Podziemna kwatera organizacji Potwory i Spółka. Zgromadzili się prawie wszyscy. Dziwnym trafem brak pucołowatego Michałka i pyzatego Adasia.
Powoli gaśnie uśmiech na twarzy Szefa. Na ekranie pojawiają się kolejne słupki. Wódz Potworów i Spółka milczy i zapada się coraz głębiej w skórzany fotel. Obecni boją się odezwać.
Siorbający nosem Kuchcik udaje, że musi coś tam posprzątać w kuchni. Zbysiu Niszczarka przybiera kolor ściany. Może Szef go nie zauważy. Gosiu Edgar Peron powoli przesuwa się w stronę drzwi mamrocząc „Mamma mia”. Lutek, trzeci bliźniak, bąka o konieczności wyprowadzenia Saby. Twarz Kamyka, szefa wojowników Ninja, robi się coraz bardziej pociągła. Ciężki to dla niego czas. Przeżyty ostatnio zawód miłosny a teraz utrata ukochanego stanowiska.
– Tyle kasy poszło w p…. – wzdycha w końcu ciężko Szef – no i dobiorą się nam do dupy…
– Jareczku, proszę cię, nie martw się – Jola Piguła gładzi Szefa po głowie – Wiesz jak to ci szkodzi na serce.
– Może Szef zadzwoni do brata i zrobi się im 13 grudnia – proponuje durnowaty Joachimek
– Milcz! – ucina Szef – przystępujemy do realizacji plan B. Wszyscy wiedzą co mają robić?
– Tak jest Szefie – odpowiadają hurralnie
– Wywieźć i schować dokumenty – dyryguje Szef – Pamiętać o skasowaniu dysków! No już! Do roboty! Znaleźć mi tych bęcwałów, Michałka i Adasia
– Co z nimi zrobić, Szefie? – pyta spec od mokrej roboty Jacek Bilbord
– Wybór należy do ciebie – pada brzmiąca jak wyrok odpowiedź – I pamiętać wszyscy: to przegrana bitwa, wojna trwa nadal. Już wkrótce damy im palić
No własnie, „masochistka”, to od Black_Ops…
Tak, tak. Z pisowcem nie należy rozmawiać, jak i z ormowcem, zomowcem, itp.
Ależ, Moon, nie widzę niczego zdrożnego w masochiźmie – tak długo, jak nie zagraża życiu i zdrowiu – sam nie przepadam, ale wszystko dla ludzi…
Słowem, nie chciałem Cię urazić – opisywałem jeno Twój stosunek do pobytu tutaj.
@black ops ja mam niestety bardzo zle doswiadczenia. Jeszcze nie spotkalam takiego, ktory przytaczalby rozsadne argumenty a rozmowa z nim nie konczylaby sie wyzywaniem od komuchow, zlodziei, gnojow itd. I to z nimi jest cos nie tak, bo lidowiec z powcem rozmawiac potrafi. Z moich obserwacji wynika, ze sa to ludzie w jakiejs dziedzinie zycia przegrani
No dobrze już dobrze, Moon, już starczy fochów. Cheer up.
Panie Witoldzie, współczuję Wam (jako n a r ó d o w i).
@Moon!
Ja Ciebie proszę, ja Ciebie zaklinam! Ty już odłóż ten broń! Ty natymiast zaprzestowywujesz sobie strzelać w oba stopa! Ty nie rób z siebie pośmiewisko dla goj!
@Uciekinier
A w jakiej dziedzinie życia jest się przegranym, gdy kobieta o kobiecie pisze „podstarzała niewyżyta panienka”?
@Rohan
Widzę, że Ty swój…
@kmndr_Rohan, który pisze „aż do bólu katuj!”
tylko :)
@moon ty to lubisz w centrum uwagi, a ja znam osobiscie kilkanastu pisowcow, wiec pewna grupa do obserwacji
@kmdr_Rohan
skończyłem czytać „Niezniszczalnego”, warto było, dziękuję :)
@Moon5
ja zadałem Ci bardzo proste pytanie, zero epitetów czy czegoś takiego
@Marek
Wiadomo, że nie byłam w tym niebezpiecznym kraju.
Bravo dla aniagra13 ! Genialne.
Nic dodać, nic ując.
Już od dzis zobaczymy, jak wracaja rodacy do Polski z Zachodu. Pewnie stęsknieni za 20% bezrobociem, płaca 700 zł i Balcerowiczem – czyli samymi cudami jakie liberałowie z postkomunistami zaserwowali Polsce w latach 90-tych…
Pingback: Trzy zdania « Fraglesowe widzenie świata v.2.0