Uff, dawno nie pisałem. W listopadzie zrobiło się szaro, ciemno, zimno, i zapadłem w sen zimowy. Święta przeleciały, nowy rok nastał. Z każdym dniem słońce będzie coraz więcej, dzień stanie się coraz dłuższy, wiosna panie sierżancie coraz bliżej. Wake up misiu!
Archiwa kategorii: Przemyślenia przy kawie
Nemocnice na kraji města
Zwykle jest tak samo. Najpierw padam ja. Tak zapobiegawczo. A potem trup ściele się gęsto.
O pisaniu piórem czyli parę słów o Sütterlinie
Jakiś czas temu napisałem: „[…] ze zgrozą stwierdziłem, iż dłoń moja, tak już jest zdeformowana od pisania na klawiaturze, iż napisanie (analogowo?) pary słów graniczy z bólem. To co pozostaje na papierze, przypomina przysłowiowe drapanie kury pazurem. Na koniec dodałem „Kusi mnie kurs kaligrafii.”
Godzina dla ziemi
Wszyscy wkoło nawołują aby o godzinie 20.30 zgasić światło, i przez godzinę siedzieć w ciemnościach. Nie ma głupich, nie zgaszę. Wręcz przeciwnie, pozapalam wszystko co się da. Mój dom będzie świecić jak świąteczna choinka.
Przygód kilka a Fraglesi ćwirka ;-)
Wczoraj przeczytałem, w panelu administracyjnym wordpressa, anons, że można sobie dodać nowy widżet twitterowy. Czym prędzej to uczyniłem.
Rewitalizacja po Gdańsku
Wczoraj przez 3 godziny (to trzeba leczyć?) pochylałem się nad rewitalizacją. Ostatnio głośno o niej w gdańskich mediach. Dziennikarze łyknęli (jak zwykle) papkę spreparowaną przez pałac, roztrąbili i… ruszyli atakować inne tematy.
Czytaj dalej
W dupie mam i ja
Oderwałem się od pracy. Kawę zaparzyłem. Wlazłem na portale i poczytałem o kolejnej aferze w moim ukochanym mieście. Nie będę wnikał w szczegóły. Pałac dał ciała. Nie pierwszy i nie ostatni raz.
Na lodzie
Od paru lat pod adresem zdjecia.pl (nie sprzedam!) prowadzę galerię z moimi zdjęciami. Goście mieli możliwość zostawienia adresu email. Przez parę lat zebrała się całkiem spora baza subskrybentów. Prawie 800 adresów. Piszę w czasie przeszłym, bo wczoraj okazało się, że zostałem na lodzie.
Byle do wiosny
Gdzieś pod koniec stycznia przyszedł kolega. Zapadliśmy się w fotele.
– Pogoda do de – rzucił patrząc smutno w okno.
– Ano do de – odpowiedziałem.
Czytaj dalej
Postanowienia noworoczne
W komentarzu do wpisu z życzeniami świątecznymi, Brocha zapytał jak z realizacją mojego zeszłorocznego postanowienia dotyczącego czytania. Ano jest to jedyne postanowienie, które udało się zrealizować praktycznie w 100%. Pozostałe legły w gruzach ale o tym jeszcze napiszę.