“RADYJKO SPRAWNE ,CZASAMI ZACINA SIĘ ZEGAREK ,POCHODZI KILKA MINÓT I STOP ,CZEBA CZEPNĄĆ I IDZIE DALEJ ,RADZIECKIM SPRZĘTOM TO POMAGA”
Strasznie ubawił mnie ten, znaleziony na Allegro, tekst. Pisownia oczywiście oryginalna.
Od listonosza (miłośnik mojego rekina) wiem, iż poczta postanowiła założyć u mnie placówkę. W moim garażu. Odkąd założyłem konto na Allegro, bywają u mnie codziennie. Dzień bez paczki, dniem straconym.
Parę dni temu, dotarł wylicytowany na wariata, podczas nagrywania podcastu, szpulowiec. Jeden z pierwszych modeli M2405S. Rocznik 1977. Kiedyś dla mnie nieosiągalny. Wypucowałem go, oczyściłem i uregulowałem głowicę. Wygląda jak na wystawie sklepowej. Stoi na honorowym miejscu.
Podłączyłem go do moich olbrzymich głośników (rocznik 1976) i rozpłynąłem się w świecie późno gierkowskiego HiFi. Chiński odtwarzacz mp3 może się schować.
Do magnetofonu była dołączona mała taśma, która jak się okazało, zawiera fabryczną instrukcję jak używać sprzęt oraz małe demo. Ostrzegam lojalnie, można posikać się ze śmiechu.
Szkoda, że dzisiaj nikt już nie dołącza do sprzętu takich wytycznych.
Żona wyśmiała mnie. Podobnież matka. Ojciec coś bąknął o szarotce. Kolega, któremu nie omieszkałem pochwalić się, odpisał: “Kurde fajny! To jest jeden z pierwszych po zmianie nazwy z ZK246. Fajowy i fajowy stan. Trochę się znam na tych mechanizmach i przy okazji opowiem ci jak go konserwować. Takiego nie mam a kiedyś miałem. Zajefajny!!!!”
Myślę już o następnym… Otwieram muzeum ;-)
też myślę o magnetofonie szpulowym i kiedyś taki sobie na Allegro, no bo gdzie ;-) kupię :-)
stare taśmy czekają na ożywienie, zgram oczywiście na mp3, żeby nie przepadły
pięknie, miękko brzmi muzyka z magnetofonu, kasetowego kupionego na Allegro oczywiście ;-) nawet podłączonego do komputera :-)
podtrzymuję pomysł muzeum :-)
Zasmiecisz cały dom :P
Qrde! Musze przestawic glosniki! Przelutowanie nie wchodzi w rachube bo mam dwie lewe rece. Mysle, ze nie zajmie mi to wiecej niz tydzien.
Magnetofon jest urzekający ! Dołączona instrukcja to już kompletne cacuszko.Jest to naprawdę fantastyczny zakup.Gratuluję!!!
Nie ma co – w tekście Fraglesa, my Jego rodzice, wyszliśmy na rzeczników nowej techniki. Zważywszy, że ludzie w „pewnym” wieku, rzadko przejawiają takie cechy…….bierzemy to za komplement.
Świat jednak troszkę stanął, w naszym przypadku, na głowie: syn zachwyca się starym sprzętem, a rodzice wydają się wybrzydzać. Może te magnetofony z czasów naszej młodości, rzeczywiście były lepsze….w co wątpię. Zachodzi tutaj raczej przypadek: „taki stary, a chodzi ?”
Nie słucham mp3 i innych „nowinek”, nie potrafię porównać jakości dźwięków magnetofonów szpulowych i tych współczesnych. Pozostaje mi szanować wiedzę i pasje kolekcjonerskie innych; zwłaszcza, że sam trzymam w domu jakiś stary sprzęt elektroniczny, który nawet nie wiem gdzie – w tej chwili – leży ???
Zrobiłam sobie powtórkę z rozrywki i ponownie pośluchałam sympatycznej
audycji z Twego magnetofonu.Co by tu nie powiedzieć, to łatwość korzystania z instrukcji , a jednocześnie przyjemna muzyczka to nie to samo co obecne instrukcje dołączane do każdego sprzętu w w kilkunastu różnych językach w tym trzeba odszukać gdzieś coś maczkiem napisane i to niekompletnie wyjaśnione , a przetłumaczone bardzo byle jak.
Ojejku! W moim poprzednim wpisie miało być oczywiście posłuchałam, a nie pośluchałam :-)
Przepiekna dykcja pana lektora
Fraglesi, dzieki!!! Twoje nagranie pozwolilo mi wreszcie odpowiednio wyregulowac zrownowazenie czyli balans kanalow w moim laptopie :) Mialem wrazenie, ze prawy glosnik gra zbyt glosno, ale brakowalo mi takiego profesjonalnego narzedzia, zeby to sprawdzic :)
Gratuluje zakupu!!
„nalezy zamienic kable przez przelutowanie” – zakochalem sie…
oh my freakin’ god… to jest cymes nad cymesy :D
Witam Włąsnie 3 dni temu przyleciałem z USA i po odsłuchaniu tej Twojej Tasmy testowej łezka mi sie w oku zakreciła…Moje młode lata… Tak było…Miałem 1417,2405,Dame pik Arie..wszytko wystane po nocach..to były czasy.Co do Tasmy, to Były tylko trzy Nagrania Po krawczyku byl Koniec Tą reszte ktos poprostu dograł Pozdrawiam Staszko