Maks: Aha, ja, ha, ha, ha, ha! Aha, ha, ha, ha! Ju, hu, hu, huu! Aha. Azia! Azia!
Albercik: Oszalał! Maks! Maks!
Maks: Aha, ha, ha. Uratowani! Uratowani jesteśmy. Bocian! Patrz, bocian! Jak on żyje to znaczy, że my też możemy. Ha, ha, ha. A jaj, ja, jaj, ja. Bocian. Bociuś. Ściągaj to. Lamia, ściągaj tę pilotkę!
Uwielbiam ten film. Uwielbiam tą scenę. Nagle okazuje się, że na zewnątrz jest życie. Normalny świat.
Czy tak samo poczują się, pewnego dnia, zwolennicy PiS’u ? Kiedy nie będzie można już ich utrzymać w ryzach ? Właśnie ! Jak to się dzieje, że oni jeszcze wierzą małemu wodzowi ?
Ku mojej radości, bo to pytanie dręczy mnie od dawna, odwiedził mnie wczoraj pisowy sympatyk. Spytałem go:
„wierzysz w te wszystkie bzdurki jakie wygaduje wasz wódz ? Układ, łże-elity, niemcy itd ?
A jak sobie wytłumaczyłeś niespełnienie prawie wszystkich obietnic wyborczych ? No, nie koniecznie te 3 milionów mieszkań ale pozostałe ?
A kłamstwa na temat Leppera ? To znaczy zapewnienia przed wyborami, że prędzej sepuku niż dopuszczenie Andrieja do władzy a teraz komitywa w najlepsze ? O Romanie Edukatorze nie wspominając….
Wiem, to trudne pytania. Być może bolesne. Ale pomóż mi zrozumieć jak sympatycy pis’u to sobie wszystko wytłumaczyli ?
Chyba tylko koncepcja wszechobecnego wroga, układu, tym samym syndrom oblężonej twierdzy – tylko tak umiem to wytłumaczyć.
Bo gdybym ja był sympatykiem Pis to bym miał kaca jak po miesięcznym piciu „
Odpowiedział: „Wytłumaczenie nie jest naprawdę trudne. Wystarczy znajomość pewnych reguł rządzących polityką. Jest pragmatyczne. Logiczne. [..]”
Odpowiedział i zniknał a ja długo nie mogłem zasnąć.
Jakie reguły ? Cel uświęca środki ? Czy wolno ubabrać się za przepraszeniem g**em i dalej nieść wysoko podniesiony sztandar ? A na nim wyszyte złotą nicią „Prawo i Sprawiedliwość”. Złośliwcy mówią, że tylko „i” zostało… Kłamstwo polityczne nie jest kłamstwem ? Można kłamać, szkalować, podżegać, szczuć bulterierem albo otwarcie mówić: ciemny lud to zawsze kupi ? Deptać zasady, giąć moralny kręgosłup ? A może polityka, według tych reguł, to sposób tylko i wyłącznie na dorwanie się do żłoba ? TKM…. akurat to im idzie wyśmienicie.
Wybacz sympatyku. To nie moja logika. To nie moja moralność. Nie mieści mi się w głowie jak osoby inteligentne potrafią to akceptować. Mohery to inna sprawa. Nie ich wina.
Dzisiejsza Rzeczpospolita pisze, że nie ma śladu po wyborczych obietnicach. Układ ? Świetnie o nim pisze Waldemar Kuczyński.
Zdaję sobie sprawę, że przez ostatnie 17 lat nie było idealnie ale gdyby (jakimś cudem) ktoś mnie przeniósł z 1989 w 2006 rok to oczy miałbym jak spodki. Co ja mówię, talerze. Kto tego dokonał ?
ps. Najgorsze jest jednak, to oni chcą nas wszystkich zagnać pod ziemie. Przykryć kloszem. Wzburzyłem się trochę za bardzo ;-)
A to wczesniej bylo lepiej?
Nie, nie bylo. Wczesniej nikt nie mial takiej druzgoczacej
przewagi w dostepie do narzedzi wladzy i propagandy…
Wcześniej przynajmniej wiadomo było czego można się po kimś spodziewać. Nie było tyle hipokryzji
Co to będzie jak już wszyscy będą rozliczeni?? Kogo wtedy się oskarży o wszystkie niepowodzenia?? Dla mnie najbardziej żenujący jest mulat jeżdżący i rozdający walizki naszych ciężko zarobionych pieniędzy…
Krótka piłka – jakie Prawo taka Sprawiedliwość.
Fraglesi – też niedawno prowadziłem taki dialog, ale on był raczej monologiem lubianej przeze mnie przyjaciółki, która podniesionym głosem zasypywała mnie tyradami na temat kłamstw o „faszystowskich rządach pisu”, o kłamstwach mediów, i o wielu innych sprawach. Siedziałem, milczałem i słuchałem. Rozmowa nie kleiła się, bo nie mogła przejść w dyskusję. Dyskusja to dla mnie próba WYMIANY poglądów, połączona z próbą ZROZUMIENIA stanowiska drugiej strony. Ze zwolennikiem pisu to nie wychodzi…
Co fakt to fakt – dyskusji ze zwolennikami pisu nie ma w ogóle. Lekko skrytykujesz, a już zarzucają ci „miłość” do PO etc. A ja wtedy że ja nie o PO tylko wypowiadam swoje zdanie na dany temat, że mi się coś konkretnego nie podoba i tak dalej. Ale to jak grochem o ścianę. I dyskusji zero. Zdarza mi się wręcz być obrażaną w związku z tym i… osoby o dwa poziomy niżej z wykształceniem(nie wywyższam się z tego powodu, ale i nie umniejszam) zarzucają mi głupotę(!) i że znam rzeczy tylko z TV lub z propogandowych gazet(!!) Fakt, nie lubię pis i nie głosowałam na nich. Ani też na samoobronę czy LPR. Czyli głosowałam(bo uczestniczyłam) na jakieś pozostałe partie. Ale szanuję wybory i poglądy innych. Tak samo moje poglądy i potencjalne głosy też powinny być szanowane. A we wszystkim poza tym powinna być obiektywność, dystans, kultura w relacjach międzyludzkich. To nic nad wyrost. Niby tak mało, a dla niektórych tak dużo….
Niestety macie wszyscy racje – poplecznicy PiS to najczęsciej ludzie o słabych charakterach którzy lubią jak ktoś za nich decyduje. Najchętniej przywróciliby monarchie aby wódz mógł im mówić co jest be a co nie.
Pingback: Zośka kapryśna jest i basta ! « Fraglesowe widzenie świata