Na ekranie ukazywały się słupki z wynikami. Euforia jednych, depresja drugich.
– Zobaczyć minę Kaczora po wyborach, bezcenne! – skwitował Agent Smith
Pozostali roześmiali się. Siedzieli w wirtualnym salonie, ulokowanym na zhackowanym serwerze, znajdującym się podziemiach Instytutu Badań Czwartorzędu.
– Nie było łatwo – powiedział Hal – ma ktoś fajki?
– A od kiedy ty palisz? – zdziwił się Smith
– Jednego po robocie mogę, a poza tym nie zaciągam się
– Dobrze, że udał się wybieg z przedłużeniem ciszy, inaczej cienko byśmy przędli – rzuciła Trinity
– Gnoje! Niewiele brakowało a zafałszowaliby wszystko – skonstatował Hal
Dzięki zainstalowanym, w kluczowych węzłach sieci transmisyjnej, trojanom, przeciwnicy planowali zmienić zawartość przesyłanych danych, a tym samym wynik wyborów. Hal i Smith musieli dwoić się i troić aby temu zapobiec.
– Wtedy to nawet krasnoludki by nam nie pomogły – zaśmiał się Smith i zanucił – Szuflandio, ojczyzno moja….
– Nie upajajcie się chłopcy, to wygrana bitwa a nie wojna
– No dobra Hal – Smith sięgnął po szklankę z jasiem wędrowniczkiem – zdałeś egzamin, pora abyś poznał posłańca
– Kogo?
– Zobaczysz.
Pojawiły się gustowne, obite skórą drzwi. Po chwili otwarły się i stanął w nich młody człowiek o chłopięcym wyglądzie. Ciemne okulary, długi, wyglądający na sutannę, płaszcz. Podał rękę Halowi.
– Cześć, jestem Neo
– Hal
– Cieszę się, że dołączyłeś do nas – Neo spoglądnął bacznie na Hala
Siadają. Smith relacjonuje przebieg akcji “Wybory 2007”. Neo uważnie słucha, co pewien czas kiwa głową.
– Możemy mieć poważne kłopoty – mówi Neo. Oprócz mnie, z przyszłości dostał się ktoś od Ziobratine.
– Ożeszku – wyrywa się Smithowi
– Z przyszłości? – zdziwił się Hal
– Tak, nie powiedzieli ci? – Neo uśmiechnął się – Jestem z 2050 roku.
– Acha, dobrze wiedzieć
***
Kanclerz Ziobratine siedzi w swoim gabinecie. Patrzy na pogrążone w ciemnościach stołeczne miasto Thorunia. Właśnie zamknięto miejskie bramy. Na miasto wypełzli strażnicy miejscy nakazujący gaszenie świateł. Zakaz nie obowiązywał rzecz jasna kompleksu budynków rządowych oraz rezydencji Padre, który świecił jak Bożonarodzeniowa choinka.
– Nie jest dobrze Mistrzu – zadumę Kanclerza przerywa Minister Bezpieczeństwa Publicznego, jednocześnie prawa ręka, generał Kurskicjusz – Grupa Neo zapobiegła ingerencji w wybory 2007 roku
– Nie rozumiem – powiedział Kanclerze – To dlaczego wszystko jest nadal tak jak jest?
– Zmiany nie następują od razu. Nasza rzeczywistość przeskoczy w inny nurt czasoprzestrzeni ale poprzez kolejne, coraz szybsze skoki.
– A tak, teoria równoległych światów
– Zanotowaliśmy już oznaki zmian. W prowincji Gydansk wybuchła rebelia. Przewodzi jej jakiś wąsaty robotnik ze stoczni.
– Ile czasu nam pozostało?
