Sekretarz generalny Komunistycznej Partii Polski (KPP), Towarzysz Aleksander Kwaśniewski spotkał się z swoim serdecznym druhem i przyjacielem, Wielkim Wodzem, przywódcą Narodowo Socjalistycznej Polskiej Partii Robotniczej “Prawo i Sprawiedliwość” (NSPPR PiS), Towarzyszem Jarosławem Kaczyńskim.
Archiwa kategorii: IV-RP
Agent Smith (Układ cz.2)
Pojaśniało. Wstawał nowy dzień albo ktoś zapalił światło. Nagle dojrzał w oddali zbliżającą się postać. Ubrany na czarno facet, w ciemnych okularach. Pociągła, końska twarz, zaczątki łysiny.
– Cześć Anderson
Czytaj dalej
Kernel panic (Układ cz.1)
Miliardy jego komórek przebiegł impuls budzący go do życia. Poczuł, że istnieje. Wkoło panowała idealna ciemność ale słyszał głosy. Głosy? a może drgania, prądy, fale elektromagnetyczne.
Czysta i niewinna
Za górami, za lasami i siedmioma morzami, w krainie Wolską zwanej, dziewoja ślicznej urody żyła. Na imię jej było Renata.
Cosa Nostra
– Halo, Mamma ?
– Si, mio bambino, chciałam…
– Tyle razy prosiłem żeby Mamma nie dzwoniła na ten telefon, CAB agentos podsłuchują!
Czytaj dalej
Mordo ty moja
W salonie organizacji Potwory i Spółka trwa właśnie poranna odprawa. Panowie rozparli się w fotelach. Palą cygara. Wszystkim udzielił się dobry nastrój Szefa. Kampania idzie jak po sznurku. Już za niecały miesiąc przejmie pełnie władzy.
Pieniądze to nie wszystko
Będąc młodą lekarką, wszedł raz do mego gabinętu, pacjęt rozglądający się nieufnie na boki
– Dziemdobry pani doktor.
– A dziędobry. Co pana sprowadza?
– Sprowadzam mniem do pani doktor problem poważny. Czego siem nie doknem, w złoto zamieniam.
Spieprzaj dziadu!
Siedział w swojej gazetowej budce. Ciężką głowę złożył na spracowanych, wielkich jak bochny rękach. Zmorzył go sen. Śnił o dawnej sławie, gdy podawał rękę korowanym głowom, prezydentom mocarstw. Tak nisko upadł.
Dzielnicowy
Kopałem właśnie ziemniaki gdy zza płotu rozległo się wołanie.
– Panie! podejdź pan do płota!
– O pan Dzielnicowy! – ucieszyłem się, bo był z niego w gruncie rzeczy ludzki gość – Dawno żeśmy się nie widzieli.
Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle (Agent dołu cz.7)
Odchylił się w swoim bujanym fotelu, zaciągnął hawańskim cygarem. Yes! yes! yes! – pomyślał – o to dokładnie chodziło. Czytaj dalej