Jakiś czas temu napisałem: „[…] ze zgrozą stwierdziłem, iż dłoń moja, tak już jest zdeformowana od pisania na klawiaturze, iż napisanie (analogowo?) pary słów graniczy z bólem. To co pozostaje na papierze, przypomina przysłowiowe drapanie kury pazurem. Na koniec dodałem „Kusi mnie kurs kaligrafii.”
Na kurs co prawda nie zapisałem się, ale kupiłem parę książek oraz specjalny zestaw stalówek z obsadką. Jednocześnie szperając w przedwojennych gdańskich dokumentach, zauroczyłem się odręcznym pismem, które choć piękne, nie da się odczytać
Okazało się, że jest to tak zwana sutterlina (niem. Sütterlinschrift ) odręczna odmiana pisma gotyckiego. Nauczano jej w niemieckich szkołach do roku 1941, kiedy to naziści zabronili jej używania.
Ściągnąłem z netu stare ćwiczenia szkolne, i niczym pierwszoklasista, mozolnie stawiam sutterlińskie literki. Zboczenie? Cóż, jeden jedzie na ryby, inny skacze po kanałach a ja piszę po szwabsku.
Poniżej stary tekst pisany tym pismem.
…znam ta odmiane pisma, moja babcia sie jej uczyla w „germanskiej” szkole, a teraz z nieznacznymi przerobkami stosuje ja w jezyku polskim – i musze przyznac, ze jak na 80-letnia staruszke to pismo ma rewelacyjne…
moja babcia tak pisała ;), pewnie dlatego że była niemką
Uwielbiam Sütterlinschrift :) Nauczyl mnie go moj dziadek. W ramach cwiczen kazal mi przepisywac wiersze Goethe’go drukowane gotykiem :)
Naprawdę piękne pismo. Jestem zauroczony…
A Tobie, Fraglesi, tylko pogratulować determinacji! Powodzenia w doskonaleniu pisma odręcznego!
..i co bylo zlego w naszej kaligrafii ze przepadla…moj nauczyciel od jezyka rosyjskiego(byly takie czasy ze jezyk ten byl obowiazkowy) pisal przepieknie,szkoda ze zabral sztuke ta do grobu…
Fraglesi wez ty se lepiej sciagnij Fonta i bedzie po bolu :)…
Tak naprawde to tylko zaruje winszuje zaciecia i pomyslu. Tez sie zawsze chcialem nauczyc kaligrafii ale zawsze czasu brak.
Widać, że Fraglesi się nudzi! Jeśli tak, to miałbym dla Niego jedną, albo nawet dwie, propozycje alternatywne, takie na jakieś 2 – 3 godziny dziennie, bo na kaligrafię to naprawdę szkoda życia!
Gratuluje Fraglesi zacięcia… Nie tylko to tej kaligrafii, ale do wszystkiego do czego podchodzisz ze sporym zapałem.
Jak wystartujesz w wyborach prezydenckich to mój głos masz już jak w banku. I nawet wtedy będę wiedział, że 300.000 wydane na pióra nie będzie zmarnowane… ;-)
Miałam przyjemność przekonać się, zobaczyć na własne oczy jak pięknie Fraglesi pisze piórem :-).
Teraz już wiem dlaczego stawia tak zgrabne literki ;-).
A ja chyba nigdy bym się nie nauczył pisać piórem ;)
Mam konkurs na pisanie piórem:)
Tak napweno nie napisze
moglbys podac link do cwiczen z jakich korzystales ? ja nie moge nic znalezc
http://www.kurrent.de/_html/uebungen.htm