil stawiac krzyzyk- wkoncu to chyba nie o to tu chodzi.
    Dlugo jeszcze wody w wisle uplynie, zanim ludzie, ktorzy cos naprawde robia, i chca startowac w wyborach, a nie pasuje im zadna opcja polityczna, beda mieli mozliwosc znalezienia sie na listach wyborczych, i to nawet dosc wysoko.
    Dzis rzadzi partia, i to oni daja nam jedyne „sluszne” wybory.
    Jak dla mnie , to dziekuje za taka demokracje – to juz przerabialem.
    Pozdrawiam.

    Odpowiedz
  8. RMPL

    Heh tak to jest jak się czyta po kolei i komentuje po kolei. Cieszę się że poszedłeś.

    pozdrawiam

    Odpowiedz
  9. SNOL

    A ja z chęcią i nieskrywanym podnieceniem poszedłem na swoje pierwsze wybory. Może Wam się to wydać trochę dziecinne, ale postanowiłem głosować podczas każdych wyborów. Nie po to moi pradziadowie i dziadowie walczyli o (podejrzewam) taki kraj, żebym ich teraz – za przeproszeniem – miał w d*pie. Tak na to patrzę. Dlatego poszedłem i… nawet zdjęcie sobie przy urnie zrobiłem na pamiątkę! :D

    Odpowiedz
  10. lothian

    Nie głosować bo brak wyboru lub oddać nieważny głos to też wybór – tyle, że wybieramy wtedy kapitulację. Kapitulujemy przed tymi, których nie lubimy, lub którymi gardzimy. Im oddajemy atutowe karty do ręki. To nie jest prawdą, że nie mamy wpływu na to, kogo wybieramy. Przekonaliśmy się o tym w 2007 roku. Gdyby wtedy wielu z tych co dziś „nie miało wyboru” i dlatego nie poszło głosować, postąpiło tak samo w październiku ’07, dziś Poolską trząsłby Jarek mając nieograniczoną władzę, bo przy poparciu jakie wtedy otrzymał miałby absolutą wiśkszość w parlamencie. Strac pomyśleć jak dziś wyglądała Konstytucja. Jego zdyscyplinowany elektorat miał i ma nadal jeden tylko wybór, niekoniecznie dobry dła większości Polaków.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.