Patrze na ten marny widok z oknem i bierze mnie obrzydzenie. Szara szmata nieba styka się z szarą kołdrą pokrywającą ziemię. Miejscami wystają z niej bezlistne chabazie, dachy domów, auta. Pomyśleć, że w Costa del Sol jutro piękne słońce i prawie 15 stopni. Co ja tu jeszcze robię?
Wskoczyć do żółwika, okraść jakiś bankomat po drodze, i pognać na południe, w stronę słońca i wiosny. Ponad trzy tysiące kilometrów, cztery dni drogi, ale z każdym dniem coraz cieplej i więcej słońca. Oby tylko żółwik śpiący od trzech miesięcy pod zimową kołderką odpalił.
We wtorek i środę spadła na mój dom lawina śniegu. Dziad traktorem przyjechał dopiero o 11. Wyrżnął tunel ale przed moją bramą usypał chiński mur. Godzinę machałem łopatą, żeby się wydostać. Pot się lał, kot Roman dopingował a ja machałem niebieską łopatą, zgrzytając zębami.
Ło Boże jakie potem lumbago mnie dopadło. Wskoczyłem do wanny odtajać, a potem zagrzebałem się z tabletem pod kołdrą i poświeciłem się mojej ulubionej zabawie. Żadne tam gołe baby, he he, google ertha odpaliłem, kulę ziemską w palce ująłem, i ku wymarzonej krainie pomknąłem.
A jest nią Polinezja Francuska.
Wyobraźcie sobie atole o piasku białym aż oczy bolą, zielone palmy, woda niebieska jak lapis lazuli, niebo bez ani jednej chmurki, delikatny zefirek, jakieś 30 stopni, nie więcej i opalone na brąz wyspiarki, z kwiatami we włosach, bieżące ku wam, aby zawiesić wam na szyjach pachnące wieńce.
Ech…. Wstawaj Zenek, śnieg na dworze…
Biedni tubylcy w tej Polinezji. Bo niby z czego mają się cieszyć ? Wiosny nie ma, pierwszych kwiatków nie ma, białego Bożego Narodzenia nie ma, na nartach nie pojeździsz, tylko cały czas słońce, spocone ciała i ciepłe piwo – błeeee ;-)
No tak, może być też i tak: http://fraglesi.eu/2010/01/17/cudowny-bialy-zimny-snieg/
Zawsze tam gdzie nas nie ma jest:
– trawa bardziej zielona,
– cieplej, ładniej, taniej i :
– nie ma PIS-u, Tuska i urzędu skarbowego, ZUS-u,KRUS-u, Vatu, PIT-u, CIT-u, akcyzy itd
-trzyliterowych firm: ABW, CBA, SKW—-HGW ;-)
A i bym zapomnial-czeka tam jeszcze 100 (sto) hurys !!!!
Dla wyjaśnienia: http://pl.wikipedia.org/wiki/Hurysa
Także ostrożnie z marzeniami…
@Rolnik
„Według hadisów hurysy, kobiety idealne mają po 33 lata, są duchowo i cieleśnie nieskazitelne, są personifikacją dobrych uczynków z wypisanym na piersi imieniem Allaha. Są wiecznie piękne i młode, mogą odnawiać swoje dziewictwo. Każdy muzułmanin, w ogrodzie Dżannah może mieć do 72 hurys i zależnie od jego woli będą one (lub nie będą) rodzić dzieci, osiągające pełną dojrzałość w ciągu godziny.”
Przechodzę na islam !
Pomyłka: nie 100 a 72. 100 to by bylo za dobrze !!! 72 to w sam raz !!! i zależnie od jego woli będą one (lub nie będą) rodzić dzieci, osiągające pełną dojrzałość w ciągu godziny.
Bajka po prostu….
Wojtku pamiętaj też o tym:
pięciokrotna modlitwa w ciągu doby, post w miesiącu ramadan, jałmużna na rzecz ubogich i pielgrzymka do Mekki przynajmniej raz w życiu. (tu można zastąpić..np Toruń?)
Żebyś wiedział co Cię czeka:
http://www.youtube.com/watch?v=fe8qRj12OhY
Ćwicz śpiew oraz
Allah akbar
Bleee…
Mam podobnie.
Powtórka ze stycznia.
A w styczniu miałem tak:
Nasz pies pomieszkuje w budzie typu “igloo”.
Nasze dzieci robią bałwanki… z siebie.
Nasz sąsiad, co posiada traktor Ursus C-60 z pługiem, przyjechał, porozpychał i stwierdził, że to już nie “małpka”, ale 0,5 się należy.
(Dobrze, że nie 0,7)
Moja lepsza połowa narzeka, że jej zimno, ale jak napaliłem w kominku, to dostałem taki OPR, że… aż firanki pożółkły z wrażenia.
A dzisiaj latałem za wkładką do zamka w drzwiach, bo starszemu dziecku ukręcił się kluczyk w przymarzniętych frontowych.
(Co za cholera mnie podkusiła, żeby zafasować antywłamaniowe!)
Zresztą, i tak dobrze wyszło, bo udało się załatwić sprawę bez zaangażowania zawodowych włamywaczy, do których w międzyczasie zdobyłem namiary.
Zima.
Brrrr…
Pozdrawiam zakwasowo.
(Zakwasy od łopaty do odśnieżania)
Wczoraj wypatrzyłem bezludny atol koralowy na Pacyfiku – http://pl.wikipedia.org/wiki/Oeno
Kto chce założyć tam ze mną kolonię?
No please… 33 letnie dziewice? To oznacza, że są wyjątkowo szpetne, albo wyjątkowo wredne. Tu jest jakiś haczyk,…
Mam tak samo. Chyba mialam przedkow z goracego poludnia bo na sam widok sniegu dostaje alergii. Odsniezanie tez przerabialam – „jedyne” 6 godzin machanie lopata. Kotka mnie nie dopingowala, bo cwana spala w domu!!