Nie widziałem wczorajszego spiczu premiera. Podobno znów, rączęta jak bochny, trzymał na stole. W tle kwiaty i flagi. Jakie to romantyczne a do tego potok kłamstw.Skłamał po raz pierwszy: „Władza nie jest dla nas celem samym w sobie. Chcemy rządzić Polską, ale po to, aby Polskę zmieniać. Nie pójdziemy wobec nikogo na ustępstwa, które by podważały nasze plany, plany naprawy Rzeczpospolitej” Od prawie roku „naprawiają”. Ze wiadomomym skutkiem a raczej jego brakiem. Układu nie ma a podobno nasz kraj jęczał w jego uścisku. Za to tworzy się nowy układ pod roboczą nazwą „Teraz K* My”. Za 30 lat historycy nazwą to „okresem błędów i wypaczeń”. Każdego dnia nowe przykłady. Przedwczoraj w Szczecinie.
Skłamał po raz drugi: „w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy Polsce były przedkładane dwa wielkie plany polityczne i odnoszące się do sposobu organizowania życia społecznego – plan liberalny i plan Polski solidarnej […] wyborach parlamentarnych w 2005 roku wyraźnie zwycięstwo odniósł plan Polski solidarnej”. Czy mówiąc wyraźne, ma na myśli owe 10% głosujące na PiS w nadziei, że wraz z PO, dokona posprzątania RP? Wyraźne zwycięstwo, hmm…
Skłamał po raz trzeci: „Rząd funkcjonuje, wzrasta polska gospodarka i poprawia się bezpieczeństwo […] budżet przygotowany na 2007 r. zapewnia wzrost wydatków na cele socjalne i znaczący wzrost wydatków dla wsi. ” Mógłbym skomentować krótko: bla bla bla bla. Zapytam jednak ile ustaw „gospodarczych” uchwalono? Co rząd robi aby powstrzymać miliony młodych Polaków przed wyjazdem? Co robi aby zmniejszyć wydatki budżetowe? podatki? Zus i inne koszta pracy? Skończy się światowa hossa i zaczną się schody.
Nie jestem durniem. Nie wierzę w ani jedno słowo. Jarosław Kaczyński jest kłamcą. Jako katolik grzeszy.
Polska od 1989 roku była cały czas Polską socjalną, czy jak kto woli solidarną. Czy w kraju o liberalnej gospodarce rządzą związki zawodowe? Czy państwo liberalne rozbudowuje swoje struktury, biurokrację, policję finansową aby gnębić tych, którzy je utrzymują? Od 16 lat uczciwie prowadzę małą firmę i doskonale wiem, jak moje państwo mnie „wspiera”. Z liberalizmem tyle wspólnego co słoń z fortepianem.
Polecam świetny raport w ostatniej polityce (38/2006) pt „Chcemy pracować, byle nie na swoim” Całość niestety dostępna w wersji papierowej.
Taką sobie Polacy władzę wybrali no to mają.
ja takiej nie wybierałem =\
ja też nie. ale >> uenifeu ma rację.
to my.
Naród.
demokratycznie. i solidarnie (= olewając wybory).
ps.
też nie widziałem (już ich chyba nie chcę oglądać:-((
— ale w powtorkach widać, że BuŁapy miał (częściowo) schowane Za Kfjatek.
schodzą (= Łapy) do podziemia?;-)
następnym razem będzie miał te swoje kacze łapki na kolanach pod stołem ;-)
Witam!
Zajmuję się na swoim blogu przedrukami co ciekawszych postów. Po pierwsze, chcę zachęcić do lektury innych ludzi, którym sam link nic nie mówi o wartości bloga, po drugie, uważam, że temat poruszony na jednym, może zainteresować czytelników – drugiego.
Zapraszam i pozdrawiam zdrowia życząc i jednocześnie proszę o wyrażenie zgody (lub nie, co wyraźnie wpłynie na moją nieobecność w sądach pyskówkowych) na wierny przedruk całego posta.
Wpisz adres InterBloga na swoja listę i już w nim jesteś (o ile ta forma Ci odpowiada).
W grupie „uczestnicy” masz tych, co już w nim są.
Uwaga: InterBlog nie jest niczyją własnością i tylko przypadkiem znajduje się na PAMIĘTNIKU SKLEROTYKA
Pozdrawiam
Mój dzisiejszy post:
My, naród, doczekaliśmy się koszmaru i co miało się pokiełbasić, to nastąpiło; czekają nas nowe wybory w tej samej obsadzie. A jak wybory, to kolejne festyny, pikniki z pląsami i demagogicznym orgazmem co poniektórych.
Podejrzewam, że ludzi mających w niecenzuralnym poważaniu cały ten ideologiczny rejwach, ludzi, którym wisi, kto z dotychczasowego Sejmu znajdzie się w nowym, jest wielu. Tylu, ilu nie poszło do ostatnich wyborów.
I znowu nie będzie na kogo głosować. Znowu rozlegną się głosy: mogliście pójść do urn. Tyle że znowu, jak za przebrzydłych czasów, za obojętnie kim się opowiemy, zwycięży Towarzysz Menda.
Marek J.
http://owsianko.blog.onet.pl/
Cóż, kłamie w zasadzie identycznie jak każdy poprzedni (i następny) premier.
Po to ich wybieramy, za to im płacimy.
6tak gadal takie bzdury ze sie w glowie nie miesci ale on zawsze gada od rzeczy.
Ten caly przymiotnik solidarny (solidarne panstwo, prawo, etc..) w wydaniu pissowskim strasznie mnie wku..wia. Zlapali go i caly czas nim mamia nas, ciemny lud. Slowo, ktore ma swoja historie i chlubne konotacje jest uzywane dzisiaj niczym papier toaletowy… Strasznie mnie chomiki i ich bulterier wkurzaja. Niech ich diabli.