– Mniej więcej trzy miesiące
– Cała nadzieja w Terminatorze
—
frag, line 3
-Pozostali roześmiali się. Siedzieli w wirtualnym salonie, ulokowanym na shackowanym
+Pozostali roześmiali się. Siedzieli w wirtualnym salonie, ulokowanym na zhackowanym
to z czasów gdy h było dźwięczne a ch bez
dlatego serwer może być schamiały ale zhackowany
firefox spellchecker podkreśla, gdybyś potrzebował proof of concept ;)
tnx :-) Piszę w OO a ten podkreśla jedno i drugie
No widzisz? Nie da się ot tak urwać tych wszystkich opowieści, nawet w oby znów demokratycznej Polsce one są ciekawe… W końcu pamiętamy i pewnie długo będziemy pamiętać IV RP. A w dodatku PiS nawet w opozycji raczej nie zaniecha swoich eksplozji dobrych manier. ;)
Ot choćby dzisiaj… Sikorski to już nie tylko „zmoknięty kapiszon”, także „Mount Everest braku kompetencji”. Trzeba przyznać, że inwencja Kaczora w zakresie ubliżania ludziom też jest jak Mount Everest. ;)
@Fraglesi
Cudo :|
Reszta jest milczeniem ;)
Czyli dokładnie to co wszyscy podejrzewaliśmy :) Dobra robota ;)
Naprawde niedobre w dzisiejszym ględzeniu premierka o putinadzie jest, że takie stwierdzenie dotyka prezydenta innego kraju, skądinąd ostatnio niezbyt zaprzyjaźnionego i posiadającego swoje własne frustracje. Mam nadzieję, że ich obserwatorzy „sytuacji w Polsze” tym razem zdecydują się to zignorować.
@tarura
“sytuacji w Polsze” – napisz „frustracji”, reszta mniej więcej się zgadza ;)
Gdzie sie podzialy te blogi,ktore miales w zakladce??
Płakałem ze śmiechu gdy widziałem Jarosłąwa Kaczyńskiego zdruzgotanego, ale jednocześnie wściekłego, że jego Plan „misji” nie spodobał się obywatelom i że poszli mlodzi do wyborów… Wszystko lepszy niż pis i Lpr (:>
Krótko – odjazd !!!
Ponad 5 mln ludzi popiera ten plan Jarka… W tak małym kraju to dość dużo. O czy to świadczy? O totalnej miernocie tych, którzy wrócili dziś do władzy. Na bezrybiu i rak ryba…
Biedne Moon. Znowu nie przeczytało tego, co napisało i zrobiło z siebie pośmiewisko.
Zrobiło z siebie pośmiewisko to, które nie zrozumiało tego… i to które widzi we mnie apologetkę Kaczyńskich :)
Na takich historiach pośliźnie się Tusk…
http://gdanszczanin.blox.pl/2007/11/Teatr-III-RP.html#ListaKomentarzy
Zawiść, pycha, egoizm, brak empatii, skrzętnie ukrywana schizofrenia. Na tym pośliznęły się kaczory.
Moon, a jak to jest ze wczesniej jak PO bylo drugie to sie nie liczylo? A teraz pis ma sie liczyc? A dupa!
No ale od pisjanisty nie mozna wymagac zbyt wiele… W sumie to czegokolwiek.
@btd
Nie rozumiem, co się nie liczyło… Boni przedtem nie był wymieniany jako kandydat do funkcji ministra, a takich typów pokroju Boniego nie było w rządzie PIS…
Co Ci daje stosowanie takich zdań, że „od pisjanisty nie można wymagać czegokolwiek”? Czy to ma wzmocnić Twoja pozycję w dyskusji? Niektórzy pisjaniści też o Was piszą, że to jesteście inteligentami „ze słomą w butach”, ale ja do tej pory takich argumentów nie używałam…
Przepraszam Was, ale Fragles rzekł jasno by nie wdawać się w dyskusje z Moon na głównym blogu bo kończy się to długą dyskusją o niczym i wymianą inwektyw. Jeśli ktoś chce w ogóle z Moon dyskutować zapraszamy do Hyde Parku.
@Nonchallance
Ty naprawdę zachowujesz się dziwnie… Pamiętam,ze powiedział, aby w Hyde Parku rozmawiać na tematy nie związane z głównym nurtem dyskusji… Nie chce mi się tego szukać. biegasz po tym forum jak policjant i strofujesz wszystkich za rozmowy ze mną. Już na moim forum zaczęłaś decydować, czy mam tam być czy nie.
Świetne :):) Zastanawiam się, Fraglesi, wydałbyś to jakoś, jako zbiór opowiadań… Poszczególne części. Może w Fabryce Słów? :D