[…] Statki, cóż to za wspaniały wynalazek. Kiedy posapują, wzdychają i drżą w objęciach morza, pod dotykiem fal, zachowują się, jakby miały ludzkie uczucia. Trzeba je zachować przy życiu w dowodzie miłości, aby uszczęśliwić ostatnich romantyków. Wykorzystujmy je, aby leczyć z depresji. Przepisujmy morskie podróże tym, którzy nie mogą znieść ciężaru życia, czują ucisk w piersiach i nie znajdują już racji, by dalej się męczyć. Pomyślmy tylko, ile zaoszczędzimy na pigułkach: żadnego więcej valium ani prozacu.
Powiedział mi wróżbita [światowy dzień walki z depresją]
3 komentarze