Budowali drogę. Szeroką asfaltową drogę, która dobrze będzie służyć ludziom. Musieli się śpieszyć bo za niecały rok miały zacząć się mistrzostwa.
Ich dzień zaczynał się o 4.30. Latem było łatwo. Gorzej jesienią i zimą. Marzli w nocy. Jedna koza na barak musiała wystarczyć. Rano szybka toaleta (zimna woda), śniadanie (czarny chleb, kawa) i wieźli ich odkrytą ciężarówką na budowę. Czasem nawet 30 km.
Stażnicy zarządzili przerwę. Odłożyli kilofy. Było zimno, zacinało deszczem. Nie było gdzie się skryć. Przysiedli na kamieniach. Ryży wyjął fajki.
– Za co? – spytał częstując Nowego
– Prokuratorem byłem– odparł cicho – 5 lat
– He he – zaśmiał się Ryży – było konferencje urządzać?
– Kazali to robiłem – odparł nowy – spróbowałbym odmówić
Ryży zaciągnąl się głęboko dymem. Gruby żuł miarowo kawałek czarnego chleba. Po budowie snuła się jakaś wizytacja z ministerstwa. Pieklili się. Majster latał wokół nich, niczym kot z pęcherzem.
– Dupowłaz – skwitował Ryży
– Widzieliścię tą nową na żeńskim? – spytał Gruby – Patrycję?
– Tą z telewizji? Niezła laska – powiedział Ryży odrzucając kiepa
– Podobno to ex tego cienkiego Zbysia
– P*….
– K* prawdę mówię!
– Tego co to kilofa unieść nie daje rady?
– Taaaa…. od ministrantów
– To sę lalę skołował
Cienki Zbysio i inni dawni ministrowie, trafili do oddzielnego baraku. Nie wiadomo czemu zwali ich ministrantami.
– A ci co się tak pieklą? – zmienił temat nowy
– Bo k* droga nierówna – zarechotał Ryży
– Przyjdzie walec i wyrówna – zawtórował mu Gruby.
Może jeszcze Zyta obniżyłaby podatki, gdyby dalej rządzili?
Szwecja ma wysokie podatki i jest bogatym krajem.
@moon
To nie jest Zyta, to jest ZIUTA Shakin_Dudiego, oto próbka:
Ach Ziuta, me zycie dzis przegrane jest, przegrane jest przez jedna noc
Ach Ziuta, naprawde nie wiem jak sie pozbyc, jak sie pozbyc Ciebie stad
Urode swinki Pigi masz. waga przewyzszasz nawet ja
We snie mnie straszy Twoja twarz, a wszystko to przez jedna noc
Ach Ziuta, ja wiem, ze nie ma brzydkich kobiet, tylko wina czasem brak
Lecz Ziuta, gdy wytrzezwieje czlowiek, wtedy inny gust ma, inny smak ….
A tu dalszy ciąg:
http://teksty.tja.pl/?U_zxtgbslz
@moon
Jak agitowałaś za Pis, to myslałem, że są fakty które każdego logicznie myślącego człowieka skłonią do wniosku, że to partia uwsteczniająca Polskę, sorry, że tak powiem neobolszewicka.
No ale jak zasunęłaś, że jesteś chavistką to już wiem, że nic z tego. No podobieństw H.C. z Kaczkami jest tyle, że oni też są chyba jego wielbicielami.
H.C. zmienił hymn i flagę, kaczory też jeden przerobił tekst i melodię hymnu a drugi wiesza flagę na odwrót.
Ta niechęć do instytucji finansowych, bogaczy, te same argumenty o złodziejskich prywatyzacjach, odwoływanie się do biednych ale uczciwych. Zamienili tylko rolami związek radziecki i kościół katolicki.
Jeszcze tylko niech znajdą ogromne złoża ropy w zatoce gdańskiej to kaczyzmochavizm będzie nam tu długo miłościwie panował.
