Amnezja

Parę dni temu wpadł niezapowiedzianie kumpel. Nie miał jak się zapowiedzieć, bo wcięło mu kontakty w telefonie. Pogmerałem trochę próbując je odzyskać – bo rzecz jasna żadnego backupu nie miał – koniec końców srajfona zresetowaliśmy i kontakty (cud!?) wróciły.

Wczoraj przy obiedzie zadzwonił moja komórka. Chwytam, palcem smyram po ekranie, a tu pupa blada, zero reakcji. Obiad dokończyłem, herbatkę miętową (świętość) wysiorbałem, i zabrałem się za moją zorkę pięć, co to nie raz zrobiła parę fajnych zdjęć.

Palcem suwam, pukam puk puk, a ona reaguje tylko na guzik z tyłu obudowy, ekran świeci ale zblokowany. No ładne kwiatki, myślę, to, że szwankuje wiedziałem już od dawna. Nasamprzód padł dzwonek, włączyłem wibracje, potem zaczęło pojawiać się i znikać wifi, a teraz umarł ekran macalny.

Umowa się kończy za dni parę, wezmę nową, a póki co pomęczę się ze starym malutkim srajfonikiem, moim poprzednim. Podłączam ci go, próbuje zassać kontakty z googla – bo przecież rzecz jasna bekapowały się – a tu jak mówią arabowie makesz. Figa z makiem, ocet i puste półki. Kontaktów sztuk cztery.

O ja pierdykam, wykrzyknąłem, doznałem amnezji, tabula rasa! Jak ja teraz zadzwonię do kogokolwiek, a przyznać się na FB hadko, no bo jak to? Szewc bez butów chodzi? Informatyk co to nie ma bekapu? Wstyd i poruta.

Pogrzebałem głęboko w googlu i udało mi się za pomocą specjalnej złączki podłączyć do srajfona mysz. Klik klik i wyeksportowałem moje drogocenne 322 namiary na wszelkie możliwe sposoby. I na googla, i na pocztę, i na kartę pamięci. Uff, uratowany :-)

Ale smartfona za dni parę wymienię bo dziwnie wygląda z tą myszą doczepioną.

3 myśli nt. „Amnezja

  1. Krycha

    Jak nie piszesz, to cisza jest dłuuga, ale jak napisałeś, to hurtem.
    Lubię Twoje pisanie, więc się cieszę z nowych wpisów.
    A co z kotem Romanem?

    Odpowiedz
  2. fraglesi Autor wpisu

    Kot Roman odszedł w X 2014 roku do krainy wiecznych łowów na myszy. Zginał pod kołami auta. Przez ostatnie lata faktycznie zaniedbałem bloga, produkowałem się więcej na FB. Postanowiłem jednak to co wrzucam tam, wrzucać też tutaj.

    Odpowiedz
  3. Krycha

    Człowiek jak nie ma konta na FB, to nie istnieje. No więc nie istnieję, mimo to cieszę się, że wrzucasz tu notki.
    Jakoś mi umknął los Romana… Szkoda kota.

    Odpowiedz

Skomentuj Krycha Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.