Na stole leży Kaczy Marek. Ma zdjętą obudowę i grzebie w nim, znany już czytelnikom, Pan Dareczek, Haker z Gdańska. Przygląda się temu bacznie Jacek Bilbord oraz Szef.
– Wyrychtowany? – pyta zniecierpliwiony Szef
– Jeszcze chwilunia Szefie – odpowiada Jacek Bilbord – momencik.
– Pośpieszcie się do jasnej cholery, za godzinę młody ma mu wręczyć nominację
– Spoko, zdążymy Szefie – Pan Jacek jest pewien umiejętności kumpla z podwórka.
Szef siada w głębokim skórzanym fotelu. Jest zadowolony. Kroczek po kroczku, coraz więcej władzy skupia się tylko w jego rękach. IV rzeszczpospolita coraz bliżej – ta myśl słodko łechcze zwoje mózgowe Słońca Tatr.
Sprawdzonymi metodami, zmarginalizował starych towarzyszy walki. Tych, którzy nie chcieli ulec, kazał potajemnie wywieźć na… Madagaskar. Do tajnego ośrodka organizacji. Długie przymusowe wakacje. Ich miejsce zajęły kopie: Kaziu, sfatygowana Anna , Zbyniu Niszczarka…. stop? Zbyniu? Ano tak! nie pisałem o tym? No a teraz Kaczy Marek.
Przystawki prawie zjedzone. Romek siedzi cicho, zaś Andy zaszachowany lub jak kto woli zahakowany. Z tej strony wszystko zabezpieczone Tylko ta wredna opozycja. Ale i na nią znajdzie się sposób. Trochę sterowanej zawieruchy, chuligaństwa. Wyprowadzenie wojska na ulice stanie się koniecznością. Brat rozwiąże sejm a mnie mianuje kanclerzem – Szef mimowolnie uśmiecha się.
Nie wie, że kątem oka patrzy na niego Jacek Bilbord. On doskonale zna plany Szefa ale nie vice versa. Rewolucja pożera własne dzieci – myśli Pan Jacek – Oj Szefuniu, Szefuniu pożre cię zanim się obejrzysz…
jak zwykle genialne, Krwawy Ludwik ponoć nie chciał być krwawy i walczyć mocno z układem więc go wysłali…jak podajesz, na Madagaskar na pranie mózgu przez TeDe :P
Ej, Wojtku, piekny montażyk. Znam to zdjecie. Ten z lewej to Lenin, a z prawej – w białym – Stalin! Pięknie to zrobiłeś. I rzeczywiście jedna z legend głosi, że Stalin podtruwał Lenina, po to by przejąć władzę. Czyżby Bilbordzik – to samo?!?
Może to jego tajny plan o którym tak często Fragles wspomina…
Miodzik na na nerwy i pełna neutralizacja obaw przed IV RP :-) Dzięki
Smieszne i groteskowe jest to ze ci „bojownicy” od zawsze sami sie niszczyli – owladnieci paranoja walki ze wszystkimi o wszystko
Podobne było zdjęcie Stalina z Churchillem.
Są różne blogi, niektóre porównywalnie celne satyrycznie, ale właśnie przez genialne fotomontaże Fraglesi jest jedyny w swoim rodzaju.
Gratuluję i dziękuję!
Fragles, a co bedzie jak sie okaze ze jestes wieszczem? Bedziemy Cie dalej kochali czy wezmiemy Ci to za zle? Obawiam sie ze dostanie Ci sie i tak i tak…
Witaj Fraglesie!
Kak gawarjat Russkije:”Straszno, aż smieszno”. Gratuluję Ci pomysłów i dziękuję za kolejną porcję zgryźliwości. Czytając Twój blog mam czasem wrażenie jakbyś mi myśli z głowy wyjmował, lecz ja na razie nie umiem podawać tego w sposób tak wyważony, a zarazem ironiczny jak Ty to robisz.
doskonale ;)
W głowie mi się przewróci ;-)
Czy rączki brązowego kartofelka na zdjęciu to też montaż? Jeśli to rzeczywiście ręce Lenina (jak napisał wcześniej Flogiston), to zaczynam się bać. Coraz więcej podobieństw!
To są ręce lenina
Powiem więcej: jest to jedno z ostatnich zdjęć Lenina, bo wkrótce potem Lenin zmarł. Mimo, że ci dwaj „dżentelmeni” poniekąd pozowali do zdjęcia, to mimo to na twarzach obu „wodzów rewolucji” widać wzburzenie, a szczególnie na twarzy Lenina, bo rozmowa jaka towarzyszyła temu zdjęciu, odbywała się w atmosferze kłótni, bo Stalin był opier****ny przez Lenina za jego totalitarno-dyktatorskie zapędy. Scena rozgrywa się w miejscowości Gorki pod Moskwą, gdzie Lenin powoli dogorywał, Stalin czynił swoje czystki pod nieobecność „wodza”, a życzliwi donosili Leninowi, co Stalin wyprawia.
Jednym słowem Xero-Kurdupel to pikuś, co Bilbord zrobi z Wolską i Wolakami, gdy zabraknie Wodza, można tylko sobie dośpiewać!!