Kto jeszcze pisze wiecznym piórem? No kto? – zapytał Tumba, w komentarzu do wpisu poprzedniego. Odpowiadam: ja!
Jakiś czas temu, ze zgrozą stwierdziłem, iż dłoń moja, tak już jest zdeformowana od pisania na klawiaturze, iż napisanie (analogowo?) pary słów graniczy z bólem. To co pozostaje na papierze, przypomina przysłowiowe drapanie kury pazurem.
Mógłbym machnąć ręką, lecz kiedyś (podobno) ładnie pisałem. Wyćwiczyłem się, gdy w liceum, prowadziłem żonie (wtedy dziewczynie), zeszyt z geografii. Dzisiaj nie pomnę jaka była gratyfikacja.
Podczas studiów miałem ukochane, chińskie pióro. Strasznie plamiło i było kością niezgody. Żona zagroziła eksmisją. Któregoś razu otworzyła okno i zagroziła, że wyrzuci. Jak powiedziała tak zrobiła. Moje wielbione pióro sięgnęło bruku. Studia się skończyły. Klawiatura zastąpiła przybory do pisania.
Pamiętacie kiedy ostatnio napisaliście list? Taki na papierze, który potem wkłada się do koperty a panie czasem skrapiają go perfumami? Człowiek brał kartkę i zastanawiał się nad każdym słowem, a nie klepał bezmyślnie. Bo łatwo skasować. Często czytam takie “wyklepane” listy… pardon.. mejle. Żeby tylko literki poprzestawiane. Mikołaj Rej się w grobie przewraca.
Trzy lata temu postanowiłem nauczyć się niemieckiego. Kupiłem zeszyt i zacząłem pisać odręcznie. Na początku szło opornie (pisanie) ale potem zaczęło sprawiać frajdę. Pod choinkę dostałem porządne pióro z Paryża. Potem następne.
Kusi mnie kurs kaligrafii.
Cóż każdy ma jakiś problem ;-)
W LO i na studiach pisalem piorem. Potem klawa, ale teraz w biurze trzeba pisac recznie. I tak zbieram sie do kupna piora.
A list, skrapiany perfumami? Pare mies przed slubem, jak sie mieszka razem od roku? Po co ;-)
Tak trzymaj !!
Pierwsze wieczne pioro dostalem od Ojca tuz
przed matura razem z zielonym atramentem
Watermann ,mialem klopoty w szkole. Pani od
polskiego strasznie krecila nosem na ten zielony
kolor .. Dzisiaj mam inne pioro Parkera i pisze
nim do Taty z okazji waznych Okazji . To bylo
40 lat temu..
pozdrawiam tumba
cala podstawowke i LO pisalam tylko i wylacznie piorem – efekt taki, ze zeszyty z „polaka”, z ktorych bylam taka dumna, niemal calkowicie juz wyblakly… studia przyniosly odmiane i przerzucenie sie na dlugopisy… teraz niemal wylacznie klawiatura, pismo rzeczywiscie zbrzydlo od tego „nieuzywania”… ale moj Parker wyjechal ze mna do Niemiec i lezy w swym etui na bioreczku…tak z sentymentu :)
Rzadko piszę piórem, najczęściej przy okazji wysyłania kartek okolicznościowych.
kilka dni temu kupiłem sobie pióro :))
->Fraglesi
chińskim piórem pisałem w latach sześdziesiątych i to było naprawdę niezłe pióro – nie plamiące.
Ale problemem było zdobycie dobrego atramentu Waterman, Parker… ehhhh
@Fraglesi:
Piór nie używam, bo sporo z nimi problemów (choćby taki, że zawsze przestają pisać wtedy, gdy są najbardziej potrzebne – ot, taki mój pech :P). Natomiast sporo piszę analogowo i Pilot G-2 jest dla mnie niezastąpiony…
Jestem w LO i piszę piórem cały czas. Od pierwszej klasy podstawówki. Mimo to bazgrzę strasznie. Ale gdy piszę długopisem piszę jeszcze gorzej :D A listu nie napisałem nigdy poza zadawanymi do szkoły.
hmm…cudna sprawa – wieczne pióro bardzo dobrze mi się kojarzy (np. z Cieniem wiatru, z czasami, kiedy pisano gęsim piórem, z chopinem, wielkimi pisarzami) – to taki moment wywyższenia się, poczucia, że ma się coś tak bardzo swojego/osobistego. w końcu pióro może nas określać. (podobnie jak charakter pisma)
pokaż mi swoje pióro, a powiem ci kim jesteś :)
pozdrawiam
http://esencja.wordpress.com/
Nie pisze piórem bo to jest lamerskie! Po co pisac piorem, skoro mozna klawiatua pisac? Ja jestem super pr0 1337 i nie bede sie bawil w piora.. jeszcze marnowac pieniadze na tusz? :(
Ja pisze… zwykle długopisem albo ołówkiem. Pióra zawsze lubiłem (nie rozmazuje się tak jak długopis) ale nie miałem do nich szczęścia, podobnie do żelowych pisaków – zawsze się gdzieś zgubiły… i wracał ten okropny, zacinający się i piszący atramentem na bazie zjełczałego oleju, długopis…
No dobrze, dzisiaj długopisy się tak nie zacinają jak kiedyś, ale nadal są okropne… a palec od długopisa mam do dziś zdeformowany, bardziej niż od klawiatury :P…
Bazgrałem zawsze, więc to się nie zmieniło…
Ale nadal piszę. Raz że na stare lata uzupełniam edukację, więc notatki trzeba czasem robić.
