Rajzefiber

0

Jeszcze tylko jeden dzień (nie, nie, nie ma pomyłki! ruszamy trzy dni wcześniej) do wyjazdu. Jedzie nas… uwaga… czterech chłopa! A może i piąty złapie nas po drodze.

Dzisiaj Tomek rzucił na skejpie zapytanie jakie jest nasze logo i czy poobklejamy może auta? Odpowiedziałem, że już trochę za późno i być może poprzestaniemy na kupionych w jakimś sklepie pamiątkarskim po drodze, flagach z trupią czachą. Sprawa oznakowania rozwiązała się sama godzinę później.

Postanowiłem samodzielnie skrócić sobie trochę czuprynkę, korzystając z zakazanej przez domowe kierownictwo maszynki do włosów. Kupiona za 9,99 plus vat maszynka okazała się warta swojej ceny, i po 10 minutach miałem na głowie coś przypominające fryzury sarmatów. Chcąc nie chcąc ściąłem do korzenia. Jestem skinem! Dobrze, że moja żona dzisiaj rano pomknęła w swoje ukochane Pieniny.

Sąsiad Mirek też się zeskinił, i Sławek. Naszym znakiem więc łysa pała. Tomek zaparł się i powiedział, że opitolić się nie da, bo tuż po powrocie ma spotkanie z klientem. Obiecał chodzić w czepku pływackim ;-)

Straż graniczna będzie miała więc do czynienia z trzema postawnymi (nieco podstarzałymi he he) skinami. Ponieważ mamy zamiar jechać niezłymi bezdrożami, wyposażyłem się w ściągnięte z netu mapy sztabowe. Już widzę miny wopistów, gdy na dodatek zobaczą na moim kolanach laptopa z mapą wojskową.

Ekwipunek prawie już spakowany. Namiot i materac sprawdzony. Menażka, sztućce, nóż komandoski, zapałki, kuchenka gazowa, i jeszcze sto innych dupereleli już w bagażniku. Aparatura multimedialna naładowana.

Oj będzie się działo. Stay tuned!

6 myśli nt. „Rajzefiber

  1. salamandra

    …lopate tez wezcie, dobra by sie na tych bocznych sciezynach odkopac i okopac ;)… a tak poza tym – dobrej pogody oraz pieknych widokow …

    Odpowiedz
  2. Piotr Chmielarz

    Powodzenia gospodarzu zamieść tylko jakiś nowy odcinek Nadkomisarza Heima przed wyjazdem u mnie w domu nikt nie może się doczekać na nowy odcinek.

    Odpowiedz
  3. zbigniew

    Cóż przychodzi taki czas w życiu, że człowiek by coś – jak to się mawiało na Kresach – wystrugał….no i struga! Nie ma rady! Jedni płynął przez Atlantyk w skrzynce po piwie (kiedyś piwo było tylko w butelkach, a te butelki transportowano w takich skrzynkach z przegródkami) inni idą gdzieś pieszo, np. tyłem, albo nawet na kolanach lub na rękach, inni jeszcze …….. itp. itd.,byle było inaczej niż zazwyczaj i to się nazywa – czy ja wiem – może ułańska fantazja. Z drugiej strony, jechać do „wypasionego” hotel, spacerować po deptaku w kurorcie itd. itp. ….. trudno to przeżyć.
    Cóż, powodzenia!….. i zdrowi wracajcie!

    Odpowiedz
  4. Kobieta z lekką dłonią

    Zapewne już teraz Twoja ” glaca w słońcu błyszczy jakby kombajn kosił” :-).
    Szerokości!

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.