Archiwa kategorii: Wiem że masz duszę

Pan samochodzik

– Co ja robię? Zawracaj! To bez sensu! Nie stać cię na to! Popełniasz koszmarny błąd! – biadolił wczoraj mój doszczętnie umęczony umysł, kiedy tuż po dziesiątej wyruszałem w trasę.
– Cha cha cha! – rżało serce – Hip hip Hurra! Dalejże wiśta wio!

Dzień był zaciągnięty deszczem, podszyty zimnem. Gnałem trasą przez Lelkowo na Grzechotki, z rykiem silnika, ścinając zakręty aby zdążyć na dwunastą do Starogardu (161km). Ekspresówka pusta, tylko trochę Rosjan jadących na zakupy. Do Elbląga dojechałem w 53 minuty, bijąc mój rekord.

Czytaj dalej

taki sobie tekścik

Czasem chciałbym aby życie zatoczyło niesamowitą pętlę, lub żeby można było cofnąć czas, i stałbym jak tamtego czerwcowego poranka, trzynaście lat temu, ogolony z umytą głową, z teczką w dłoni, otwierałbym kluczykiem drzwi koralowej beczki 240 diesel, czekałbym cierpliwie aż zgaśnie pomarańczowa lampka, i zapalał motor.

Czytaj dalej

O zespoleniu

Kierowcy nowych aut nie znają tego tak intymnego uczucia zespolenia człowieka z maszyną, jakie dane jest posiadaczom starszych maszyn. Odseparowani dziesiątkami czujników, lampek, sterowników, komputerów, nie wiedzą co w silniku czy zawieszeniu piszczy. Wygłuszenia skutecznie tłumią motor, klimatyzacja nie dopuszcza spalenizny. Kiedy zapala się ostrzegawcza lampa jest już przeważnie za późno.

Czytaj dalej

Ja, Judasz Iskariota


Panie Janie, i znów życie zatoczyło niesamowitą pętlę, bo gdy stałem i patrzyłem jak on odjeżdża do nowego domu, odległego o kilkaset kilometrów, błyszcząc w świetle różowej jutrzenki, poczułem w sercu coś niby ukłucie szpilką, że to ostatni raz, że nigdy już nie zespolę się z nim w to jedno mechaniczno-biologiczne ciało.

Czytaj dalej

Panie Janie

Panie Janie, i znów życie zatoczyło niesamowitą pętlę, bo kiedy przypominam sobie ten lipcowy dzień, gdy razem z pańską żoną otworzyliśmy wrota garażu,  a pamiętam, że był to ciepły lipiec, i ponad dwa lata dzieliły nas od czasu gdy pan nagle odszedł;
Czytaj dalej