– No co jest Panowie? – do centrum dowodzenia organizacji Potwory i Spółka wpada pupilek Szefa, Jacuś, zwany bilbordem – Co to za opierd* się? Do roboty! Jest Szef?
– Nie ma, panie Jacku – odpowiada pookornie technik – u drogowców przemawia.
– Wziął moje przemówienie czy Edgara ?
– Pańskie. Całe przedpołudnie ćwiczył u siebie
– No to dobrze – szeroka twarz pana Jacka promienieje – ech co za dzień! życie jest piękne!
Pan Jacek rozpływa się w zadowoleniu bowiem jego iście diabelski plan kontrolowanych przecieków zaczyna nabierać rozpędu. Przynosi owoce. Szef zapomniał już jego wpadkę z bilbordami. Czuje, że wraca do łask.
– Wskanowaliście już wszystko co przyszło od Antka?
– Prawie panie Jacku. Dwoimy się i troimy – tłumaczy kierownik zmiany, Leon. Dawny kolega szkolny Jacka z gdańskiej podstawówki. Jacek po cichu obsadził swoimi ludźmi prawie wszystkei stanowiska w centrali PiS
– Migusiem, panowie, migusiem! Jutro puszczamy coś na Michnika a w piątek kolej na Polsat.
Pan Jacek siada za biurkiem szefa. Kładzie nogi na stół. Triumfalnie rozgląda się wkoło. Jest Bossem. To znaczy za niedługo będzie. Jak sytuacja sie uspokoi, Szef stanie się mniej podejrzliwy, wtedy on, tak często poniewierany, wyciągnie swojego asa z rękawa. To będzie koniec. Szefa koniec.
– Będę rządził, rządził, rządził… – nuci cicho po nosem – a Lesiak dostanie te swoje dożywotnie wczasy. Należy mu się. Na dominikanie, he he he
– Pan Jacek coś mówi – pyta kierownik – może herbatki zrobić?
– Nie, nic, nic. Nie trzeba Leonku.
Ech, jak ja lubię wpisy z gatunku political fiction… choć czy to na pewno fiction?…
Kurski Najwyższą PiSdą? Chyba zacznę się modlić ;-)
Coś mi się zdaje – fragles… że sie cholera nie myslisz… i że to Jacuś te numerki ostanie wymyśla… jako agent wpływu PO…
Ale on z Trójmiasta… przyznaj się – nie podrzucasz mu co nieco ? :-P
A.
Wiesz co bym mu zrobił gdybym go tu spotkał na ulicy? Ja jestem niesamowicie spokojny człowiek ale … ;-)
azreaelk: – myślisz, że tu tylko tacy jak Jacuś? ;-)
fraglesi: myślisz, ze on=przyczajony tygrys??? oby nie
Ciekaw jestem kiedy rozszyfrują agenta UB/SB o psełdonimie Clara Veritas, co to podobno stworzył RMF FM.
Fraglesi, ty powinienes ksiązki pisać. Taki Ziemkiewicz na wesoło ;-D political-absurd-fiction (oby)
a kto by je czytał?;-))
toż w sejmie konkurencja, w Mediach (łże-) konkurencja…
a jeszcze i Jaki p. Oseł zrobi Konferencję…
rozrywek aż miło!
Itylko ta nieszczęsna twarz coraz szersza.