Do podziemnej kwatery Potworów i Spółka wślizguje się Kuchcik. wita go gwar licznie zgromadzonej wierchuszki. Na stole świąteczne specjały. Z rąk do rąk krąży zmrożony Szopen.
– Panowie! Kuchcik przylazł – Edgar Peron paraduje z dumą w czerwonym dresie firmy Addidas. Obowiązkowo z dwoma białymi pasami wzdłuż nogawek i ramion – Ładny ? A to zobacz!
Edgar pokazuje monstrualnych rozmiarów pozłacany zegarek. Jego uzupełnieniem jest złoty sygnet oraz gruby łańcuch na szyi. Wszystko to znalazł pod choinką.
– Grzeczny był, he he – dorzuca szef, który z kolei siedzi na ukochanym tronie, przebrany za świętego mikołaja. Na kolanach trzyma miniaturowy model Kazia. To od niedawna ulubiona maskotka Szefa. Kot popadł w niełaskę.
Oprócz nich na sali są Jacek Bilbord, Antek Oszołom, Radek Nielot. W kącie stoi robo-marszałek, podłączony do gniazdka. Ładuje baterie.
– Koledzy też już mają dość świąt? – pyta Kuchcik
– Taaa – odpowiada Radek – ile można żreć i nic nie robić. Pora na jakąś nową aferkę Szefie…
– Pochwal się Raduś, co dostałeś – mówi Szef – no pochwal się, he he
– Eeeee takie tam – Radek wyraźnie jest zmieszany – model F16 do samodzielnego montażu
– Pamiętasz co ci zrobię gdy nie będzie latać ? – w głosie Szefa słychać nutkę groźby, prezent jest rzecz jasna od niego.
– Szef nogi z dupy mi powyrywa – cicho odpowiada Radek
Jacek Bilbord z niepokojem patrzy na, leżacy na biurku Szefa, błyszczący, nowiuteńki laptop firmy Toshiba.
– A co tam Szef ma? – pyta Jacek
– Od młodego dostałem – Szef ma na myśli młodszego brata – Laptopik z dostępem do Internetu.
– Po co Szefowi Internet? – Jacek stara się ukryć niepokój w głosie – toż to rojowisko hackerów, wylęgarnia wirusów, matecznik liberalizmu….
Jacuś robił wszystko żeby informacje jakie docierają do Szefa, przechodziły przez jego ręce. Decydował o czym Szef może wiedzieć, a co należy zataić. Teraz jego szatański plan mógł lec w gruzach. Trzeba będzie zagadać z Darkiem, jakieś filtry Szefowi zainstalować – myśli.
– Ty Jacuś nie strasz. Jeszcze za bardzo nie wiem co i jak, ale dostałem też książkę Internet dla opornych i od jutra zaczynam ćwiczyć.
– To może Szef bloga założy? – rzuca Kuchcik
– Blo.. co? – Szef wyraźnie nie wie o co chodzi
– No taką stronę w Internecie gdzie można wypisywać co się chce
– Wszystko, tak bez kontroli? bez pozwolenia? toż mogą mnie opluwać!
– Wszystko jest pod kontrolą, Szefie – szybko uspokaja Jacek – utworzyłem specjalny wydział. Mamy na oku bloggerów. W razie czego, czapkami ich ponakrywamy.
– Spokojnie, mamy ich wszystkich spisanych, tylko na razie prawo nie pozwala nam ich aresztować. Ale już tam Edgar coś wymyśli. Dostał zadanie przez Święta opracować projekt ustawy o zamykaniu „pyskujących internetowiczów” w aresztach. A Zbyniek-Zero dopracowuje ustawę o ich skazywaniu na długoletnie więzienia w trybie sądów 1-godzinnych. Potrzebujemy sporo ławników, ale z tym najmniejszy problem – na razie zatrudni się bezrobotnych i bezdomnych. Zbyniek-Zero obmyśla już ustawę, jak zrobić z nich sędziów zawodowych. A potem zobaczymy. Przy okazji spadnie bezrobocie.
– Genialne, szefie, genialne jak zwykle!! – wrzeszczy Kuchcik-Kuchciński.
A Szef na to:
– Towarzysze!
(tak zwraca się Szef do swoich kolegów partyjnych na zamkniętych zebraniach partyjnych w wąskim kręgu wtajemniczonych), musimy się śpieszyć, bo teraz to Jędrek i Romek będą chętnie głosować za tymi ustawami, ale koalicja, jak wiecie, znowu wisi na włosku!!
Widzę, że święta się już skończyły. :) Widok Edgara w czerwonym dresie, to jest to !
Dwa pytania do autora:
– kto to jest Darek ?
– czy Zbyniek-Zero i Wasser-Wanna nie należą do ścisłego kręgu wtajemniczonych ?
darek to ja :)
na forum Gazety bylo opowiadanie o Karku Jarczynskim, co to z internetem sie zapoznawal
Pan Darek to hacker z Gdańska. Wystąpił w poprzednim odcinku. Zbynio na razie jest w odstawce a Wodnik jeszcze się pojawi ;-)
Już zaczął blogować…
http://kaczyzm.com/?q=node/115
Świetne, jak zawsze!
Szczęśliwego Nowego Roku, Fraglesi!
Beniamina niech mu Jacuś zainstaluje… ;)