Archiwa kategorii: Uncategorized

Głowa w chmurach, nogi w gównie

Siedzę ci ja sobie w swojej skomputeryzowanej, podziemnej izbie, otoczony monitorami, klawiaturami, zanurzony w matriksie i nagle czuję, iż nogi moje mokre się stają. Patrzę w dół i cóż widzę ?
U stóp mych odchody moje i mojej rodziny pływają – szambo wylało!
Zapracowany nie zauważyłem pierwszych sygnałów ostrzegawczych, jakimi są zwykle: wzmożony zapaszek oraz groźny bulgot, dobywający się ze studzienek. Skutecznie zagłuszyła je głośna i rytmiczna muzyka techno, grana z jakiegoś serwera po drugiej stronie globu.
Stało się. Znowu.

Od lat żyję z ekologicznym, co prawda, szambem. Co pewien czas trzeba je opróżniać. Dobrze, że teraz, a nie podczas śnieżycy, czy też wielkiego mrozu. Mam swoje procedury, przygotowane narzędzia, ubranie robocze. Za 30 minut przyjedzie szambonurek i po sprawie.

Lecz zadumałem się….

Kiedyś, gdy byłem małym chłopcem leciał w TVP serial pt. Kosmos 1999. Śmigały statki kosmiczne (Eagle has landed – pamiętacie?). Wierzyłem, że i ja za te 30 lat będę latał w kosmos, odkrywał nieznane światy. Zamiast samochodem poruszać się będę poduszkowcem. Lata mineły, jest rok 2005 i niestety jest inaczej.

Mieszkam w domu na wsi, moja ulica to droga polna. Kanalizacja nigdy tu nie zawitała i pewnie nie zawita. Dobrze, że prąd i gaz mam. Choć prąd – nie zawsze, a gaz mogą odciąć Rosjanie. Do lasu pójdę, chrustu nazbieram… Ale nie o tym miało być ;)

Moje miasto, piękne miasto, tysiącletnie miasto nie dba o infrastrukturę. Po co kanalizacja, po co drogi, ulice. Ludzie i tak zbudują swoje domy. Będą przeklinać, stać w korkach i nie chodzić na wybory, bo to i tak nic nie daje. A władza zbuduje sobie halę, stadion albo jeszcze jakiś inny “misiowaty” pomnik.

Głowa w chmurach, nogi w gównie…

Eliminowanie żabki z życia

Dość o polityce, nudne to już jest. Nie napisze o swojej cichej radości co to w sercu mi gra gdy czytam o kolejnych wpadkach „naszego” rządu. Pal licho tą tarczę rakietową,  Kurskiego syna marnotrawnego co  to wraca na  łono  Kaczyńskich  brothers  (olać zasady). Nie napiszę o premierze co to ściąga od poprzednika. Coraz mniej oglądam telewizję, coraz rzadziej czytam, radia słucham internetowego. Przeżyliśmy potop szewdzki, przeżyjemy i … ale nie o tym miało być !

Pisząc o żabce nie mam na myśli żadną drogę mi osobę (rzecz jasna małżonkę ;) Chodzi mi o najczęściej uprawiany przez pływaków amatorów styl pływacki zwany potocznie żabką. Na początku tego roku wiedzony troską o me zdrowie zacząłem uczęszczać na basen. Postanowiłem sobie że pod koniec roku przepłynę 2 km crowlem w czasie maksymalnie jednej godziny. Postanowienie wariackie, niedorzeczne. Został mi 1.5 miesiąca, chodzę 3 razy w tygodniu na… 5.30 rano i przepływam za każdym razem 2 km w tym już 1.5 km crowlem. Żabka więc z mego życia zostanie wyeliminowana :D  

Interpretacja słowa – Każdy

Okazuje się, że tak jasne i precyzyjne słowo jak „każdy” mozna próbować interpretować. Zwykle jem kolację w porze faktów i podczas któregoś z njusów Leon Kieres – szef IPN, wypowiadając się na temat niedawnego wyroku NSA powiedział, że wszystko zależy od interpretacji słowa każdy. Zakrztusiłem się i omal nie oplułem telewizorka kuchennego ze śmiechu. Oj ja nainwny którym myślał, że każdy to po prosty każdy, przeciwieństwo słowa nikt.

A teraz krótkie info z mojej ulubionej ostatnio strony :

Pamiętamy wszyscy kacze obietnice: PiS da wszystkim. A tymczasem wbrew dumnym zapowiedziom i obietnicom PiS:

  • nie będzie finansowania służby zdrowia z budżetu
  • nie będzie 3 milionów mieszkań
  • nie będzie żadnej „kotwicy budżetowej” a deficyt prawdopodobnie wzrośnie
  • ulga na dzieci zostanie wprowadzona „jak najszybciej”, kiedy dokładnie – nie wiadomo
  • rząd rozważa podniesienie stawki VAT na żywność i leki – pamiętacie znikającą żywność z lodówki?
  • nie będzie likwidacji podatku od lokat i zysków z giełdy
  • wbrew zapowiedziom prywatyzacja będzie kontynuowana jak dotychczas

Do zrealizowania pozostały:

  • wydłużenie urlopów macierzyńskich
  • podniesienie zasiłków rodzinnych
  • podwyżka rent i emerytur
  • wprowadzenie ubezpieczenia od bezrobocia

Ogólnie rzecz biorąc śmierdzi programem tych przeklętych liberałów.

 

Migaczyk zszedł

Ze 15 lat temu gdy byłem hożym studentem, mój przyjaciel Ciacho namówił mnie na skonstruowanie migaczyka. Już wyjaśniam. Migaczyk to taki peudoalarm, mała migająca diodka. Narodził się w bólach bo Ciacho przyszedł z kratą piwa i nie wiem jak pod koniec odróżnialiśmy właściwy koniec lutownicy ;))

Ale udało się i migaczyk zajął należne mu miejsce nad drzwiami wejściowymi mojego freund’a. Migał tak w pocie czoła, o przepraszam, w pocie diodki przez lat 15 z okładem zawzięcie odstraszając złodziei. Żartowalismy, że któregoś dnia włożą go mu albo mi do trumny.  Próbowialiśmy też oszacować ileż to razy mignął on swym czerwonym oczkiem. 120 razy na sekundę czyli do wczoraj 917.568.000 mignięć ani jednego więcej gdyż migaczyk zszedł z tego padołu łez. Być może migaczyk, syn skrajnie liberalnych rodziców, libertyn prawie że, nie mógł patrzeć na to co dzieje się teraz w naszym kraju….

Co teraz ? Czy wraz z migaczykiem odejdę ja albo Ciacho ? Czy też życie pójdzie dalej bo show must go on ;) Na  pewno skończyła się pewna epoka   

Godzina w podarunku

Lubię takie niespodzianki :) Człowiek wstaje o 7 rano w niedziele, ciemnica i zimnica wkoło a tu miła niespodzianka ! to dopiero 6 rano. Zbiorowo się oszukujemy śpiąc godzinę dłużej :))

Od paru dni przestałem się pasjonować tym co się dzieje na politycznym ringu. Koalicja nie powstała. Chciałoby się zakrzyknąć – Miałeś Chamie złoty róg, ostał ci się jeno sznur. Ech Polacy Polacy…. Powinno się tych wszystkich polityków kosą potraktować i to niezależnie czy są z lewa czy z prawa. Tylko co w zamian ?