Dwa, że nienawidzę wszelkich programów do tworzenia diagramów, a czasem jakiegoś UML-a trzeba machnąć, by coś komuś wytłumaczyć – nie ma to jak kartka i długopis.
Trzy, jako zapalony RPGowiec, muszę czasem wypełnić kartę postaci.
Cztery, twardo od lat uczę się japońskiego. A Anthy i inne systemy klepania po japońskiemu na kompie wciąż mnie odrzucają…
Ech, długopisy jeszcze długo będą potrzebne w moim domu…
A co do listów… kiedyś pisałem, jak miałem dziewczynę w Lublinie. To jedyne co było w stanie mnie zmobilizować do pisania listów.
Maili też unikam…
co to znaczy ; lamerskie??
nie rozumiem,moze za daleko wyjechalem,moze
jestem za stary ? Kto mi to slowo przetlumaczy?
Moze Magda,ktorej dziekuje za link do muzyki
Z. Koniecznego i recenzje o filmie J.J .Kolskiego
tumba
A ja piszę piórem wszedzie i kiedy tylko moge :). Mam jedno ulubione pióro, które dostałam od mamy kilka lat temu, ale często kupuję nowe:). Uwielbiam atrament koloru niby szmaragdowego :)..
ależ oczywiście – ja zawsze jestem gotowa do wyjaśnień – gotowa na wszystko, więc donoszę, że:
„Lamer (z ang. lame – kulawy) – potoczne i pejoratywne określenie osoby niekompetentnej w określonej dziedzinie lub mało inteligentnej, niedojrzałej, upośledzonej społecznie.
Terminu używa się w różnych kontekstach, jednak zazwyczaj w związku z elektroniką lub mediami elektronicznymi (IRC, BBS).
Lamer to termin wywodzący się prawdopodobnie ze slangu subkultury skateboardu, skąd przedostał się do słownictwa crackerów, by następnie zostać przyjętym przez większość internautów.”
co do słowa użytego w takim kontekście, to się zastanawiam hmm…”pisanie piórem jest lamerskie” – moim zdaniem wręcz przeciwnie – klawiatura nie jest tak skomplikowana, jak pióro :)
Pióro… Taaak… Jeśli coś pisać, to tylko piórem.. Długopisów nie lubię – nie wygodnie mi się nimi pisze, a piórem to czysta przyjemność, no i charakter pisma o wiele ładniejszy…
Pisanie piorem sprawie wieksza przyjemnosc ni mordenga dlugopisem . A poza tym pioro dostoswuje sie do reki jego „operatora” natomiast dlugopis nie !
ja też! od dawien dawna. piszę piórem znaczy się…
Dzię juz nawet faktur podpisywac nie trzeba.
Popisałem się brakiem stosowania klawisza Alt ;-)
Piórem spieszyć się nie da.
Właśnie wczoraj na urodziny dostałam śliczne pióro. Niestety nie miałam nigdy żadnego w dłoni, czy ktoś mógłby mi udzielić kilku wskazówek jak mam nim pisać… bo na razie to kreślę strasznie grube, przesycone atramentem linie :-(
witam,
Jeśli jesteśmy przy piórach. Nie wie ktoś może z Was, gdzie dokupić (albo kupić całe pioro) dolną część do starego pióra chińskiego. Mam taki egz. Jest znacznie grubszy od tych typowych. Prawdopodobnie nazwa jego to Rainbow. Jest koloru siwego i właśnie dolna część ma mikropępknięcie, przez które sączy się atrament
Ha, a jednak sporo ludzi (na szczęście) używa tego przedmiotu …:) Zapraszam do mnie na bloga oraz na forum o piórach: http://www.piorawieczne.fora.pl
Pozdrawiam!
A ja niedawno wygrzebałam z szuflady moje stare chińskie pióro z początku lat 80tych :-) Jaka to frajda nim pisać … a pisze jak nowe. Mam inne ładne pióro z piękną stalówką, ale cóż, na nie można tylko popatrzeć, bo nie da się nim pisać. Skrzypi na papierze i tylko pod jednym specjalnym kątem wydobywa się z niego odrobina atramentu. Kompletnie do kitu. A stare pióro chińskie śmiga po kartce jak po maśle ;-) i ile przy pisaniu nim sentymentu. Emigrowało ze mną za granicę :-)
ja mam od 2 lat problem bo nie umiem się zdecydować czym mam pisać w mojej klasie wszyscy piszą dłógopisem i nie wiem co mam zrobić. czym się ładniej pisze ???? czekam na rady i odpowiedzi na moje pytania :)