Wczoraj oglądałem wręczanie nominacji generalskich. W takich chwilach wyłazi ze mnie anarchista i rechoczę widząc przejętych dużych chłopców bawiących się w wojsko. Prężą się jak struny, wciągają brzuchy, wypinają pierś. Buźka, klapa, rąsia, szabelka, buźka, klapa…
Lubię patrzeć na osoby z tła. Robią śmieszne, spontaniczne minki. Tym razem moją uwagę przykuł ubrany na czarno jegomość z wielgachną czarną torbą. Pomyślałem – na urlop jedzie, stąd torba, nie miał gdzie zostawić. Okazuje się, że to nowa metoda chronienia wodza. W torbach płyty kuloodporne.
Zacznie się ostrzał. Borowiki torby otworzą, wodza do gleby przyprą, płytami i własnymi ciałami przykryją. Włos z głowy słońca Tatr nie spadnie. Fajnie to sobie wymyślili tylko jeśli komuś będzie naprawdę zależało, zasadzi się na okolicznym wieżowcu, drzewie i … Broń Boże do niczego nie namawiam ;-)
Dzisiaj wpadłem na genialny pomysł – wsadźcie go to torby, takiej dużej, na kółkach. Zmieści się bo mały ci on. Głowa niech wystaje a na nią nasadźcie hełm, byle nie niemiecki. Może być od Lorda Vadera. Ewentualnie przystosujcie wózek sklepowy.
Teraz na serio. Piłsudzki wściekał się na swoją ochronę. Zdażało się, że wymykał się im. Czasy były wtedy bardziej niebezpieczne. Co to za wódz co przed własnym ludem musi się chronić. Bo „terrorysta” rzuci jajko albo pomidora ? albo kopnie piłkę ? Jednym słowem „Bliżej ludzi”…
ps. A propos „bliżej ludzi”, widzieliście jak Krwawy Ludwik uciekał przed zrozpaczonymi powodzianami ?
Pingback: Ooops! » „polska uciekinierka z Libanu…”
Muszę Cię zmartwić, masz nowego czytelnika.
Dobre.
W torbie jest broń ochroniarza. Co nie zmienia faktu, że torba ekstra :-))
– kiedyś były teczki, ale teraz źle by się kojarzyło .
Pomysł racjonalizatorski – Kaczka powinna wyszukiwać ochroniarzy nie wyższych
od niej więcej niż pół głowy…
—
IV Rzecz Militarna
Ja już się zaczynam bać teczek… i takich czarnych… i tych wiązanych na sznureczki, papierowych… cholera… jeszcze nie dawno człowiek bał się otworzyć lodówki… bo może tam Marcinkiewicz siedzi… a teraz znów teczki 8-) )))
A.
I widzę, że BORowcy zastosowali się do nowej mody płynącej z samego szczyty IV RP, tj. chodzenie w rozpiętych marynarkach. Muszą być z nich ciepłe chłopaki, tak jak Jarek.
>Muszę Cię zmartwić, masz nowego czytelnika.
Dwóch :)
dosyc ciekawe ja tego nie zauważyłem bo szkoda mi czasu na tego typu imprezy, wolę poczytać gazety lub książki ;) ale czasami włącze posłouchać jak nasz Prezio mlaska wygłaszając swoje przemówienia :D /przecież on powinien nad tymi wadami wymowy pracować dotąd aż je zniweluje/ no ale ja nie będe mówił co ma prezydent robić, bo jeszcze ci z BOR-u mnie tą teczką zatłuką ;)
To nie torby do ochrony, jeno paczuszki z drugim śniadankiem. W jednej dla Lesia, w drugiej dla Jareczka.
A wiesz, że sam na to zwróciłem uwagę? :) Ale nie napisałem o płytach kuloodpornych. ;)
P.S. – chyba trzech nowych czytelników. :]
Niedługo w ogóle przestanie do ludzi wychodzić, a w kraju pojawią się telebimy… Będzie „prawie jak equilibrium” ;)
PS. Ja nie rozumiem -przecież to się robi Państwo kpiny i paranoi (domniemany „układ”).