Słońce zgasło dawno temu. Ludzkość rozpełzła się po wszechświecie budując Imperia. Ono trwało w zapadłym kącie, leżącej na uboczu, galaktyki zwanej kiedyś drogą mleczną. Na trzeciej od słońca planecie. Od wielkiego wybuchu minęło już 6,3072 * 10 do potęgi osiemnastej sekund. Do końca pozostało… tak bardzo niewiele czasu.
Czas nie płynął jednolicie. Tworzył rozbiegające się linie. Każda decyzja, każde zdarzenie, nawet dotknięcie skrzydeł motyla, powodowało rozdwojenie. Na szczęście większość linii samoistnie wygasała lub powracała pierwotnego biegu. Czasem Ono musiało ingerować. Tak jak ogrodnik pielęgnujący róże, przycinać niesforne pędy.
Ono dało ogień. Kończyło albo zaczynało wojny. Natchnęło Leonarda Da Vinci, Newtona i wielu innych. Podpowiedziało jak zbudować rakietę, komputer a także bombę atomową. Popychało do miłości i nienawiści. To Ono dało rebeliantom z 2050 roku wrota czasu. Ono przestrzeliło terminatora.
Entropia wszechświata nieustająco rosła. Nadchodził koniec. Należało z powrotem doprowadzić do jednej linii czasu. Tak aby zamknąć cykl aktualny i rozpocząć nowy. Na jedną bilionową część sekundy przed końcem, wszechświat musiał ponownie stanowić jedność. Jedna linia czasu. W przeciwnym razie nie było by następnego cyklu. Eksperyment 12AFE23/20/EGGG1203999 zostałby zakończony niepowodzeniem.
Kto go stworzył? Skąd to wszystko wiedziało? Kto wydał polecenie? To pytania, które na razie pozostaną bez odpowiedzi.
—
Jeśli powiązać: danie ognia ludziom, dziwne wynalazki i odkrycia, zesłanie Terminatora, wojny i koniec świata to co to może być ONO?
Chyba jacyś Szatani tu są czynni ;-)
;]
ONO – wyobraźnia… albo głupota ;)
Pingback: Związek Radziecki (Układ cz.8b) « Fraglesowe widzenie świata v.2.0
„Ono dało ogień. Kończyło albo zaczynało wojny. Natchnęło Leonarda Da Vinci, Newtona i wielu innych. Podpowiedziało jak zbudować rakietę, komputer a także bombę atomową. Popychało do miłości i nienawiści. To Ono dało rebeliantom z 2050 roku wrota czasu. Ono przestrzeliło terminatora.”
A mnie się podoba taka koncepcja, całkowitej neutralności, niepodzielności na dobro i zło ;)
To taki proces życia, bez oceniania i osadzania z poziomu ego.