Jasność. Mrużę przyzwyczajone do mroku oczy. Niesforny promień słońca przebił się przez zwały białego g*. Próbuje zasłonić się ręką. Przenika przez palce. Drażni. Pobudza.
Uchylam okienko przez które przez całe miesiące było widać jedynie skrawek stalowego nieba, a po zejściu lawiny już nic. Drą się dawno niesłyszane ptaki. Wpatrzony w żarzące się w półmroku monitory przestałem liczyć szare zimowe dni. Praca-jedzenie-sen-praca-jedzenie-sen-praca….
Odkleiłem się od twittera i fejsbuka. Co mnie obchodzą czyjeś dyskusje o dupie Maryni, czy to, że ktoś został fanem iksińskiego lub wyhodował marchewkę.
Nie śledziłem z zapartym tchem poruszającej historii pieska, co to podróżował na krze, czy dzielnego strażaka ratującego niedzielnego rybaka. Nie wzruszyła mnie historia oblanych betonem aut, serwowana przez „stabloiciałą” komercyjną do bólu stację. Zapomniałem o której zaczynają się fakty srakty. Na Gazeta.pl zaglądam sporadycznie.
W połowie lutego kupiłem rzutnik i zacząłem nadganiać zaległości kinowe zwłaszcza polskie. Sztuczki (uczta!), Rewers (taki se), Rezerwat (brawo!) i absolutny numer łan: Wino Truskawkowe. Może teraz zacznę o tym pisać?
Właściwie to nabrałem już przekonania,że umarłeś jakąś nagłą śmiercią i nie zdążyłeś skrobnąć tutaj informacji w międzyczasie, a nikt inny nie znalazł w Twoich rzeczach loginu i hasła do panelu admina bloga żeby wkleić choćby prostą klepsydrę.
A Ty żyjesz! Wow! Jak to dobrze.
W czasie tej długiej zimy także przeszedłem pewną przemianę. Telewizję odstawiłem już dawno, jeszcze zanim spadły śniegi. Dla higieny psychicznej w ogóle przestałem śledzić tematy polityczne i samorządowe. Porzuciłem jałowe dyskusje na forach osiedlowych itd. Słucham podcastów. Od razu jakoś tak lżej, optymistycznie i zdrowie nie zawodzi :-)
Jako lokalny patriota – cieszę się, że Wino Truskawkowe zyskało kolejnego „Smakosza”. :)
Pozdrowienia z zaśnieżonego Podkarpacia!
Zgadzam sie z CM…..telewizje przestalem ogladac,nawet tegoroczne Oscary nie wywolaly u mnie zadnych emocji..slucham czesciej radia.Dla odmiany obejrzalem „Alicje w Krainie czarow”,polityka nie interesuje mnie kompletmie.Zima potraktowala nas wyjatkowo lagodnie choc sasiednie Stany mialy i maja przerabane.Postanowilem opdlaczyc sygnal TV Polonia (tego sie juz nie da ogladac).A poniewaz zycie nie znosi prozni wrocilem do pianina ,ogarnela mnie pasja grania starych amerykanskich evergreenow ,czytania zaleglosci(niestety,taka iloscia przeczytanych ksiazek jak Ty nie moge sie pochwalic).Najwazniejsze ze i Ty przebudziles sie z zimowego letargu.Polskie nowosci filmowe docieraja do mnie z duzym opoznieniem i nie moge zabierac na ten temat glosu.Pozdroweinia z pln Michiganu do ktorego wraca wiosna….
oj, witam gospodarza… u mnie podobnie – tv nie ogladam od Bozego Narodzenia, jest tak zle, ze powylaczalam wtyczki od satelity i tv z kontaktow, Oskary tez mnie do wlaczenia nie przekonaly (pierwszy raz od 12 lat nie ogladalam)…z czytaniem kiepsko, przywleczone z Pl ksiazki skonczyly sie w 3 tygodniu stycznia, a e-bookow jakos nie potrafie zdzierzyc…na gazecie.pl 14 marca wygasla mi rejestracja… jedyne co, to pomalutku staje sie znawca win – cotygodniowe degustacje i miejsce pracy zobowiazuja ;) … pozdrawiam ze slonecznego (w koncu) regionu niemieckich winnic…
Powodzenia gospodarzu z wybudzania się z zimowej śpiączki dzięki bogu już się robi ciepło i znika śnieg szczerze mówiąc gdy to widziałem po pierwszych trzech dniach gdy było ciepło chciało mi się skoczyć z okna tak miałem dość tej zimy.
Wstawaj już !!! dość tego długiego wybudzania się!!!