@jabadaba
Chavistką do końca nie jestem :) Wiem, że jesteśmy uzależnieni od światowych instytucji finansowych i organizacji handlowych, nie mamy żadnych bogatych złóż. Kiedyś już tu pisałam, że najlepsze rozwiązanie to Trzecia Droga,połączenie socjalizmu i kapitalizmu na drodze ewolucji, nie rewolucji. Nie wiadomo jeszcze do czego posunie sie Chavez… Może mu się nie uda.
Trochę OT: tu Wenezuela widziana oczami polskich turystów (niestety wykształciuchów):
http://sueno-americano.blogspot.com/2006/05/wenezuela-ojojoj-venezuela-oyoyoy.html
A ja niestety musze skrytykowac cytowany wyzej tekst matki kurki. Tym razem facet po prostu sie zblaznil. Napisal cos na podstawie li tylko chyba wywiadow z Nelly i to tez niezbyt wielu.
Tak sie sklada ze poznalem p. Rokite. Jesli cos o niej mozna charakterystycznego powiedziec, to ze jest uparta jak osiol i ma swoje zdanie. Trudno tez jej odmowic uroku i sily przekonywania. Badz co badz nie zostaje sie czolowa postacia w Europejskiej Unii Kobiet bez zadnych talentow.
Z wad Nelly niestety rzuca sie w oczy slomiany zapal, idealizm i zaslepienie. Poza tym niesamowicie ufa ludziom – do granic naiwnosci. Tak to przynajmniej odebralem podczas dwoch dni spedzonych w jej towarzystwie.
Jestem w stanie uwierzyc, ze Nelly podjela taka decyzje w dobrej wierze. Ona mysli zadaniowo, nie kompleksowo. Co do jej meza – decyzja o wycofaniu sie z polityki na takie dictum wymagala charakteru. Podziwiam go za to, mam nadzieje ze jego zona to doceni. Ale boje sie, ze stwierdzi – zrobil to dla PO, zeby im nie psuc notowan. Przy czym nie wiem, az tak dobrze jej nie znam :)
Za to po cichu mam nadzieje, ze mamy tu do czynienia z dywersja. Nelly bedzie tak prezydentowi wiercic dziure w brzuchu, ze albo sie jej podporzadkuje, albo w atmosferze skandalu ja wyrzuci, tracac przy tym resztki zaufania spolecznego i glosy kobiet. A Jan wtedy wroci do polityki z jeszcze wiekszym poparciem i nowym biczem na Kaczynskich.
jabadaba:
Twoje prognozy co do gospodarczej erozji Polski maja jedna wade – takie zalamanie gospodarki tworzy natychmiast miejsca dla ludzi przedsiebiorczych. Moze nie bedzie to przedsiebiorczosc o odpowiednim profilu (wiecej domow spokojnej starosci niz laboratoriow nowych technologii – w uproszczeniu), ale zdecydowanie wolny rynek o Polsce nie zapomni, cokolwiek politycy nie wymysla. Chyba ze faktycznie zmienia prawo uniemozliwiajac dzialalnosc gospodarcza. Ale tego chyba nawet Kaczki nie chca zrobic.
moon5:
Wydaje mi sie, ze zbyt mocno sie emocjami i sympatiami kierujesz w swoich wyborach. Chociaz moze to nie ja powinienem Cie na ten temat krytykowac: dla mnie podstawowa wada PiSu (a wlasciwie ich wierchuszki) jest to, ze nie szanuja innych ludzi. Dlatego ich nie lubie – cala reszta to dla mnie pochodne tego faktu. Wiec poniekad tez odczucie na ich temat mna rzadzi.
Choć nadal mam wątpliwości co do poziomu inteligencji Nelly o czym już pisałam, to mogę się zgodzić z Latarnikiem, że to moje wrażenie zostało podyktowane wymienionymi przez niego wadami. Mogą one powodować, że Nelly zdarza się postępować bezmyślnie.
Co do odczuć na temat PiS, pełna zgodność. Nie szanują ani politycznych przeciwników, ani siebie nawzajem ani własnych wyborców. Nikogo.
Nelly Cię zauroczyła.
O kurde! A myślałem, że tylko ja jestem popieprzonym pesymistą!
Grrrrrrratuluję!!!