Dzisiaj rano, za cztery zeta, zaopatrzyłem się w wybiórczą , der dziennik i dziennik bandycki bałtycki. Prawie kilogram papieru. Tak na marginesie, ciekawe po ile jest makulatura? Godzinę poświęciłem na studiowanie opinii czołowych piór RP.
Wszyscy są zgodni, PiS dostał mocno w zęby, lecz jako rasowy bokser, nie padł na deski. Zaczął mocno kontratakować. Na początku chaotycznie a potem w sposób skoordynowany. Do przeprosin, kajania się nie doszło bo trudno tego od ………. (tu niech każdy sam wstawi adekwatny epitet) oczekiwać.
W najbliższym czasie będzie coraz ciekawiej. Zupełnie jak u Hitchcoka: na początku trzęsienie ziemi (begergate) a potem napięcie juz tylko rośnie. Nadchodzi więc (zapowiadana) gorąca jesień/zima. Aż chce się zawołać zima wasza, wiosna nasza. Poleje się polityczna krew. Jatka. Ciemny lud będzie miał igrzyska. Chleba zaś pod dostatkiem. Tylko co z tą Polską?
To, że PiS będzie popełniać coraz więcej błędów i tracić, to pewne na 99%. To są amatorzy. Uczniaki. Widać po tym jak dali się złapać. Medialnie leżą. Co krok to błąd. Billbordy z ludźmi bojącymi się pokazać twarz. Klip wyborczy z lafiryndą jako pani domu + telewizor bezprzewodowy. itd itd. itd. Pion PR nie uratuje sytuacji, choć widać, że chłopcy się uczą, bo schowali Jarosławowi rąsię za pulpicikiem.
Miejmy nadzieje, że któregoś (bliskiego) dnia obudzimy się w Polsce. Żadnej tam III czy IV. Po prostu normalnej, naszej Polsce. I nie będzie już za bardzo o czym pisać ;-) Ale zanim to się stanie, a samo się nie stanie, musimy popracować nad tym. Bo mamy wpływ na to co się dzieje. Malutki ale ziarnko do ziarnka….
o!
A propos plakatów „Obywatel IV RP”: osobiście żałuję, że bodaj tylko Feminoteka (oraz ja przy pierwszym spojrzeniu na te plakaty ;)) zauważyła inny problem: podpisywanie plakatów z obywatelKami tym samym hasłem „obywatel IV RP”. Jestem w stanie zrozumieć kobiety, dla których np. „psycholożka” brzmi dziwacznie, ale już określanie obywatelki mianem obywatela i traktowanie formy męskiej jako doskonale neutralnej jest dla mnie rażące.
A jaaaaa… ja jestem dumny z siebie, bo dzisiaj na Okęciu słuchałem bredni dwóch senatorów z PiSu… nie wytrzymałem, wstałem i powiedziałem panom, że jak chcą zrobić coś dla Polski to niech się oderwą od koryta, bo takiej żenady jak żyję to nie pamiętam. Na koniec dodałem: Mam nadzieję, że się utopicie w bagnie które właśnie robicie… Zebrałem brawa, kilka osób przybiło piątki… fantastyczne uczucie :))))
Brawo Egon! Tak samo bym zrobił:-)
Makulatura chodzi po 10 gr/kg. Sam więc widzisz, że risajkling papjuru to rzecz tylko dla tych z poczuciem misji.
->siteczko:
Traktuj to jako ofertę PiSu dla kobiet :-)
Specjalną :-)
Równia pochyła to dobra alegoria, mnie obecna sytuacja polityczna kojarzy się z jeszcze innym wzorkiem fizycznym:
http://uenifeu.blox.pl/2006/09/Pozwolmy-odleciec-kaczkom.html
A co to była za okazja na tym Okęciu?
Równia pochyła to dobra alegoria, a mnie obecna sytuacja polityczna kojarzy się z jeszcze innym wzorkiem fizycznym:
http://uenifeu.blox.pl/2006/09/Pozwolmy-odleciec-kaczkom.html
A może był to pewien młody senator PO z Wrocławia? Swoją drogą niezły biznesmen, typowy członek wysunięty z ramienia na czoło. A może ex-posłanka „czerwona pancerna” Berny (że tak pojadę po deputowanych z mojego miasta), która miewała obsesje równie nasilone jak Senyszyn acz wymierzone w Ukraińców, Ukrainę itd.?
Taka polityka gdzie wystarczy wydać 100 tys. zł, żeby dostać mandat zawsze będzie przyciągała szmelcowników.
Dlatego naprawdę zawiodłem się na PiS – *wierzyłem*, że PiS weźmie się za porządek a PO za gospodarkę ale wyszło jak wyszło.
…ziarnko do ziarnka, trzeba siać ;)
Właśnie oglądam w tv (tele5, nie wiem czy to na żywo) Edgara – nieustająca mantra o spisku służb, nieprzypadkowo akurat w momencie gdy Antek Policmajster ich rozbraja. Powołuje się przy tym, a jakże, na swoją w tej materii wiedzę, niestety związany jest ściśle tajną państwową tajemnicą ;)
To zdaje się jutro Antek ma ostatecznie rozwiązać WSI i ujawnić co wie. Może być ciekawie… tzw. 'prawicowa blogosfera’ nawołuje by nie brać jeńców ;)
Ja tam bym na nich lachy jeszcze nie kładł. Problem w tym, że dla pis brothers ludzie to w większości banda debili, którą można dowolnie sterować. Tak więc zdognie z ta wizją: najpierw urabiało nam mózgi WSI, to teraz oni nas przed tym, z iście rewolucyjnym zapałem, obronią. Bliźniacy jakich znaliśmy to pyskujące nygusy bez żadnych możliwości, ale teraz mamy dwóch facetów z potężną władzą w ręku. Oby tylko ich nadtroskliwość nie doprowadziła ich w miejsca, z których trudno będzie zawrócić.
Nigdzie nie dojadą imho. Trzeba budżet podpisać, a sami tego nie zrobią.
Problem w tym ze potem wrócą do nory, i będą z niej smierdzieć politycznie przez następne 20 lat.
Mam nadzieję, że PiS będzie się po tej równi staczać ruchem jednostajnie przyśpieszonym i bez większego tarcia.
szukałam czegoś na fizykę, ale cóż, zawiodłam się