Miesięczne archiwum: grudzień 2014

Jan Serce i Franek Kanadyjczyk

0_600

Braci było dwóch. Młodszy miał na imię Jan. Pamiętam jak parę lat temu, kiedy go spotykałem wracając ze sklepiku, albo idąc na spacer do lasu, szedł powoli pod górę w stronę swojego niewykończonego domu. Był chory na serce, czekał na przeszczep. – Chyba nie doczekam, panie Wojtku, nie doczekam – mówił ze smutnym uśmiechem na nieogolonej twarzy.
– Na pewno doczeka Pan – zapewniałem go. Nie doczekał.

Czytaj dalej

12 sekund

0_600

Parę dni temu szarpałem się z klientką. Narzekała, że strasznie wolno jej strona się ładuje, że tak nie może być, że to nie do pomyślenia, że koszmar. Testowałem na różne sposoby. Z pracy i z domu i z auta. Średni czas wyniósł dziesięć sekund, pełne załadowanie.

Kombinowałem, sprawdzałem, rozkładałem na czynniki pierwsze, stawałem na głowie. Dalej źle.
W końcu zapytałem ją: co to znaczy koszmarnie wolno? Ile minut?
– Dwanaście sekund – padła odpowiedź.
Czytaj dalej

Piec

0

Piec kuchenny jest duszą starego domu. Pali się w nim od rana do wieczora. Wokół niego toczy się życie, zwłaszcza w dni chłodniejsze, kiedy reszta domu zanurzona jest w zimnie. Jest jak prehistoryczne ognisko w jaskini, albo innej kryjówce. Ogień ujarzmiony, dający ciepło, gotowaną strawę i bezpieczeństwo.

Czytaj dalej