Weekend dogorywa. Popijam kawę i dumam. Odnoszę nieodparte wrażenie, że syn uruchomił w domu nielegalną drukarnię pieniędzy.
Przyznam się. Dawno temu, przy pomocy kalki technicznej, zestawu niemieckich kredek i dużej dozy cierpliwości, sfałszowałem banknot ze Świerczewskim. Pies pikuś, bo poza znakiem wodnym, nie było innych zabezpieczeń. Któż tego nie próbował, będąc pacholęciem?
Niestety babcia nie dała się nabrać. Prawiła o złojeniu tyłka, ale pewnie do tego nie doszło, bo miała gołębie serce. Potem była drukarenka z czcionkami z gumy. Skończyło się zapaćkaniem wszystkich tygrysków i szczęśliwych siódemek (kto pamięta?) dumnym napisem “Ex libris….”
Mój syn ma komputer (najlepszy w domu) i dobrą kolorową drukarkę. Farbki i kredki wylądowały dawno na śmietniku. Żona twierdzi, iż drukarkę mieć musi. Fakt, w szkole każą im sporządzać dwie tony wydruków na semestr. Powinien się tym zająć Greenpeace.
Dwadzieścia lat temu, byłem przystojnym i chudziutkim (hi hi) studentem informatyki PG. Mieliśmy laboratorium na Odrach 1305. Wydruki przywoził wózkiem smutny, milczący zazwyczaj facet.
Odezwał się tylko raz, gdy kumpel pomylił się w programie i zrzucił na papier całą pamięć operacyjną. Wyszło tego 20 kg wydruku. Smutas oznajmił krótko: Pan przesadził.
Któregoś razu, oznajmiłem tak samo synowi. Dostał więc własną drukarkę.
Przeżyliśmy szok, gdy okazało się, że nowy zestaw tuszy będzie kosztować tyle co nowa drukarka. Szybka kalkulacja. Stara wylądowała u mnie, młody dostał nową. Droższą, ale tusze do niej są o połowę tańsze. Odtąd stały się one stałą pozycją w budżecie domowym.
Wycwanili się producenci drukarek. Drukarki sprzedają z grosze, żyją zaś z dostarczania materiałów. Niech pójdą krok dalej: drukarką za 1 zł plus vat, pod warunkiem podpisania umowy na miesięczny zakup tuszów. Tak jak w komórkach.
On drukuje a ja ganiam po nowe pojemniki z tuszem. Zamienniki nie sprawdziły się. Z tą nielegalną drukarnią to rzecz jasna żartowałem. Sam potrzebuje maszynki do robienia pieniędzy. Ale któż by jej nie potrzebował?
znam to
w firmie mamy drukarke do ktorej komplet tonerow kosztuje tyle co nowa identyczna a nawet nieco nowszy juz model
i za kazdym razem jak trzeba wymienic to jest dylemat czy moze czasem nie kupic nowej
przy najblizszej wymianie najprawdopodobniej nastapi zakup nowej
gdzie te czasy jak na starym canonie ladowalem pojemniki z tuszem strzykawka i mozna bylo drukowac i drukowac za drobne :)
ja sobie kupiłem laserowe hp1018 i jest kul. Czarno-biała ale jak dla mnie super. Pomimo że drukuje co popadnie, to toner przeżył już pół roku i jeszcze chyba trochę wytrzyma
Fraglesi!
Czy Ty musisz zawsze walic w samo sedno?
Musze wymieniac tusz co dwa tygodnie,kurka
i kosztuje to niemalo.Malgosia podejrzewa mnie
o kochanke… A nasz syn ma komputer kilka
razy drozszy od mojego bo jak mowi ;ty i tak
nie wiesz jak to nowe cudo uzywac..
pozdro tumba
Hi. http://www.inkgrabber.com maja dosyc dobry i tani tusz do drukarek. Przy tanim $ moze zakup byc oplacalny. Do Epson ich atrament jest perfekt.
zakup nowej opłacać się może średnio…
producenci i tu się scwanili… w fabrycznie nowych drukarkach fabrycznie nowe kałamarze są fabrycznie w połowie puste lub połowie pełne – w zależności od punktu widzenia oczywiście
Ech, Don Fraglezzi, muszę Cię zmartwić. „Świerczewski”, oprócz znaku wodnego, miał kilka innych sprytnych zabezpieczeń, jak zresztą cała seria ówczesnych banknotów. Nowe, „zdenominowane” banknoty zabezpieczone są oczywiście znacznie lepiej. Kwestia jakości falsyfikatu, jest w gruncie rzeczy kwestią wiedzy „ofiary”, czyli odbiorcy końcowego.
A jeśli chodzi o jakość/cenę czynników roboczych drukarek – używam zamienników, sporo tańszch i od czasu zakupu mojej ostatniej drukarki, a było to prawie trzy lata temu – tylko raz reklamowałem wkład z czarnym tuszem.
Za Canona IP2500 dałem 140zł, za (oczywiście nieoryginalny) komplet do napełniania 30zł. Komplet wystarcza na 3 napełnienia kolorem i 6 czarnym. Jakość bardzo dobra. Czy to jest drogo? Wystarczy trochę poszperać :)
Niestety Luciano, Kraj: do wyboru jest US, Puerto Rico, Virgin Islands, Canada. Także do PL nie dostarczysz sobie.
zrzut ekranu: http://my-gfx.de/projekte/filehost/ScreenShot019.jpg
A u nas w firmie wynajmuja takie drukarki co sie blokuja jak sprobujesz skopiowac banknot.
Wylaczaja kompletnie wszystkie funkcje i Toshiba musi przysylac goscia z Califorsni zeby odblokowal.
Sprytne bydlaki…