Żółwik, czyli jak Fraglesi Drzymałą zostać chciał, no i został

Niestety nic nie trwa wiecznie. Jego Pan stawał się z każdym dniem smutniejszy. Gospodarstwo ogrodnicze przynosiło straty. Pewnego ranka nie otworzył już drzwi garażu. Żółwik przeczuwał najgorsze.

Widoczne, przez zakurzone szybki słońce wschodziło i zachodziło. Dni mijały na bezczynności. Stary traktor nie miał ochoty na rozmowy. Żółwik czuł się niepotrzebny, i nic na to nie mógł poradzić. Powoli przykrywał go coraz grubszy całun kurzu.

Po jakimś czasie pojawił się ponownie Pan. Żółwik odetchnął z ulgą. Ładunek był lekki – książki. Pan otworzył księgarnie. Niestety pracy było niewiele bo mieszkańcy jego nowej ojczyzny do molów książkowych nie należeli. – Muszę cię sprzedać – wyszeptał z żalem którego dnia Pan. Żółwikowi zrobiło się smutno ale nic nie mógł na to począć. Powróciły zapomnianie już dawne obawy co do przyszłości. Nie był już młody. Przyszłość nie rysowała się jasnych barwach.

Przychodzili, oglądali, macali, kręcili nosem, aż przyszedł jeden taki wielki. Jak usiadł za kierownicą to Żółwik aż przysiadł. – Mein Gott! – westchnął po niemiecku bowiem język znał ten od dziecka – tylko nie ten wielkolud, wygląda co prawda sympatycznie, ale kto go tam wie.

Wielkolud powiedział Panu, że szuka auta na kampera. – Kampera, kampera? – ucieszył się Żółwik. Kumpel, jeszcze w rajchu, opowiadał mu, że bycie kamperem to największa nagroda. Po prostu raj. – Czyżby los się miał do mnie uśmiechnąć?

6 myśli nt. „Żółwik, czyli jak Fraglesi Drzymałą zostać chciał, no i został

  1. Graszka - Igraszka

    Gdyby żółwik, potrafił mówić, jestem pewna, że powiedziałby; na stare lata przytrafił mi się najukochańszy właściciel, z którym spędzę najpiękniejsze chwile w swoim życiu – podróżując z nim, zespoleni ze sobą w jedną całość. Żółwik i Wielkolud.

    Odpowiedz
  2. zbigniew

    Takie wnętrze musi być zabudowane jak na ładnym jachcie. Wszelkie inne „umeblowania” typu: uniwersalny zestaw meblowy do małego pokoju, obrażają Żółwika i kropka !
    Proponuję zalać Fraglesa propozycjami jak kamper – Żółwik ma wyglądać, wewnątrz i zewnątrz, żeby był rozpoznawany na drogach całej Polski, Europy itd.

    Odpowiedz
  3. fraglesi Autor wpisu

    Tato Zbigniewie,
    Fraglesi ma na razie bardzo napięty i niestety ograniczony budżet na to przedsiewzięcie, a takie ładne mebelki zrobione u stolarza zapewne niestety kosztują. No chyba, że wyemituje obligacje dłużne ;-)

    Odpowiedz
  4. Marek Jan Barański

    To pierwsze zdjęcie mi się kojarzy z jakimś seryjnym zabójcą, a pozostałe tylko mnie w tym przekonaniu utwierdzają (łatwozmywalne ścianki, itp) ;)

    PS. A ile dasz ekranów lcd? ;)

    Fajny klasyk.

    Odpowiedz

Skomentuj Graszka - Igraszka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.