Po lesie błąkali się już ponad dwa tygodnie. Było zimno, bardzo zimno, i padał gęsty śnieg. Jakimś cudem udało im się pokonać zasieki i znaleźć po drugiej stronie. Zgubili się z resztą grupy. W telefonie padła bateria. Jego żona Miriam była w zaawansowanej ciąży, poród mógł nastąpić lada moment, musiał znaleźć pomoc.
Czytaj dalej![](http://fraglesi.eu/wp-content/uploads/2021/12/christmas-nativity-pictures-ber10anc-624x351.jpg)