Yes! They can!

-Panie prezydencie, przepraszam, że przeszkadzam…
– Co jest Wilson?
– List przyszedł
– List? A kto jeszcze listy wysyła w epoce Internetu?
– List otwarty Panie Prezydencie.
– No to trzeba było tak od razu. Kto napisał i o co się rozchodzi?
– Wałęsa, Kwaśniewski, Havel.
– Wałęsa? Wałęsa? Hmm… zaraz zaraz! Polak! Solidarność!
– Tak jest Panie Prezydencie, elektryk z Gdańska.
– Gdańsk? Zapraszał mnie tam ten ich premier o wilczym spojrzeniu, zaraz jak on się nazywał? Donald Duck?
– Donald Tusk
– Nie ważne, i tak nie jadę. Co piszą?
– Proszą żeby Pan Prezydent o nich nie zapominał.
– Powiedz ty mi Wilson, dlaczego mam o nich nie zapominać?
– Bo to nasi sojusznicy Panie Prezydencie. Tarczę rakietową chciał pana poprzednik tam postawić.
– Nie potrzebujemy już tarczy, dogadałem się z moim friendem Władymirem. Poza tym mają ropę?
– Nie Panie Prezydencie.
– A Gaz?
– Niewiele.
– To może chociaż złoto, platynę albo może uran?
– Niestety nie.
– No to o czym my mówimy Wilson? A tak na marginesie co z tymi spsutymi F-16 co im sprzedał ten którego imienia nie wolno tu wymawiać?
– Naprawili i latają.
– No tak, pamiętam, jeden z tych polaczków kiedyś się chwalił, że oni nawet na drzwiach od stodoły umieją latać. Sprawdźcie w bazie w Niemczech czy czasami nie skroili któregoś, he he he. Angela ostrzegała mnie przed nimi, Papież zresztą też.
– Dodam Panie Prezydencie, że u nich dziewczyny nimi latają.
– Co???
– No pokazywali w ich telewizji.
– Proszę proszę, Yes they can Wilson!

poprzedni odcinek

Jedna myśl nt. „Yes! They can!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.