Miesięczne archiwum: maj 2011

Medaliony

W przedostatni dzień pojechałem z Bodziem na Łyczaków. Pogoda popsuła się, siąpiło. Szarość sączyła się z nieba. Lwów postarzał się, zbrzydł, a może to przesyt tym miastem sprawił, że zacząłem patrzeć na niego krytycznym okiem?

Czytaj dalej

Marsz opłotkami

Zarwana noc odespana. Można ruszać w miasto. Poprowadzi was Pan Bogdan, złoto zębny Lwowiak, przewodnik. Na sam przód mowa wstępna. Kto, kiedy, jak i dlaczego. Wszystko to przeczytałeś w przewodniku więc nie słuchasz uważnie. Reszta grupy (sami faceci) też za bardzo nie może skupić, zwłaszcza ci młodsi. Bez skrępowania oglądają się za przedstawicielkami płci odmiennej, a trzeba przyznać, jest za czym się oglądać. Co rusz mija was przedstawicielka płci przeciwnej o nogach do nieba, płynąca z gracją w szpilkach po nierównym bruku.

Czytaj dalej

Powiew wschodu

Zaspany ciągniesz swój dobytek w małym zielonym wózku na dwóch kółkach, wystukujących pieśń podróżników przełomu 20/21 wieku. Jest szósta rano ichniego czasu. Dworzec ładny, secesyjny, odnowiony. Wychodzisz na zewnątrz i cofasz się w czasie o co najmniej 20 lat. Moskwicze, stare łady, i zdezelowane mercedesy. Kłębiący się tłum o wschodnich rysach i kruczych włosach, próbuje namówić cię na podróż kibitką, albo zamieszkanie w „apartjamieńcie”, którym może okazać się skromnie umeblowanym pokojem w rozpadającym się bloku z betonu, na obrzeżu tego miasta.

Czytaj dalej

Żółwik

Żółwik urodził się 1995 roku. W przypadku psów rok życia równy jest siedmiu latom ludzkim, rok żółwika równoważny jest trzem. Można więc powiedzieć, że żółwik jest w wieku średnim, najpiękniejszym wieku mężczyzny, gdy kłos doświadczenia ciężki ale łodyga mocna, oj mocna ;-)

Czytaj dalej