Noc październikowa, jutro Wszystkich Świętych. Pałac Namiestnikowski, zimny, ponury i ciemny. Po korytarzach błąka się zjawa. Podzwania łańcuchami i wyje: Uuuuuuuuu, Jarosławie, uuuuuuu Lechu….. Wasz koniec bliski, uuuuuuu
Przerażony Lech biegnie do brata, który akuratnie został na noc w pałacu. Budzi go
– Coo? Gdzie? Jak? Platforma wygrała? Prezydent Tusk? – Szef nie może się dobudzić
– Wstawaj, no żesz szybko! Zjawa nieczysta po pałacu krąży!
– Co ty gadasz? Jaka zjawa? To pewnie Gosiu sobie jaja robi
– Nie, ta zjawa chuda jakaś, wynędzniała a Gosiu, sam wiesz.
– To może Marek Jurek się zblokował i będzie krążyć aż mu baterie padną?
– Nie Jurek, mówi ci , ani nie Krwawy Ludwiczek. Kamaszów nie miał.
Skrzypią drzwi. Przez szparę wpływa zjawa.
– Ot Malcziki, tu wy się skryli, już was moresu nauczem jakiem genierał Józef Zajączek. Namiestnik jego cesarskiej mości Cara Aleksandra I…
– Boże święty, Przenajświętsza Panienko – Młodszy brat szybko się chowa się za brata i żegna – widzisz kurde blaszka, doigraliśmy się. Mówiłem księżyca nie ruszać, wyborców nie okłamywać
– A kysz! Przeklęta! A kysz! – Szef ma więcej moresu – idź skąd przyszłaś!
– Ty Jarosław nie podskakuj bo ja tu na służbie żem jest – Duch namiestnika poprawia wąsa, siada na fotelu – Mój szef, a za nie długo i wasz, he he he, mnie tu przysyła
– Jaki szef ? Ja nie mam żadnego szefa – zaperza się Jarosław – Ja jestem Szef
– Oj ty taki katolik, same Czyste Dobro, a w Boga i Diabła nie wierzysz. Zupełnie jak ten, no, Twardowski. Kolega z księżyca, he he
– Pan Bóg cię przysyła? – Bracia padają na kolana – Alleluja! Alleluja!
– Ot duraki! Bóg was już dawno Lucyferowi oddał. Sam heilel ben-shachar (הילל בן שחר) mnie śle!
– O Matko Bo….
– Zamilcz ludzki pomiocie! – zjawa nagle wzlatuje w powietrze, ogromnieje, zaczynają otaczać ją płomienie. Bracia padają na podłogę. Nie śmieją unieść głów. Po chwili opada.
– No… nie denerwować mnie więcej! Geszeft do was mam. Lista waszych przewinień długa oj długa. Pół szafy już zajęła a nasze znacznie większe niż tego waszego Lesiaka ! Co chwila nowe teczki musimy wam zakładać a wiecie jak to jest z papierem w piekle? Towar drogi i racjonowany. Naczelny archiwista Azazel ( עזאזל, عزازل ) głowę Lucyferowi tylko suszy. Tam na górze też się juz wkurzyli.
– Więc Lucyfer mnie śle i nakazuje wam pokorę do końca dni waszych. Nie kłamać! Nie oszukiwać! Nie oskarżać bez dowodów! Na wybory się zgodzić i władzę grzecznie oddać. Lech niech w bibliotece znajdzie pracę zaś Ty Jarosław od polityki z daleka się trzymaj. Może za pieczarki się weź? Bo prawnik z ciebie jak z koziej….no! Tego coście przez ostatni rok nakręcili starczy na dwie wieczności w kotle. Pan Piekieł, Jego Książęca Mość Lucyfer obiecuje wam osobne cele i dwa dni w tygodniu wolne od kotła. A z czasem i jakieś miłe towarzystwo, z świeżej dostawy. Nie, nie kotów u nas nie ma. Tu macie cyrografiki, nie czytać i podpisywać. No już!
super!
Nie ma już siły inaczej komentować tego co dzieje się w tym wiejskim kabarecie ;-)
Zabrzmię trochę AOL-like ale co mi tam! SUPER! Tego mi było potrzeba! Tej zawadiackiej odrobiny humoru! (bo jak się przejrzy te parę stron z newsami i blogów to się nóż człowiekowi w kieszeni sam otwiera)
Pingback: NameLess, the Jedi » Jeszcze przed chwilą…
Fraglesi powinieneś zebrać te wypowiedzi swoje i książkę wydać ;) Byłoby wreszcie coś na poprawę humoru
No co Ty, Fraglesi? Przecież złego (a tu jeszcze dwujajowego) diabeł nie bierze :-)
Serio książkę powinieneś wydać. Nie wiem, skąd masz głowę, żeby takie rzeczy pisać, ale nie jest ona od parady ;D
BTW szkoda, że akcje zamknęliście :(
Lecz sie chłopie bo to grożna choroba..
Jak ci sie kolego krótkofalowcu nie podoba moje pisanie to nie musisz go czytać.
Rozumiem, że należysz do tej mniejszej części narodu Polskiego skutecznie oszołomionej przez socjotechników pod kierownictwem Jacka Bilborda Kurskiego :-)
Jeszcze w sprawie Wszystkich Świętych, Zaduszek i Halloween: http://ra2er.blox.pl/2006/11/Grobowa-hipokryzja.html
no i jak tam fragles juz jesteś po kuracji? wyleczyłeś się z lęków? jeśli jesteś w trakcie to życzę zdrowia (choćby tego psychicznego)
Pingback: Halloween 2007 « Fraglesowe widzenie świata v.2.0
Dobrze, że już PO nowych wyborach…