Azrael (pozdrawiam) umieścił dzisiaj na swoim blogu bardzo trafne spostrzeżenia na temat manipulacji. Zakończył puentą:
„Bo według mnie cały ten projekt IV RP Jarosława Kaczyńskiego – to nic innego proszę Państwa – jak [ cenzura własna ] manipulacja… i do jej realizacji – może się posunąć po za nawias konstytucji. ”
Czysta prawda a co gorsza aktualna pod wszystkimi szerokościami geograficznymi. Tak było, jest i będzie, z mniejszym lub większym skutkiem.
Równowagę osiąga się gdy istnieją dwa przeciwstawne obozy, które patrzą sobie na ręce a od czasu do czasu skaczą do gardeł. Stąd w Ameryce republikanie i demokraci. Gorzej gdy na scenie zaczyna funkcjonować tylko jedna (wodzowsko-zamordystyczna) partia. Wtedy zaczyna się dyktatura.
Obóz republikański już mamy. Nawet spoty wyborcze toczka w toczkę chłopcy skopiowali. Gorzej jest z obozem demokratycznym. Jest PO ale ona jest liberalno-konserwatywno, częściowo nachodzi na PiS. Stąd łatwość podkradania elektoratu i zaganiania do narożnika. Jest też malutka partia demokraci.pl ale za mała i zbyt skażona poprzednim systemem. O lewicy w czystym wydaniu nie ma co mówić bo polacy jeszcze przez 20-30 lat bedą mieli alergię na kolor czerwony.
Zgadzam się z poglądem, że sceny politycznej (a tym samym światopoglądów) nie da się analizować dwuwymiarowo w podziale na lewicę i prawicę. Powinno stosować się 2 osie (x i y) Dobrze jest to opisane na stronie scenapolityczna.friko.pl
Jak widać w obszarze na lewo od osi Y i ponad osią X jest wielka biała plama. Tu moim zdaniem powinien (i to szybko) powstać przeciwnik republikanów. Zakładamy partię ? ;-)
Im prędzej, tym lepiej. Chociaż im częściej się dowiaduję, co o sobie sądzą ludzie określający się w Polsce mianem liberałów, tym bardziej jestem przekonany, że oni już mają partię, a nazywa się ona PO.
tak, tak, tak.
od dawna mówię, że nie ma partii na którą głosowałbym „ZA”.
zawsze, od czasu jak chodzę na wybory, głosuję na kogoś — ale „PRZECIW”. przeciw kommunie (tfu!), przeciw tymińskiemu, przeciw pisowi…
to już nudne się robi.
(ale czy mi wolno będzie w tej nowej Partii Liberalnej — być bliżej Konserwatystów?;-)
ps.
>> Oliveira
może i są w PO „liberałowie”. może.
na szczeblach tzw. dolnych — nie dostrzegam; a kontakt mam przez ścianę; znaczy pośredni.
oni (ci, co się z nimi…) nadal myślą, jak UW. czyli jak (liberalni ale) SOCJALIŚCI…
a na górze — premier z krakowa. odpadł; bo konserwatywno-liberalny zapewne…
dlatego ja — bym na tym wykresie PO przesunął tak raczej w kierunku Lewego Dolnego Rogu. bo do Maggie Thatcher — to oni nie dorastają (= do Górników)…
PiS-u partią republikańską bym jednak nie nazywał :P
BTW: Nie uwarzacie, że Hitler jest na tej grafice trochę za wysoko?
Ekhmm… ale mi się błąd ortograficzny strzelił… oczywiście powinno być „uważacie”.
Szczerze mówiąc brak mi opisu osi. Któraś to „stopień wolności gospodarczej / ingerencji państwa” (w górę kapitaliści, w dół socjaliści), druga to zapewne odniesienie do wolności osobistej (w lewo wolnościowcy, w prawo zamordyści??). Jeśli tak to pod każdym względem Hitler i Stalin powinni być blisko siebie – praktycznie jeden punkt, natomiast zarówno UPR jak i PO są za bardzo przesunięte w prawo (sic!) – miejsce UPR widziałbym gdzieś tam właśnie na skraju białej plamy „libertarianie” (gdzie są polscy libertarianie jak nie w UPR???)
Natomiast podziwiam zdolność lewicowych partyjek do mimikry politycznej, jak mnie 20 lat temu pałka goniła za Pomarańczową Alternatywę nigdy bym nie pomyślał, że dziś będą to czołowi piewcy wolności osobistej ;-) (i dlatego te stronnictwa przestawiłbym ot tak, na wskroś osi pionowej – bo im po prostu nie wierzę).
Widzę, że będzie trzeba coś napisać o prawicy.
Aha znalazłem coś takiego http://www.bcaplan.com/cgi/purity.cgi ale mi się nie chce tego wypełniać. Wersja light jest tu http://www.self-gov.org/quiz.html i mnie tu wychodzi jak wół „Libertarian” (100% gospodarczo, 80% jeśli chodzi o swobody osobiste).
Mnie wyszło trochę bardziej na prawo :)))
Your PERSONAL issues Score is 60%.
Your ECONOMIC issues Score is 100%.
No i właśnie mam wątpliwość czy te akurat rzeczy można rozpatrywać w kategoriach prawo/lewo. Moim zdaniem oczywiście lewica próbuje zawładnąć rządem dusz pokrzywdzonych – teraz już nie tylko socjalnie ale i seksualnie – ale myślę, że można być prawicowcem i nie myśleć jak panowie z LPR (powiem więcej: zwolennik prawicy *musi* trzymać się jak najdalej od LPR).
Coś mi się wydaje, że zajmujecie się sprawą związaną z preferencjami wyborczymi in spe – nie biorąc pod uwagę sprawy zasad wyborów – czyli ordynacji wyborczej.
Tylko zero – jedynkowa ordynacja wyborcza na wszystkich szczeblach – i to w drugim rozdaniu – pozwoliłaby na prawdziwe określenie partii na scenie politycznej – czyli JOW.
I jeszcze jedno – zgadzam się z opinią o lewicy – i okazuje się, że być może to, że Kwaśniewski był prezydentem przez 10 lat było zgubne dla Polski… bo nie stworzył socjademokarcji w stylu brytyjskim,,, a mógł – i nie mówie tu o 3 drodze…
A.
I cóż jestem centro-prawicowym libertarianem :D
podział na lewicę i prawicę nie jest dwuwymiarowy, tylko jednowymiarowy (można go sobie jako odcinek wyobrazić, na którym ktoś jest bardziej na lewo, a ktoś na prawo). Dwuwymiarowy jest właśnie podział z osiami.
To tak tylko w kwestii formalnej, b ona polityce się mało znam :)