Archiwa kategorii: 500 słów

O wyobraźni


Książka była stara. Miała twarde okładki, oprawione w czarne płótno. Na grzbiecie srebrzył się tytuł. Litery były tłoczone, można było niczym niewidomy, wodząc po nich palcem, próbować je odczytać. Była duża, znacznie większa od moich pozostałych książek. Rolls Royce wśród trabantów i syrenek.

Czytaj dalej

5,39

Moje dłonie pachną ropą. Delikatnie je obwąchuje, bo zapach ten jest jak zapach drogocennych perfum. Postaram się przez najbliższe dni nie myć rąk, bo mógłby zniknąć. Zdaję sobie sprawę, że siłą rzeczy ulotni się, rozpłynie, ale przez parę dni nacieszę się nim. To zapach bogactwa, luksusu.

Czytaj dalej

Emilia


Milkowszczyzna, wtorek, 2 listopada 1909 roku

Początek listopada był niesamowicie ciepły. Zwykle o tej porze śnieg zalegał już dawno pola. Zimne wschodnie wiatry strząsały ostatnie liście z drzew. Tymczasem za rodzinną wsią starej pisarki, las złocił się w słońcu, tak jakby to był początek października, a nie listopad. Tylko wiszące nisko nad horyzontem słońce zdradzało, iż niechybnie nadchodzi czas ciemności i zimna. Promienie słoneczne rzeźbiły bruzdy zaoranej ziemi, barwiąc je na kolor brązowy.

Czytaj dalej

Helena

 

Syców, poniedziałek, 1 Listopada 1948 roku

Dom spał jeszcze, lecz nie Helena. Od kilku minut leżała z otwartymi oczami, zbierając się aby wstać. W pokoju panował poranny chłód. Jedno szybowe okna pokrywały lodowe kwiaty. Obok niej, w metalowym łóżku, spała niespokojnie Krystynka. Widocznie coś się jej śniło.

Czytaj dalej

Wanna miejsce magiczne

Na początku życia chyba nie lubiłem bycia pluskanym. Dowód na powyższym zdjęciu. Grymas mówi sam za siebie. Po ponad czterdziestu lata muszę przyznać, że wanna jest moim ulubionym sprzętem (?) Nienawidzę prysznica, włażę do niego jeżeli rzeczywiście muszę.

Czytaj dalej